Odpuść, a poczujesz się lepiej. Dlaczego wystarczy być wystarczająco dobrym rodzicem?

2023-03-29 15:22

Bycie idealnym rodzicem jest nierealne. Nadmierne rozpieszczanie dziecka może przynieść tyle szkody, co zbyt surowe egzekwowanie posłuszeństwa. Co zrobić, by zachować równowagę i zostać wystarczająco dobrym rodzicem?

Wystarczająco dobry rodzic

i

Autor: getty images Aby być wystarczająco dobrym rodzicem, naucz się odpuszczać to, co jest nieistotne.

Współczesny świat oczekuje od nas bycia idealnym na każdym polu. Kobiety mają rozwijać swoje pasje, realizować się zawodowo, wychowywać dzieci oraz dbać o ognisko domowe. Do tego pięknie wyglądać, cieszyć się życiem i z optymizmem patrzeć w przyszłość. To prosta droga nie tyle do życiowego sukcesu, co załamania psychicznego.

Nadmiar obowiązków sprawia, że nietrudno się w tym wszystkim pogubić, stracić radość życia i stać niewolnikiem zbyt napiętego terminarza. Zbyt duże obciążenie na barkach jednej osoby może nawet doprowadzić do zaburzeń lękowych czy problemów ze snem. W takiej sytuacji, zamiast cieszyć się drobiazgami codzienności i uśmiechem swoich dzieci, każdego dnia frustrujemy się, że nie uda nam się wypełnić wszystkich zadań z nadmiernie obciążonego kalendarza. Mamy też poczucie niespełnienia i myślimy, że rzeczywistość nas przerasta.

Nie trzeba być idealnym

Nauka odpuszczania nigdy nie jest łatwa, ale chyba szczególnie wymagająca w przypadku rodzicielstwa. Pamiętając o tym, jakie mieliśmy doświadczenia ze swojego dzieciństwa, chcemy zrobić, co w naszej mocy, by zapewnić swoim dzieciom lepsze życie. Często staramy się za bardzo — wynagradzamy dzieciom swoje dorastanie w epoce PRL-u bez dostępu do zabawek, zapewniamy im wszystko, o czym marzą, wysyłamy na szereg dodatkowych zajęć, często płacąc za to nadgodzinami w pracy albo drugim etatem.

Pracujemy za dużo, mamy nadmiernie wypełnione grafiki, wozimy dzieci z zajęć na zajęcia i w efekcie gdzieś po drodze zatracamy radość z macierzyństwa. Jak twierdzą psycholodzy, takie postępowanie sprawia, że wpadamy w błędne koło i stajemy się zakładnikami naszych wyobrażeń o idealnym rodzicielstwie. A takie nie istnieje.

Wystarczy być "wystarczająco dobrym rodzicem"

Jak twierdzi dr Lauren Quetsch, która jest psychologiem dziecięcym, badaczem, nauczycielem na Uniwersytecie w Arkansas i mamą czwórki dzieci, współcześni rodzice często wpadają w spiralę społecznych oczekiwań. Nie tylko nie pomaga im to w zostaniu lepszymi rodzicami, ale również wywołuje niepotrzebny lęk i stres. Tymczasem, jak twierdzi psycholog, głównym zadaniem rodzica jest zbudowanie relacji z dzieckiem i zarządzaniem jego czasem. Aby to zrobić, wystarczy skupić się na trzech obszarach: celach rodzicielskich, zdrowiu i organizacji życia rodzinnego. 

1. Cele rodzicielskie

Pod tym hasłem kryją się wszystkie oczekiwania rodzica w stosunku do relacji z dzieckiem. Warto najpierw zastanowić się, jaką chcielibyśmy nawiązać więź z dzieckiem i co jest dla nas ważne. Czy jest to wzajemne zaufanie? Czy chcemy, by dziecko otwarcie nas informowało o swoich problemach? Szczerość przed samym sobą i ustalenie priorytetów pomogą nam określić, na czym chcemy się skupić. 

Nie tracąc celu z oczu, łatwiej będzie nam odpuścić pewne sprawy. Przykładów takich zachowań może być dużo, np. dziecko nie chce iść na zajęcia dodatkowe, które opłaciliśmy z góry. Denerwujemy się, że staramy się zapewnić mu wszystko, czego sami nie mieliśmy i tracimy z oczu myśl, że potrzeby malucha mogą być inne niż nasze. W takiej sytuacji należy docenić to, że dziecko nam powiedziało o swoich wątpliwościach lub innych preferencjach i.... odpuścić. Szczerość w komunikacji to podstawa udanego rodzicielstwa.

2. Zdrowie

Pod tym hasłem nie mamy na myśli zdrowia dzieci, o które dbamy z całych sił, ale własne. Zapracowani i zagonieni rodzice rzadko kiedy skupiają się na swoich potrzebach. Tymczasem tylko w pełni sil fizycznych i psychicznych będziemy w stanie zadbać o przyszłość maluchów. Przypomnij sobie, czy kiedykolwiek rozmawiałeś o targających tobą wątpliwościach czy strachu ze specjalistą? Lekceważenie swoich emocji, lęków czy strachu o przyszłość do niczego dobrego nie doprowadzi.

Jeśli więc czujesz się zmęczony, bezsilny lub nie radzisz sobie z presją bycia idealnym rodzicem, zadbaj o siebie. Wizyta u psychologa i rozpoczęcie terapii pomogą ci zrozumieć, że nie musisz być najlepszy — dla twojego dziecka wystarczy, że po prostu jesteś. I że je kochasz ze wszystkich sił.

3. Organizacja życia rodzinnego

W każdym domu powinny obowiązywać jakieś zasady, które wyznaczają granice tego, co wolno, a czego nie wolno i ułatwiają domownikom współżycie. Jeśli nie chcesz wychować małego tyrana, który wejdzie ci na głowę, powinieneś o tym pamiętać. Brak zasad to prosta droga do frustracji i rodzicielskiej porażki.

Codzienna rutyna składająca się ze wspólnego jedzenia posiłków (przynajmniej jednego), sprzątania po jedzeniu czy dbania o porządek w domu, ułatwia funkcjonowanie nie tylko rodzicom, ale również dzieciom. Wyznaczanie dziecku granic nie jest niczym złym, jeśli odbywa się z poszanowaniem dla ich odmienności i odrębności. Rodzic nie może być kolegą dla swojego dziecka — aby zapewniał mu poczucie bezpieczeństwa, musi od niego oczekiwać pewnych rzeczy, wyznaczając jasno granice, a także budując jego kręgosłup moralny.

Jeśli więc chcemy być wystarczająco dobrymi rodzicami, nie róbmy sobie wyrzutów, że nie pobawiliśmy się danego dnia z dzieckiem we wszystkie zabawy, które wymyśliło, tylko zachęciliśmy je do wspólnych zakupów czy porządków. Wielu rodziców ulega presji spełniania zachcianek dzieci, poświęca im całą uwagę, a później nocami nadrabia zaległe obowiązki. To nie zapewnia szczęścia w rodzinie, ale budzi frustrację. Wspólnie spędzony czas może być efektywny nie tylko w czasie budowania z klocków, ale również gotowania zupy czy dbania o porządek w domu. Aby dziecko nauczyło się funkcjonowania w społeczeństwie i poradziło sobie w przyszłości, musi wiedzieć, że w życiu jest nie tylko czas na zabawę, ale również na pracę.

Czytaj: 6 różnic między nowoczesnym a tradycyjnym wychowaniem