Spis treści
Mój urlop macierzyński powoli dobiega końca, a ja wprost nie mogę doczekać się dnia, w którym wrócę do pracy. To była moja pierwsza ciąża i od razu bliźniacza. Bywały dni, kiedy nie miałam nawet siły pomyśleć, co zjem na obiad i niestety odżywiałam się koszmarnie. Teraz chcę wrócić na dobre tory.
Znajome i kuzynki, z których każda ma kilkoro dzieci, słuchając moich opowieści twierdziły, że przesadzam. I że jeszcze zatęsknię za czasem, gdy maluchy wciąż potrzebowały, bym była blisko. "Zobaczysz, jak będą mieć po kilkanaście lat i od mamy będą wolały towarzystwo rówieśników, a o wspólnych wakacjach nie będą chciały nawet słyszeć".
Dalsza część tekstu pod wideo
Za każdym razem odpowiadam, że nie sądzę, abym mogła tęsknić kiedyś za wycieraniem komuś pupy, niedosypianiem czy tym, że nie mogłam nawet spokojnie pójść do toalety. Sama.
Czytaj także: "Moja teściowa wszystko wie lepiej. Nie tak przewijam, źle kąpię, niepotrzebnie noszę"
Nie będę tęsknić za nieprzespanymi nocami
Nietrudno zauważyć, że na rodziców wywierana jest presja, aby cieszyli się każdą chwilą spędzaną z dzieckiem. Tak się nie da. Kiedy jestem zmęczona lub zła, wcale nie mam ochoty zabawiać niemowląt, tylko pobyć sama. Szukam odskoczni, inaczej dawno bym oszalała.
Nie udaję, że cieszy mnie każda chwila z dzieckiem i że ten czas jest dla mnie tak bezcenny, że aż się boję co to będzie, jak dorosną. Przecież nadal będą moimi dziećmi i szczerze mówiąc już nie mogę się doczekać tego, kiedy będę mogła spokojnie wypić gorącą kawę i kiedy nie będę potrzebna moim dzieciom 24/h.
Czytaj także: Mamoza. Kiedy dziecko jest uzależnione od obecności mamy
"Zobaczysz, będzie ci brakować tego czasu"
Wg moich koleżanek, wiele młodych mam myśli podobnie jak ja, jednak po czasie żałują, że dzieci tak szybko rosną.
Wtedy z nostalgią i łezką w oku wspominają jak to było, kiedy dzieci były małe, nie "pyskowały", chciały wciąż być noszone na rękach.
Dla mnie to dziwne, bo skoro już wmawia się rodzicom, że powinni cieszyć się każdą minutą życia dziecka, bo jest tak cenna, to trzeba być w tym konsekwentnym. Doceniać każdy przejaw buntu nastolatka, ciche dni, trudne rozmowy...
Czytaj także: "Od kilku lat nie mam czasu dla siebie. Wszystko jest na mojej, matczynej głowie"