"Mam wrażenie, że mąż żałuje decyzji o dziecku. Gdy byłam w ciąży, okazywał radość i planował przyszłość, a teraz, gdy synek jest na świecie, w ogóle się nie udziela jako tata. Nie oczekuję, że przejmie w całości opiekę na małym, ale gdy jest w domu, oczekuję, że zajmie się dzieckiem, gdy sprzątam czy gotuje obiad.
A on nie tylko nie pomaga mi, ale też nie okazuje synkowi żadnej czułości. Nie mówi do niego, nie nosi, nie przytula... Przeciwnie, wścieka się, gdy mały płacze i jest marudny, tak jakby to dziecko rozumiało cokolwiek... Nie wiem, co robić, bo czuję, że moje marzenia o kochającej się rodzinie legły w gruzach" - pisze młoda mama. Co na to psycholog?
Spis treści
Kocha czy nie kocha?
Takie zachowanie nie musi świadczyć o tym, że ojciec nie kocha swojego dziecka. Prawdopodobnie kocha nie mniej niż mama, tylko że z jego strony jest to trudna miłość... Miłość, która nie rodzi się wraz z pojawieniem się dziecka, ale która sukcesywnie dojrzewa.
To się zdarza u mężczyzn, niejeden tata powoli oswaja się z myślą o ojcostwie i dość nieporadnie wdraża się do nowej sytuacji. Zachowanie męża wynika zapewne z tego, że jego życie skrajnie się zmieniło. Wszystko przecież kręci się teraz wokół dziecka: bliższe i dalsze plany, każdy dzień i każda noc.
Czytaj również: Te 10 rzeczy wskazuje, że mężczyzna będzie dobrym ojcem
Jak przygotować partnera do roli ojca? 3 praktyczne rady
Czego się boi przyszły tata - 8 najczęstszych obaw mężczyzny
Dziecko to dla mężczyzny rywal
Nie bez znaczenia jest fakt, że młoda mama cały swój czas poświęca maluszkowi – często w takiej sytuacji mężczyzna podświadomie zaczyna traktować swoje dziecko jak rywala w walce o względy żony.
Do tego dochodzi ogrom obowiązków, zmęczenie, poczucie odpowiedzialności finansowej za rodzinę, często też bezradność w opiece nad dzieckiem, przekonanie o własnej bezużyteczności... Dziecko staje się dla mężczyzny taką misją „niewykonalną”.
Jak pomóc mężowi odnaleźć się w roli ojca?
Należy pamiętać, że mężczyzna potrzebuje czuć się potrzebny, doceniany, a ponieważ myśli przede wszystkim zadaniowo – musi mieć poczucie, że dobrze gra swoją rolę, że jest w stanie wywiązać się z powierzonych mu obowiązków. Dlatego warto zaangażować męża w prace związane z dzieckiem.
Najlepiej zacząć od tych bardziej przyjemnych: kąpieli, zabawy, spaceru. Wiele rzeczy będzie robił inaczej, wolniej, ale zdecydowanie odradzam pouczanie czy krytykowanie męża, bo to go na pewno zniechęci do opiekowania się dzieckiem.
Warto natomiast od czasu do czasu zaznaczyć, że to on, tata, robi coś najlepiej. Trzeba dać mu czas na oswojenie się z nową sytuacją, pokazywać mu, jak maluszek na niego reaguje, podkreślać cechy, które po nim odziedziczył (odezwie się męska duma!).
Nie wolno pomijać taty przy podejmowaniu decyzji dotyczących dziecka (zakupy, lekarz, odwiedziny rodziny). On musi mieć poczucie, że ma taki sam wpływ na życie malucha jak jego mama. Dobrym pomysłem jest też do przeprowadzenie z mężem szczerej, ale serdecznej rozmowy (tylko wtedy jest szansa, że się trochę otworzy).
Spróbujcie przeanalizować to, co was niepokoi, zastanówcie się, jak chcielibyście, aby wyglądało wspólne życie i jak możecie się wspierać w niełatwej roli mamy i taty.
miesięcznik "M jak mama"