Przedszkolak przy piersi, czyli kontrowersyjna okładka tygodnika „Time”

2012-05-15 17:46

Amerykański tygodnik opinii „Time” wziął na warsztat tzw. rodzicielstwo bliskości (attachment parenting) i uczynił je tematem głównym numeru. Zaś na okładce wydrukował zdjęcie młodej kobiety karmiącej piersią przedszkolaka. Ten numer „Time'a” nie pozostał bez echa nie tylko czytelników zza oceanu. Skąd tyle hałasu o... nic?!

Przedszkolak przy piersi, czyli kontrowersyjna okładka tygodnika „Time”

i

Autor: _photos.com|photos.com Przedszkolak przy piersi, czyli kontrowersyjna okładka tygodnika „Time”

Spis treści

  1. I co. Jaką jesteś mamą?
  2. Ale czy karmienie piersią pokazane na okładce „Time” jest rzeczywiście naturalne?
  3. (Nie)wystarczająco dobra mama?
  4. Jestem złą mamą?!

Jedna okładka a tak ogromny odzew milionów matek. Czy karmienie piersią pokazane na okładce „Time” jest rzeczywiście naturalne? Dyskusja przeniosła się ze Stanów Zjednoczonych i dotarła nawet do Polski. Wszystko rozbija się o jedno zdjęcie (wykonane przez Martina Schoellera), które „Time” opublikował na okładce. Mama z dzieckiem przy piersi. A konkretnie: wyprostowana dumnie elegancka kobieta i przedszkolak stojący na stołeczku, by ustami sięgnąć piersi mamy – równie dumny i pewnie wpatrzony w obiektyw. Zdjęcie dopełnia podpis ”Are you mom enough?” („Czy jesteś wystarczająco dobrą mamą?”).

I co. Jaką jesteś mamą?

Sytuacji nie ułatwia fakt, że na okładce są prawdziwi ludzie. To 26-letnia Jamie Lynne Grumet oraz jej prawie 4-letni synek Aram. Dyskusja toczy się więc wokół realnych osób.Karmienie piersią to temat który od lat wzbudza kontrowersje, wywołuje burze dyskusji, prowokuje skrajne emocje. I dzieli mamy nie tylko na zwolenniczki oraz przeciwniczki karmienia naturalnego. Otóż w samym obozie mam karmiących jest tyle opinii dotyczących przystawiania dzieci do piersi, co i mam. Wszystko starają się uporządkować lekarze, dając oficjalne zalecenia, jak to wydane przez WHO (Światowa Organizacja Zdrowia), że mama powinna karmić dziecko wyłącznie piersią przez pierwsze 6 miesięcy życia niemowlęcia. Sytuacja się komplikuje, gdy do dyskusji włączają się doradcy laktacyjni, którzy stoją na stanowisku, że warto karmić piersią tak długo, jak tego chce dziecko i mama. Temu przyklaskują eksperci z Europejskiego Towarzystwa Gastroenterologii Hepatologii i Żywienia Dzieci. Ale już psychologowie mogą mieć inne opinie.Nie trzeba więc szokującej okładki tygodnika „Time”, by kłótnia wśród mam była gotowa. Nie ma tu bowiem podziału na: „czarne – białe”, „szkoła falenicka i otwocka”. A przecież powinno być tak prosto, harmonijnie... naturalnie. W końcu przystawianie dziecka do piersi jest karmieniem naturalnym.

Ale czy karmienie piersią pokazane na okładce „Time” jest rzeczywiście naturalne?

Na razie wyłączę swoją osobistą maminą opinię i stanę obok tego zdjęcia, by je obiektywnie ocenić. Co widzę?Kobieta stoi wyprostowana jak struna. NATURALNA pozycja do karmienia piersią, to raczej pochylenie się nad dzieckiem i otoczenie go ramionami. Kobieta nie patrzy na swoją pociechę, a NATURALNIE byłaby na nim skupiona, patrzyła na nie i oceniała, czy spokojnie ssie, a może już przysypia.Kobieta obnaża się z karmieniem piersią. Odchodząc od gorących w ostatnich tygodniach dyskusji na temat publikowania zdjęć karmiących mama np. na Facebooku (w USA były one usuwane przez portal) oraz skrajnych opinii na temat karmienia dziecka w miejscach prywatnych, tutaj mamy do czynienia z prowokacyjnym pokazywaniem aktu, który NATURALNIE jest bardzo intymny, bo to apogeum bliskości mamy z dzieckiem.I już słyszę głosy z boku. To tylko zdjęcie, sytuacja zaaranżowana, wrażenia wizualne, a trzeba mówić o czymś innym – o karmieniu dziecka piersią, bo to to jest dla dziecka najważniejsze. Tylko czy w przypadku dziecka, które ma już kilka lat, możemy mówić karmienie NATURALNE? Przedszkolak zajada się już „dorosłymi posiłkami”, które z powodzeniem dostarczają mu wszelkich niezbędnych składników odżywczych.

(Nie)wystarczająco dobra mama?

Mama, która karmi dziecko piersią, to dobra mama. Mama, która podaje dziecku butelkę z mlekiem modyfikowanym lub szybko odstawia dziecko od piersi, to zła mama, albo „nie wystarczająco dobra”. Tak zinterpretować należy podpis pod zdjęciem. Proste? Nie dla mnie!Jestem mamą dwóch ssaków, które dziś dzielnie chodzą do szkoły i przedszkola. Oba karmiłam piersią. Maluchy nie wisiały przy piersi dniami i nocami, bo pozwoliłam im pokochać smoczka. Jadły, kiedy chciały przez swoje 10-15 minut, ale gdy bardziej interesowała je zabawa sutkiem niż płynące z niego mleczko, dostawały smoczka i inne angażujące zajęcia, jak choćby oglądanie samochodów jeżdżących na ulicy za oknem. Czy jestem wystarczająco dobrą mamą?Dzieci przestały ssać pierś kilka tygodni po swoich pierwszych urodzinach. Same przestały. Zafascynowane innymi smakami, zainteresowane światem, zażarcie zdobywające nowe umiejętności, nie chciały już jeść dzidziusiowego mleczka w pozycji horyzontalnej, na kolanach mamusi. Same zamknęły ten rozdział. A ja nie namawiałam ich do kontynuowania takich posiłków. Pytam ponownie: czy jestem wystarczająco dobrą mamą?A gdyby same nie zamknęły tego rozdziału po pierwszych urodzinach? Sprytnie zrobiłabym to za nie.

Jestem złą mamą?!

Uważam, że tak jak jest czas na wkładanie piąstek do buzi, raczkowanie po podłodze czy obawianie się potwora spod szafy, tak samo jest czas na karmienie piersią. Podstawowe minimum to pół roku, świetnie gdy przeciągniemy je do roku. Nawet mi przez myśl nie przeszło, by 3-letnią Olę uspokajać przy swojej piersi, zaś 7-letniemu Igorowi do płatków śniadaniowych dodać swoje bezcenne mleko...