Szkoła dla babci i dziadka - czy warto uczyć dziadków wychowania dzieci?

2010-01-27 13:20

Zaczęło się w Lublinie. To tam pojawiła się idea projektu Szkoła Superbabci i Dziadka autorstwa dr Zofii Zaorskiej. Pomysłem zainteresowały się inne miasta. Swoje kursy ma już Koszalin, a Warszawa się do nich przygotowuje. Czy dziś dziadkom potrzebna jest taka edukacja? Czy jest to tylko nowa moda czy też faktyczna konieczność, która może przynieść same dobre efekty? Dowiedz się wiecej o kursach dla babci i dziadków.

Szkoła dla babci i dziadka

i

Autor: photos.com

Spis treści

  1. Warszaty dla babć i dziadków budzą pozytywne emocje
  2. Halo, tu Babcine Pogotowie Ratunkowe
  3. Sztuka opowiadania bajek dzieciom

Pomysłodawczyni i organizatorka warsztatów w Lublinie dr Zofia Zaorska od lutego 2009 r. jest na emeryturze. – Zakończyłam pracę na uczelni o pół roku wcześniej ze względu na wnuki – mówi. – Uczyłam przede wszystkim gerontologii i metodyki pracy socjalnej w Instytucie Pedagogiki UMCS w Lublinie. Łączyłam teorię z praktyką: 23 lata kierowałam Uniwersytetem Trzeciego Wieku. Teraz nowy rozdział – rola babci.W realizacji pomysłu pomogło Stowarzyszenie Inicjatyw Twórczych, przyznając dofinansowanie ze środków Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności, oraz Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej. Zofia Zaorska wzięła udział w konkursie na projekty „Seniorzy w Akcji” – okazało się, że jej inicjatywa zyskała najwięcej punktów. Przygotowania rozpoczęły się we wrześniu 2008 r., a od października zaczęły się regularne zajęcia. Teraz trwa druga edycja. Uczestnicy warsztatów wpłacają (w bieżącej edycji) 50 zł za semestr. Resztę – koszty zajęć dla grupy 20 osób wynoszą ok. 25 tys. zł za dwa semestry – finansują sponsorzy. Na spotkaniach m.in. z logopedą, psychologiem i animatorem zabawy seniorzy uczą się, jak kreatywnie zajmować się wnukami. Przy okazji mają także czas dla siebie – w ramach warsztatów przewidziane są m.in. wizyty w spa, u kosmetyczki, zdrowotne spacery, ćwiczenia gimnastyczne.

Dobrze wiedzieć

Czego uczą w szkole dla babć i dziadków

Warsztaty obejmują kilka bloków tematycznych, m.in. w co się bawić z dziećmi, jak opowiadać im bajki i historie prawdziwe, jak zorganizować imprezę dla grupy dzieci, jak udzielać pomocy w nagłych wypadkach.

Gdzie mozna zapisać się na warsztaty

  • LUBLIN: Wojewódzki Ośrodek Kultury, ul. Dolna Panny Marii 3, tel. 0-81 532 42 07
  • KOSZALIN: Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta, ul. Mieszka I 16, tel. 0-663 126 856
  • WARSZAWA: Centrum Organizacji Pozarządowych „Szpitalna”, ul. Szpitalna 5 lok. 5,

tel. 0-22 828 91 28 lub 0-694 45 16 04

Warszaty dla babć i dziadków budzą pozytywne emocje

Janusza Rybkę, jak na razie jedynego mężczyznę w szkole, do udziału w zajęciach namówiła Zofia Zaorska. – Mamy pięcioro wnuków – mówi. – Z myślą o najmłodszych: 3-letniej Natalce i 7-letniej Kasi poszedłem do Szkoły Superbabci i Dziadka. Już po pierwszych zajęciach uświadomiłem sobie, że wszedłem w inny świat – niecodzienny, wyjątkowy! Zacząłem inaczej patrzeć na kontakt dziecko–dorosły. Kapitalne były warsztaty, podczas których staraliśmy się określić cechy naszych (a nie nas!) dziadków. Szczególnie wspominam zajęcia z logopedą. Dowiedziałem się wtedy np., że wylizywanie talerza przez dziecko jest ważnym ćwiczeniem jego języczka i nie powinniśmy mu tego zabraniać – śmieje się pan Janusz. Innej uczestniczce warsztatów najbardziej przypadły do gustu zajęcia plastyczne. – Nie mam zdolności manualnych, ale to, czego uczą nas panie (z doktoratami!) to proste, fajne zabawy. Przetestowałam na 7-letnim wnuku robienie piłeczki z ryżu i baloników, układanie toru przeszkód ze zwiniętych w ruloniki gazet i robienie motylków z papierków po cukierkach. Jadwiga Kolasińska ma troje wnuków. – Nauczyłam się mnóstwa zabaw, piosenek, gier – opowiada. – Wspaniałe były zajęcia z masą solną, malowanie tęczy, czarowanie. Jest też drugi aspekt – my, uczestnicy, także świetnie się bawimy.

