Wyręczając dziecko za każdym razem, pozbawiamy je nie tylko samodzielności, ale i kreatywności oraz odporności psychicznej. Czy to znaczy, że najlepiej pozostawić dziecko same sobie i nie robić nic? Nie. Wystarczy nie wyręczać we wszystkim i... wspierać.
Troskliwość - tak, nadopiekuńczość - nie
Na instagramowym profilu wychowanie_bez_lukru pojawił się wpis na temat nadopiekuńczości. Powołując się na wybitnego znawcę z dziedziny rozwoju i psychologii, autorka przypomina, że naprawdę warto rozróżnić troskliwość od nadopiekuńczości. I o tym, jak ważne jest - odpowiednio do wieku i możliwości dziecka - dawać mu przestrzeń do tego, by radziło sobie coraz lepiej (a nie coraz gorzej).
Można porównać to do troski do odporności fizycznej dziecka, o którą staramy się dbać jak najlepiej. Pozwalając dziecku na samodzielność stosowną do jego wieku i możliwości - dbamy o jego odporność psychiczną, która jest nie mniej ważna jak ta chroniąca przed infekcjami.
Choć wydawać by się mogło, że otaczając dziecko maksymalną opieką i wyręczając je w każdej sytuacji - dajemy mu dowód, że jest kochane i ważne, to... jest zupełnie odwrotnie. Nadopiekuńczość może bowiem poważnie zaburzyć samoocenę dziecka.
Dając dziecku przestrzeń, okazujesz mu zaufanie i pokazujesz, że wierzysz w jego możliwości. A to klucz do budowania zdrowej samooceny!
- czytamy.
3 wskazówki jak wspierać samodzielność
Powołując się na publikację Dra D. Siegiela The Whole-Brain Child, wychowanie_bez_lukru radzi by wspierać samodzielność dziecka na 3 sposoby.
- Pytaj zamiast podawać gotowe odpowiedzi. „Jak myślisz, co możesz teraz zrobić?” to duża lepsza opcja niż powiedzieć „Zrób tak, jak ci mówię".
- Pozwól popełnić błąd. Przecież to błędy pozwalają na wyciągnięcie wniosków i odczucie ich konsekwencji na własnej skórze. Ważne, by nie krytykować dziecka, które popełniło błąd, a docenić jego starania w poszukiwaniu rozwiązania.
- Pomóż budować dialog wewnętrzny. W ten sposób pomożesz dziecku w zrozumieniu tego co czuje i co je motywuje. Pomoże w tym zadawanie pytań w stylu „Jak się czujesz z tym, co się stało?” albo „Czy i co chciałbyś zrobić następnym razem inaczej?”.
Prócz tego możemy zadać sobie pytanie, czy jesteśmy rodzicami-helikopterami czy jednak oddzielamy miłość i troskę od nadmiernej opiekuńczości.