Spis treści
- Szkoła dla przyszłych ojców nauką empatii?
- Szkoła dla przyszłych ojców: lalka-symulator prawdę ci powie
Coraz częściej mężczyźni chcą być zaangażowanymi w rodzicielstwo ojcami. Nie chcą stać z boku i patrzeć, jak dziecko rośnie, ale mieć czynny udział w ich pielęgnacji i wychowaniu. Zapisują się więc do... szkoły dla przyszłych ojców, gdzie uczą się, jak prawidłowo opiekować się maleństwem i jak udzielić mu pierwszej pomocy.
Szkoła dla przyszłych ojców nauką empatii?
- Najczęstsze pytania to "kiedy wreszcie dotkniemy tych lalek". Tatusiowie chcą się bawić lalkami - śmieje się położna Magdalena Całka. Zanim jednak mężczyźni przejdą do zajęć praktycznych, muszą przebrnąć przez część teoretyczną, na której dowiadują się m.in. jak przebiega ciąża.
W szkole dla przyszłych ojców mężczyźni mogą nawet przekonać się, jak się czuje kobieta w ciąży. Zakładają w tym celu... specjalną kamizelkę. - Bywało lżej, ale dzięki temu dopiero zrozumiałem, jak moja żona się czuje - mówi uczestnik zajęć Piotr Abramowicz. - To nie jest komfortowa sytuacja. Trudno jest się schylić, ciężko zawiązać buty - tłumaczy kolejny z uczestników Arkadiusz Dziewior.
Szkoła dla przyszłych ojców: lalka-symulator prawdę ci powie
Uczestnicy szkolenia ćwiczą karmienie i przewijanie na lalce-symulatorze, która przez cały czas potrzebuje opieki. - Kiedy zaczyna płakać, trzeba wiedzieć, jak się z nim obejść. Nigdy nie wiadomo o co takiemu małemu dziecku chodzi, więc trzeba kombinować - tłumaczy Wojciech Dziuba.
Najwięcej emocji u przyszłych ojców wzbudzają zmienianie pieluch i kąpanie. Położna pokazuje im jak prawidłowo kąpać niemowlę, jak je trzymać, w jakiej temperaturze kąpać itp. Ważnym elementem kursu jest też nauka udzielenia pierwszej pomocy.
Czy szkoła dla przyszłych ojców zdaje egzamin? Najwyraźniej tak, skoro jej absolwenci twierdzą, że nie mieli żadnych problemów z opieką nad niemowlakiem :-)
Zobaczcie tatusiów w akcji!
Dzień Dobry TVN/x-news