Łapiesz się na tym, że porównujesz się z innymi mamami? Nie zawsze robimy to świadomie, czasem gdzieś pojawia się jakaś myśl. "Jak jej się to udaje, ja wciąż jestem w niedoczasie?". "Niewystarczająca" - to słowo, które towarzyszyło również pani Ewelinie. Jednak pewna sytuacja uświadomiła jej, że powinna o nim zapomnieć, a już na pewno w odniesieniu do jej macierzyństwa.
Oddaję jej głos.
"Czytam i się zadręczam"
Chciałam podzielić się swoimi spostrzeżeniami, może pomogą innej mamie, która - tak jak ja - myśli, że jest niewystarczająca, za mało robi dla dziecka. Mój syn chodził do żłobka, spotykam się po pracy ze znajomymi, wyjeżdżamy na weekendy we dwoje. Przeglądam media społecznościowe i chociaż gdzieś z tyłu głowy wiem, że tak nie jest, pojawiają się te wszystkie czarne myśli. Bo inne mamy wróciły do pracy, gdy dziecko było starsze, od razu po pracy pędzą do domu, a wyjazdy to tylko te rodzinne, w pełnym składzie, do miejsc, gdzie są atrakcje dla najmłodszych. Czytam i się zadręczam. Może nie jestem dobrą mamą?
Przeczytaj także: Jeżeli jesteś mamą i czujesz, że zawodzisz - wypowiedz głośno te zdania
"Oczywiste, że zostawiam je dla niego"
Olśniło mnie nagle, nad pudełkiem malin. Skosztowałam jedną czy dwie i odstawiłam pojemniczek na bok, dla syna. Uwielbiam, kocham!, maliny, mogłabym je jeść i jeść. Ale mój syn też je lubi. To oczywiste, że zostawiam je dla niego. I tak nad tymi malinami stwierdziłam, że jednak nie jestem taką złą mamą. To symbol moich macierzyńskich wyborów.
Wciąż to dziecko jest na pierwszym miejscu, nawet gdy wydaje mi się, że robię coś egoistycznie, tylko dla siebie. To nie tylko te zakupy z wielu opowieści, podczas których nie kupujesz niczego dla siebie, tylko dla dziecka. Nie, zazwyczaj bywa tak, że jak czegoś potrzebuje, to niczego nie ma, niezależnie od tego, dla kogo dana rzecz ma być. Ale nawet te weekendy bez dziecka ustawione są tak, aby to jemu było wtedy najlepiej, bo np. to czas, gdy zabierają go do siebie dziadkowie i odlicza w kalendarzu dni do tej daty. O rodzicach nawet nie pomyśli, nie podrzucamy go nikomu na siłę, to raczej my szukamy sobie zajęcia, gdy go nie będzie.
Przeczytaj także: Kochasz swoje dziecko i dbasz o nie. Czy to znaczy, że jesteś dobrym rodzicem?
"Patrzymy na życie innych i to nasze wydaje nam się niewystarczające"
Tak sobie myślę, że my wciąż się porównujemy. Patrzymy na życie innych i to nasze wydaje nam się niewystarczające. A wystarczy się na chwilę zatrzymać, przyjrzeć się z boku naszej codzienności. I okazuje się, że robimy bardzo dużo. Automatycznie. Gotujemy to, co lubi dziecko, w szufladach są jego ulubione przekąski, pamiętamy, że jego najukochańszy kolor to żółty i gdy coś nam się spodoba, wybieramy to właśnie w tym kolorze. Doskonale znamy imiona nie tylko kolegów, ale i ich psów, wiemy, kto którą bajkową postać lubi, kogo na którym placu zabaw możemy spotkać i gdzie jest najrówniej, aby dało się jeździć na rolkach. Znamy wszystkie reguły gry i jesteśmy najwierniejszymi kibickami, obecnymi na każdym meczu.
Dlaczego czujemy się niewystarczające? Bo to wciąż wydaje nam się za mało. Bo to oczywiste rzeczy. Ale czy na pewno? Wciąż łapię się na tym, że się obwiniam. Ale później przypominam sobie o tych malinach. I wiem, że nie jest ze mną najgorzej.
Przeczytaj także: Nadal jesteś dobrą mamą, nawet jeśli zdarza się to. 7 rzeczy wpisanych w prawdziwe macierzyństwo