Ten filmik wywołał w sieci niemałe poruszenie. Stał się viralem z aż 23 milionami odsłon. Widać na nim tatę, który pcha przed sobą trójkołowy rowerek. W międzyczasie rozmawia przez telefon. Gdy kończy rozmowę, zaczyna zastanawiać się, gdzie podziało się jego dziecko i dlaczego nie ma go w rowerku. W panice biegnie za róg ulicy, zza którego przed chwilą wyszedł.
Całą scenę nagrała uliczna kamera przemysłowa. I byłaby to naprawdę groźna sytuacja, gdyby nie fakt, że dziecko cały czas spokojnie siedzi u taty na ramionach. Jaki z tego morał?
Rodzicielskie przemęczenie może być niebezpieczne
Wielu komentatorów filmiku, pod których zdaniem i my się podpisujemy, uważa, że scena, która chwyciła za serca internautów to zwyczajne wygłupy taty z córką. Panika taty wygląda na udawaną i miała raczej rozbawić dziewczynkę. Mimo to, uroczy filmik stał się pretekstem do dyskusji o zmęczeniu rodziców i konsekwencjach, jakie może ono za sobą nieść.
W internecie takich i podobnych, ale już zdecydowanie nie udawanych filmików jest więcej. Znaleźć można na przykład mamę, która karmi dziecko butelką wkładając mu ją do ucha.
Dużo realizmu ma w sobie też nagranie z domowej kamery, na którym widać, jak mama kołysze leżaczek, w którym nie ma dziecka. Gdy orientuje się, że dziecko zniknęło, podrywa się na nogi, by w końcu - po chwilach panicznych poszukiwań - zorientować się, że ma je na rękach.
Czym grozi przemęczenie rodziców?
Wszystkie te historie są śmieszne i kończą się happy endem, ale warto pamiętać, że przemęczenie rodziców to nie tylko motyw do zabawnych memów. Nie raz już mówiliśmy, jakim ogromnym zagrożeniem pod kątem chociażby SIDS może być spanie skrajnie przemęczonego rodzica z dzieckiem. Albo o tym, jak zapracowani i niewyspani rodzice zapominają o dziecku i zostawiają je w rozgrzanym aucie.
Potraktujmy więc te filmiki z mediów społecznościowych jako rodzaj nauki. Oby wszystkie sytuacje związane z przemęczeniem u rodziców kończyły jak zabawne anegdoty.