A dziecko nawet w nocy marzy głównie o tym, żeby się poprzytulać. I zrobi wszystko, żeby mu się udało. Potrafi w nocy przyjść do łóżka rodziców lub obudzić ich płaczem. Wszelkie próby nauczenia dziecka samotnego snu nie są skuteczne. Jednak rodzice również potrzebują odpoczynku. Jak sobie z tym poradzić?
>> Kołysanki dla dzieci pomogą ci delikatnie utulić najmłodszych do snuziecko śpi z rodzicami: brak snu przy noworodku
Na początku wiadomo - dzidziuś w nocy je często i dużo, i jeżeli chodzi o ten rodzaj aktywności, trudno odróżnić dzień od nocy. Chociaż na przykład nasza najstarsza córka Duśka budziła się na nocne karmienia bez otwierania oczu. jak tylko wzięłam ją do łóżka i przytuliłam do piersi, spała dalej. Przy bliźniaczkach nie było już tak różowo. Niestety, na początku nie dało się karmić obu na leżąco. Dlatego w pierwszysm okresie życia Majki i Ritki całe noce spędzałam głównie na siedząco.
>> CO-SLEEPING: czy spanie z dzieckiem nie szkodzi związkowi?
Mój mąż w tym czasie śmigał, podając mi to jedno, to drugie dziecię do karmienia, i odkładając to jedno, to drugie z powrotem do łóżeczka. oczywiście każda jadła w swoim rytmie. Ritka od początku budziła się w nocy z wielkim krzykiem, a gdy już przyssała się do piersi, nie chciała jej puścić. Jest największym śpiochem z całej trójki. Dziś wstaje zawsze ostatnia, z rozkosznie zaspaną miną. Zupełnie inaczej niż Majka, która budzi się z szeroko otwartymi oczami i uśmiechcem na twarzy. Majka najadała się szybko, po czym wpatrywała się we mnie swoimi cudownie okrągłymi oczyma, w których trudno byłoby się doszukać jakichkolwiek oznak senności. Dziś nikt nie chce obok niej spać, bo kręci się okropnie, wiercąc piętami po żebrach i brzuchu.
>> Trener snu dziecka nauczy niemowlę samodzielnego zasypiania? [WYWIAD]
Gdy dziecko śpi z rodzicami: potrzeba bliskości
Dziecko, jak każdy dotykowiec, marzy głównie o tym, by się poprzytulać. Odkrywając tę rozkoszną prawdę, ze zrozumieniem podchodzę do nocnych pobudek, w których nie chodzi już o to, by coś zjeść. Zaczęłam doceniać również wszelkie przejawy dziecięcej inicjatywy. Okazało się, że jeśli to ja kładę spać dzieci, nad ranem albo w nocy wołają: "Mama!". Ale gdy zasypiają z Darkiem, w nocy wołają tatę! Kochane bestie...
Nasze dzieci w stosownym momencie wpadły oczywiście na pomysł, że do ignorujących wołanie rodziców najlepiej przyjść na własnych nogach. Próbują tego nawet z zamkniętymi oczami, waląc głową w zamknięte drzwi naszej sypialni. Dlatego doszliśmy do wniosku, że lepiej je mieć zawsze uchylone.
>> Szumisie uśpią każde niemowlę. Na czym polega ich działanie?
Nieraz budzimy się nad ranem w zupełnie innych łózkach niż zasypialiśmy, i trudno się połapać, ile razy zmienialiśmy miejsca w ciągu nocy. Czasami przetasowania przebiegają harmonijnie, ale bywa i tak, że dwie lub trzy dzieciny żądają z krzykiem tego samego. Żeby nie rozpętała się wojna, zgarniam wszystkie dziewczyny do jednego łóżka, sprawnie układając w odpowiedniej kolejności, uwzględniając przy tym indywidualne upodobania do poduszki czy towarzystwa obok. Niestety z wiekiem dotykowcy robią się coraz bardziej wybredni i wyrafinowani w wyrażaniu swoich potrzeb.
- Dzisiaj zasypiacie z tatą - zapowiadam.
- Nie chcie z tatą, chcie z mamą - odzywa się Ritka.
- A ja lubię Darka - wtrąca Majka. Pozwalam się dzieciom wygadać, zanim powtórzę, co nastąpi. W końcu i tak wszystkim chodzi tylko o to, żeby się poprzytulać.