Kiedy dziecko nauczy się tego schematu - "gdy rodzic mocno czegoś ode mnie chce, to krzyczy", przestanie reagować na zwykłe prośby i upominania. Nie oszukujmy się - krzyczenie niszczy nie tylko relacje rodzinne, ale i cały system nerwowy rodzica. W rezultacie takiego błędnego koła krzyku, życie rodzinne staje się horrorem. Jak przerwać ten schemat, który nikomu nie służy?
Dowiedz się: Zrezygnujesz z kar dla dziecka, gdy już będziesz to wiedzieć. Więcej na nich stracisz niż zyskasz
Spis treści
- Mniej mów
- Zwróć na siebie uwagę dziecka
- Dawaj jasne wskazówki
- Weź głęboki oddech
- Chwal dziecko, gdy cię słucha
- Pokaż dziecku jego korzyść
Mniej mów
Zminimalizuj liczbę wydawanych instrukcji i poleceń. Jeśli ciągle poprawiamy i kierujemy, dzieci nauczą się wyłączać w międzyczasie i nas nie słuchać, albo zaczną być kompletnie niesamodzielne i wymagające coraz większej kontroli.
Daj dziecku czas na wykonanie zadania, a potem sprawdzając, czy np. posprzątało swój pokój, powiedz - "jeszcze wyrzuć śmieci z kosza", "przetrzyj kurz z szafki". Zachowaj swoje bezpośrednie, szczegółowe polecenia do korygowania błędów dziecka, a nie wyprzedzania ich. W ten sposób ty mniej się zmęczysz, a dziecko zacznie uczyć się samodzielnego myślenia.
Zwróć na siebie uwagę dziecka
Zwróć uwagę dziecka przed udzieleniem mu instrukcji. Często krzyczymy z drugiego końca pokoju lub gdy nasze dzieci są zajęte robieniem czegoś. Zbliż się, wypowiedz imię dziecka i/lub delikatnie dotknij jego ramienia, zanim zaczniesz mówić. W ten sposób możesz mieć pewność, że twoje słowa do niego dotarły. Komunikat dany w taki sposób, jest też o wiele grzeczniejszy, a w przyjaznej atmosferze, dzieci o wiele lepiej współpracują.
Dawaj jasne wskazówki
Daj jasne wskazówki, które zaczynają się od przyczyny. Dzieci będą współpracować, jeśli zrozumieją, dlaczego prosimy je o coś. Powiedz np.
- "Posprzątaj swój pokój, bo zaraz przychodzi do nas Antek z mamą", albo
- "Przebierz się w czyste ubranie, zaraz wychodzimy na zakupy".
W sytuacji egzekwowania od dziecka jakiś zachowań, musimy myśleć o tym, jak my sami chcielibyśmy być traktowani np. przez szefa w pracy. Suche polecenia nie są zbyt motywujące.
Przeczytaj: "Nikt nie umie mnie tak rozzłościć, jak własne dziecko." 6 przyczyn, które musisz poznać, by móc to zmienić
Weź głęboki oddech
Zanim zaczniesz monolog z krzykami, nakazami i poleceniami, weź głęboki oddech i zatrzymaj się. Często zaczynamy się powtarzać, zanim nasze dzieci zdążą odpowiedzieć. To ani nie jest grzeczne, ani nie budujące dobrej atmosfery współpracy w gospodarstwie domowym. Policz do 5 powoli w swojej głowie. Poczekanie na reakcję dziecka da ci więcej korzyści niż myślisz.
Chwal dziecko, gdy cię słucha
Zwróć uwagę, kiedy dziecko słucha, dziękując mu i chwaląc je. Nic nie działa tak motywująco, by kolejnym razem postarać się jeszcze mocniej, jak zostanie dostrzeżonym. Często tkwimy w belferskim zachowaniu i zapominamy doceniać chwile, w których nasze dzieci są chętne do współpracy.
Pokaż dziecku jego korzyść
Zwracaj też uwagę dziecka, na jego korzyści z wykonania zadania, jakie dostał. Powiedz:
- "Zobacz, ładnie się ubrałaś, chyba dobrze czułaś się na przedstawieniu taka elegancka?", albo
- "Ale pięknie jest teraz w twoim pokoju. Chyba przyjemniej jest ci teraz spędzać w nim czas?".
Sprawdź: 3 cechy, które sprawią, że staniesz się spokojniejszym i lepszym rodzicem