Halo, tu Babcine Pogotowie Ratunkowe

W Koszalinie Szkoła Superbabć otrzymała pieniądze na trzymiesięczny kurs od Urzędu Marszałkowskiego w Szczecinie, w ramach programu „Aktywny Senior”. – Niektóre części mojego projektu wcześniej uzgadniałam z dr Zofią Zaorską – wyjaśnia Urszula Kostuch, organizatorka koszalińskiej Szkoły Superbabć. – Poszerzyliśmy go o elementy dotyczące ewangelizacji. Były też warsztaty edukacji zabawą i tańcem, zajęcia z dietetykiem na temat odżywiania osób starszych i dzieci, spotkanie z lekarzem, m.in. dotyczące badań profilaktycznych osób starszych. Poznawaliśmy tajniki zabaw z komputerem, był wyjazd do spa i ognisko. Bo nasze zajęcia miały nie tylko poszerzyć wiedzę i umiejętności potrzebne nowoczesnej babci, miały także poprawić jej samopoczucie. I chyba się nam to udało. Absolwenci zżyli się ze sobą – choć warsztaty się skończyły, oni nadal się spotykają. Stworzyli Klub Zabawy i Wzajemnego Wsparcia, który ma pomagać im rozwiązywać problemy wychowawcze z wnukami i inne życiowe. Ale to nie wszystkie zadania klubu. Raz w tygodniu w ramach Babcinego Pogotowia Ratunkowego pełnione są dyżury pod nr. tel. 0-663 126 856. Babcie chcą też podjąć się wolontariatu – w szpitalu na oddziale dziecięcym będą czytać małym pacjentom bajki i wystawiać dla nich teatrzyki.

Sztuka opowiadania bajek dzieciom

Hanna Nowakowska, babcia półtorarocznej Zuzi, to niezwykle aktywna kobieta, jest m.in. ekspertem ds. przeciwdziałania dyskryminacji osób starszych, koordynuje działania płaszczyzny Forum 50+. Uważa, że dojrzałe kobiety mają wiele do zaoferowania dzieciom, chcą się angażować i poświęcać im swój czas.– Odkąd zostałam babcią, doszłam do wniosku, że moja wiedza o małych dzieciach jest mocno nieaktualna – wyjaśnia, dlaczego postanowiła stworzyć warszawską Szkołę Superbabć. – Świat się zmienił: inne są zabawki, więcej wiemy o sposobach uczenia małych dzieci, przekazywania im naszej wiedzy. Zrozumiałam, że ten problem dotyczy wielu kobiet i mężczyzn. Jako prezeska Fundacji na Rzecz Kobiet „Ja Kobieta” jestem zaangażowana w wiele działań na rzecz kobiet dojrzałych, np. wspólnie z portalem www.kobieta50plus.pl przeprowadziłyśmy konkurs na bajkę pt. „Opowiem Ci bajkę”. Analiza bajek wykazała, że warto i należy kobietom, które są babciami, przekazać wiedzę, jak w dzisiejszych czasach mądrze wychowywać wnuki – inaczej będą ciągle robiły to w sposób nie zawsze właściwy. Choć w Warszawie zajęcia jeszcze nie ruszyły, dzieje się dużo – powstaje projekt, który zostanie złożony do urzędu miasta. Są szanse, że warsztaty rozpoczną się jeszcze w pierwszym półroczu 2010 r.Czy przykład Lublina, Koszalina i Warszawy zachęci inne miasta? Pewnie tak, bo Szkoła dla Superbabci i Dziadka to świetny pomysł.

miesięcznik "Zdrowie"