Częściej niż inni mówią „przepraszam”. Nawet wtedy gdy nie są niczemu winni. Prócz tego zgadzają się na wszystko, czego chcą od nich inni. Nawet kosztem własnych potrzeb. A swoje poczucie wartości uzależniają od tego, co myślą o nich inni ludzie. By tylko nie rozczarować innych - boją się podejmować decyzje nawet w błahych sprawach.
To nie są oznaki dobrego wychowania
Tak zwani ludziozadowalacze przychodzą na świat w rodzinach osób uzależnionych. To również dzieci rodziców zbyt wymagających oraz wywołujących poczucie winy czy karzących ciszą.
Najbardziej bolesne może okazać się poczucie odrzucenia przez rodziców, ale nie tylko. Dzieci w wieku szkolnym równie dotkliwie mogą odczuć odrzucenie ze strony rówieśników. Emocje i uczucia, które towarzyszą lekceważeniu dziecka mogą wpłynąć na całe jego późniejsze życie.
Odrzucone dziecko często zamyka się w sobie, często nie chcąc mówić o tym, co czuje. Może zacząć się izolować od innych, stawiając na samowystarczalność, ale... może też lgnąć do innych i zrobić wszystko, by tylko zaskarbić sobie czyjąś sympatię lub miłość. Właśnie to powoduje, że w pewnym momencie stają się people pleserami. Ludziozadowalaczami.
People pleaser: kto to jest
Syndrom people pleasing ma ukoić ból odrzucenia oraz lęk przed tym, że ktoś znowu nas odrzuci. Prócz tego people pleaserzy czują ogromną potrzebę bliskości. I wierzą, że stawiając potrzeby czyjeś ponad swoje - zapewnią sobie tę bliskość.
People pleaser to osoba, która myśli, że znalazła znakomity sposób na to, by wreszcie być szczęśliwą. Wydaje nam się, że najłatwiejszą drogą do pozyskania czyichś względów i uniknięcia przykrego scenariusza, który znamy z dzieciństwa, jest całkowite podporządkowanie się wymogom innych. To oczywiście pułapka, ponieważ zapominając o własnych potrzebach i granicach, stajemy się łatwym łupem dla osób cynicznie czerpiących z nas korzyści
- wyjaśnia Aleksandra Urbaniak na łamach Zwierciadła.
W kontekście syndromu ludziozadowalacza, rodzice, których dzieci:
- potrafią mówić „nie”
- nie przepraszają kilkanaście razy na dobę
- szanują swoje potrzeby i granice
... mogą być spokojniejsi o swoje pociechy.