Syndrom Piotrusia Pana czyli niedojrzały ojciec - z czego wynika i jak pomóc ojcu dorosnąć do rodzicielstwa?

2011-10-05 15:13

Syndrom Piotrusia Pana nie jest trudny do zdiagnozowania. Niedojrzały ojciec nie wie, jak odnaleźć się w roli ojca. Czasami masz wrażenie, że prócz dziecka w twoim domu jest jeszcze ktoś, kto zachowuje się jak dziecko. To twój partner, który nie potrafi sprostać nowej sytuacji i często zachowuje się nie tak, jak powinien dojrzały ojciec. Bardzo prawdopodobne, że to syndrom Piotrusia Pana. Podpowiadamy, jak możesz mu pomóc.

Syndrom Piotrusia Pana czyli niedojrzały ojciec

i

Autor: photos.com

Spis treści

  1. Jak rozpoznać syndrom Piotrusia Pana?
  2. Dlaczego on jest niedojrzałym ojcem?
  3. Niedojrzały ojciec i wychowanie dzieci

Syndrom Piotrusia Pana sprawia, że twój partner nie czuje się zobowiązany do opieki nad dzieckiem, stawia na pierwszym planie własne obowiązki i przyzwyczajenia - jest niedojrzałym ojcem. Zaszłaś w ciążę, urodziłaś dziecko i teraz masz przed sobą owoc miłości twojej i partnera. Czujesz się dojrzalsza, odpowiedzialniejsza i... osamotniona, gdyż twój partner zupełnie na radzi sobie w roli ojca.

Jak rozpoznać syndrom Piotrusia Pana?

Niedojrzały ojciec - skąd wiesz, że masz do czynienia z kimś cierpiącym na syndrom Piotrusia Pana? – Ja zrozumiałam to w momencie, gdy kupowaliśmy wyprawkę dla naszego pierwszego dziecka – zwierza się Monika. – Byliśmy młodym małżeństwem i na wszystko brakowało forsy, więc co miesiąc odkładałam jakąś sumę na wózek, łóżeczko itd. Pewnego dnia okazało się, że mój mąż wydał te pieniądze na nowy garnitur. Gorsze wspomnienia ma Aneta. Ją narzeczony zostawił po tym, jak powiedziała mu, że jest w ciąży. Jak sam przyznał, był za młody na ojca i chciał jeszcze poszaleć.

Dlaczego on jest niedojrzałym ojcem?

Taką sytuację psycholodzy określają mianem syndromu Piotrusia Pana. Dotyczy on mężczyzn, którzy są wiecznymi chłopcami. Dan Kiley w swojej słynnej książce na ten temat pisze, że do ich charakterystycznych zachowań należy m.in. tłumienie emocji, brak umiejętności podejmowania decyzji, niechęć do dyskusji na trudne tematy,  zrzucanie winy na innych. Zdaniem psychologów, obecnie na świecie żyje więcej osób (kobiet i mężczyzn) z syndromem Piotrusia Pana niż kiedykolwiek przedtem. Dzieje się tak z powodu wzbogacenia się społeczeństw i zmiany modelu rodziny oraz zasad wychowywania dzieci, co pozwala na wynoszenie na piedestał naszych milusińskich.

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu chłopak uczył się, po czym opuszczał dom rodzinny i podejmował pracę. Kiedy miał już pewne źródło utrzymania, mógł się uważać za dorosłego i zakładał rodzinę – taka była życiowa droga większości porządnych mężczyzn. Dziś rodzice żywią i ubierają synów do trzydziestki, pozwalając im na „rozwijanie swoich talentów” zamiast zmusić do życia na własny rachunek. Efekt jest taki, że wychowują nieodpowiedzialnych i niezaradnych młodych mężczyzn, którzy nie umieją ponosić konsekwencji swoich działań i nie chcą dorosnąć.

