Wideo zostało udostępnione na TikToku przez kobietę o pseudonimie @cacadoodledoo83. Widać na nim kobietę, która powoli ciągnie kilkuletniego chłopca po podłodze za smycz przymocowaną do specjalnego plecaczka z szelkami. Cała sytuacja rozgrywała się na lotnisku. Scenie przyglądają się przechodnie, ale nikt nie reaguje. Filmik wzbudził skrajne emocje wśród komentujących, którzy podzielili się na dwa obozy.
“Widać, że mały jest zadowolony z tej sytuacji”
Większość jednak głosów była przychylna dla mamy, która zastosowała taką niestandardową metodę wychowawczą. Wielu komentujących zwracało uwagę, że dziecko nie wykazuje żadnych oznak traumy i jest wyraźnie zadowolone z takiego obrotu sprawy.
“Ha, ha, mały wygląda na bardzo zadowolonego z tej sytuacji”.
“Dobrze jest! Nie krzyczy, jest spokojny, to znaczy, że wszystko w porządku”.
Wiele osób utożsamiało się z mamą chłopca, wskazując na to, że w przypadku bardzo ruchliwych dzieci to jedyna metoda, by zadbać w tłumie lub na ulicy o ich bezpieczeństwo.
Pisali:
“To ja w poniedziałek, wtorek, środę, czwartek, piątek.”
“Oburza to tylko osoby, które nie mają własnych dzieci.”
“Mogła wziąć dziecko na ręce”
Wśród nielicznych krytycznych opinii pojawiły się głosy, że zachowanie kobiety było niedopuszczalne i uwłaczające dziecku, a kontakt z podłogą naraził je na choroby.
“Naprawdę nie jestem za ocenianiem innych mam, ale to jest dla mnie niedopuszczalne.”
“W takiej sytuacji biorę swoje dzieci na ręce. Nie ciągnę ich po brudnej podłodze.”
Co na to eksperci?
Nie od dziś temat smyczy dla dzieci wzbudza niemałe emocje wśród rodziców i ekspertów. Jakiś czas temu na ich temat wypowiedziała się psycholożka Dorota Zawadzka. “Superniania” nie zostawia na tym pomyśle suchej nitki. Uważa, że uprząż dla dziecka to "upokorzenie dziecka, ograniczenie możliwości zaspokajania naturalnej ciekawości oraz brak możliwości rozwijania kontroli własnego ciała".
A wy co myślicie o całej tej sytuacji?
Przeczytaj także: Gdy dziecko ucieka na spacerze - jak sobie z tym poradzić?