Czasami życie nas przerasta i nagle okazuje się, że nic nie jest tak, jak miało być. Urlop macierzyński miał być pasmem szczęścia, "koronaferie" - okazją do spędzenia wspólnie wolnego czasu z rodziną.
Miałaś poczucie, że jesteś dobra matką, a tymczasem czujesz się, jakbyś była najgorsza z nich. A mając wrażenie, że nie jesteś w stanie sprostać zadaniu, nie możesz być szczęśliwa.
Wiele mam oskarża się, że macierzyństwo je męczy, a własne dzieci - po prostu denerwują. Zwłaszcza jeśli dotychczasowy rytm życia zostaje zachwiany przez anginę u dziecka, zamknięte przedszkole czy wakacje. Czy to normalne, że czasem mamy ochotę wysłać nasze dzieci na księżyc? Czy to znaczy, że jesteś zła mamą?
Spis treści
- Oczekiwania kontra rzeczywistość
- Dlaczego czujesz się niekompetentna?
- Nie tak łatwo być mamą
- Wsparcie wśród innych mam
Oczekiwania kontra rzeczywistość
Czekając na cokolwiek przyjemnego, co ma wkrótce się wydarzyć, tworzymy sobie różne wizje i oczekiwania. Czekając na urlop w domu, oczyma wyobraźni tworzysz świeżo pomalowane ściany i w końcu posprzątane mieszkanie, a wieczorami – odpoczynek.
Będąc w ciąży, masz wizję siebie, wpatrzonej na najsłodsze maleństwo na świecie, które spokojnie śpi u twojego boku.
A życie? A życie to trochę inna „bajka”. Na wakacjach akurat pada i w dodatku kłócicie się z mężem o to, kto powinien zwrócić uwagę zbyt hałaśliwym sąsiadom z domku obok. W środku wiosny łapiesz anginę, więc w domu panuje większy bałagan, niż był. Tuż przed zakończeniem ważnego projektu w pracy zamykają przedszkole, bo strajk nauczycieli albo koronawirus...
A macierzyństwo... cóż. Nawet jeśli twój słodki aniołek w końcu zaśnie, to z pewnością nie marnujesz czasu, by na niego popatrzeć – nieogarnięte mieszkanie czeka, ty jesteś wykończona i w dodatku czujesz, jak ze zmęczenia zaraz zaczniesz krzyczeć.
W przypływie złości i bezsilności masz ochotę wyjść z domu i nigdy nie wracać. Do czasu, aż pojawią się pierwsze wyrzuty sumienia i myśl, że jesteś złą mamą...
Czytaj: Depresja poporodowa: co to jest i jak pokonać depresję po porodzie? Wywiad z ekspertem
Jak walczyć z nerwami? Domowe sposoby na stres
Czy każda kobieta ma instynkt macierzyński? Wywiad z psychologiem
Dlaczego czujesz się niekompetentna?
Uczucie bycia „zła mamą” rodzi się często przez fakt porównywania siebie z innymi. Czasem robimy to nieświadomie, nie potrafiąc odkryć przyczyn gorszego samopoczucia po spotkaniu z koleżanką, a czasami doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że w swoich oczach radzimy sobie z czymś znacznie gorzej.
Oliwy do ognia dorzucają media – wizja cierpliwej, roześmianej i energicznej matki nijak ma się do samopoczucia wielu młodych kobiet.
W efekcie, wystarczy wejść na którekolwiek z internetowych for, by znaleźć wypowiedź w stylu: „Co robię nie tak?”, „Dlaczego nie jestem taka, jak inne matki” lub po prostu „Czuję się złą mamą. Nie tak to miało wyglądać”.
Po zapoznaniu się z konkretnymi wypowiedziami, okazuje się, że większość zarzutów w swoim kierunku wygląda tak, jak u 31-letniej Matyldy:
„Nie wiem, jak to się stało. Miałam być najlepszą mamą na świecie i naprawdę przygotowałam się do tej roli. Ale w praktyce... mam do siebie ogromne pretensje. Mój dwumiesięczny syn czasami tak mnie irytuje, że raz po prostu wzięłam smoczek, który z uporem i płaczem ciągle wypluwał i po prostu rzuciłam tym smoczkiem w stronę kuchni, krzycząc: „Nie, to nie!”.
Potem się rozpłakałam, bo wystraszyłam swoje własne dziecko. Oczywiście, nie przyznałabym się do tego nikomu, ale w tym momencie chciałam po prostu się gdzieś schować przed Kubusiem. A to przecież niewinne, ośmiotygodniowe niemowlę! Wcale nie czuję się dobrą mamą”.
Gdyby Matylda przyznała się komuś do tego, jak czuła się w dzień, w którym rzuciła smoczkiem, być może usłyszałaby: „O rany, też raz tak miałam, wrócił mój mąż i zastał ryczącego Pawełka i mnie wyjącą obok niego”.
Problem w tym, że Matylda nikomu o tym nie powiedziała – jak wiele innych matek, które też często czują się źle, ale wstydzą się o tym mówić.
Nie tak łatwo być mamą
Jeśli i ty czujesz się czasami złą mamą, to spróbuj spojrzeć na wszystko odrobinę inaczej. Widząc w gazecie zdjęcie radosnego niemowlęcia z mamą pomyśl, że było to jedno ze stu zdjęć wykonanych... modelce z obcym sobie dzieckiem. Wyśmiej to w myślach i poczuj się lepiej.
A na spacerze z koleżanką powiedz wprost: „Wyobraź sobie, moja Ola zrobiła mi wczoraj wieczorem taką szkołę macierzyństwa, że nie wiedziałam, jak się nazywam!”. A czasami spytaj po prostu: „Nie masz tak, że czujesz się czasami złą matką? Bo ja tak...” – będziesz zdziwiona, jak dobrze znane innym mamom są twoje wątpliwości.
Wsparcie wśród innych mam
W sytuacji, w której czujemy się źle w swoich rolach, zawsze warto poszukać dobrego wsparcia. Przy małym dziecku świetnie działa tutaj forum internetowe, na którym możesz wymieniać się z mamami doświadczeniem i wątpliwościami (anonimowość pozwala na większe otwarcie się), czasem ulgę przynosi również pisanie bloga.
Zauważ, że wszystkie te strony, gdzie otwarcie mówi się o „macierzyństwie bez lukru”, cieszą się wielkim zainteresowaniem. Czy domyślasz się, dlaczego....?
Czytaj: Nie nadaję się na MATKĘ. Co robić, gdy czujemy, że MACIERZYŃSTWO nie jest dla nas?
Czego nie mówić młodej mamie? Sprawdź to
Przyszła mama czy kobieta z większym brzuchem: jak się zachować w niezręcznej sytuacji?