Niedojrzały ojciec i wychowanie dzieci

Problem pojawia się, gdy wieczny chłopiec się zakochuje. Boi się „uwiązania”, więc zwleka z oświadczynami, woli związek bez zobowiązań, by nie musiał tłumaczyć się, gdzie był i co robił. Często partnerka tego nie wytrzymuje i wychodzi za mąż za innego. Gorzej, jeśli nie zdąży uciec i zachodzi z Piotrusiem w ciążę. Na wieść o dziecku jej niedojrzały mężczyzna wraca do mamusi, a jeśli jednak zdecyduje się zostać – dość marnie odgrywa swoją rolę. Na szczęście, zdaniem specjalistów, Piotrusia Pana można częściowo uzdrowić (choć nie jest to łatwe), pod warunkiem że będzie się z nim postępować jak z dzieckiem. Oto kilka podpowiedzi.

Twój partner wie, że czekają was wydatki związane z narodzinami dziecka. Mimo to kupuje nowy telewizor, drogie ubrania i szasta pieniędzmi na prawo i lewo. Co robić?

  • Nie złość się z powodu niepotrzebnych zakupów i pochwal nowy garnitur. Potem jednak weź go pod rękę i powiedz: „A teraz pójdziemy razem do sklepu i kupimy to, co naprawdę jest nam potrzebne, czyli wózek dla naszego maleństwa”. Pozwól, by to on wybrał markę i model – niech zakupy dadzą mu trochę frajdy, a nie będą tylko przykrym obowiązkiem.

Po kolejnej nieprzespanej nocy z powodu kolki dziecka słaniasz się ze zmęczenia. Twój ukochany sprzed telewizora oświadcza, że zaprosił paru kolegów na mecz. Co robić?

  • Wieczne dziecko zachowuje się jak dziecko. Musisz cierpliwie tłumaczyć mu każdego dnia, że nie zawsze może robić to, na co ma ochotę. Że czasami musi odłożyć na bok przyjemności i zająć się obowiązkami, np. dzieckiem. Najlepiej, byś sprowadziła go na ziemię, angażując go do tego, co sama robisz. Gdy myjesz dziecko, poproś go o pomoc, gdy musisz zrobić zakupy – zostaw go z dzieckiem w domu zamiast iść do sklepu z wózkiem. Krok po kroku pokazuj mu, jak wygląda życie rodzica (obowiązki są ważniejsze niż przyjemności).

Nie zapomnij jednak o nagrodzie. Po pracowicie spędzonym dniu pozwól partnerowi iść na kręgle z kolegami lub zabierz dziecko na spacer, by w spokoju mógł obejrzeć mecz.

Twój partner chodzi obrażony, bo odkrył, że dziecko to nie tylko radość, ale również ciężka praca: trzeba się nim zajmować, zarabiać na jego pieluchy, rezygnując z własnych przyjemności. Co robić?

  • Bardzo często niedojrzały tatuś nie może zrozumieć, że jego świat po narodzinach dziecka zmienił się i już nigdy nie będzie taki jak wcześniej. Pokaż mu, że nowe życie to rodzaj przygody i namów go do zabawy w dorosłość. Musisz pokazać mu, że bycie tatą też jest fajne, choć wygląda inaczej niż życie niezależnego faceta: fajne są wspólne wyjścia ze znajomymi, którzy też mają dzieci, fajne jest chodzenie z dzieckiem na basen i kupowanie mu nowych bajeranckich okularków do pływania. Pokaż mu, że w dorosłym życiu też są momenty, kiedy może sobie pozwolić na chwilę zabawy.

Urodziłaś dziecko, Piotruś Pan szaleje z radości. Nosi koszulki z napisem „Jestem tatą”, kupuje wózek robiony na zamówienie. Nie rozumie tylko, dlaczego mały tak strasznie płacze i dlaczego przez jego katar nie możecie wyjść do znajomych... Co robić?

  • Wielu mężczyzn naprawdę cieszy się z narodzin potomka, ale traktuje dziecko jak kolejny atrakcyjny gadżet w domu. Gdy jednak dostrzegają, że ich gadżet się psuje lub nie pracuje tak, jak powinien – nie potrafią tego zaakceptować. Pamiętaj, że każdy Piotruś Pan jest narcyzem. Dlatego wmów mu, że tylko on potrafi uspokoić łkające dziecko i tylko on umie zabawić je, gdy niemowlak źle się czuje i ma zły humor. Niech twój partner zakocha się w swoim wizerunku dobrego męża i ojca! Niech poczuje, że bez niego ani rusz!
miesięcznik "M jak mama"