Spis treści
- Jakich tematów warto unikać przy wielkanocnym stole?
- Rodzinne rywalizacje przy wielkanocnym stole
- Unikajcie tematów o polityce
- Poruszanie trudnych (życiowych) tematów: one mogą poczekać!
- Podział na lepszych i gorszych
- Jak sobie radzić przy wielkanocnym stole?
Mówi się, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach. I do takiego wniosku można też dojść przy wielkanocnym stole. Niestety, ta teoria często okazuje się prawdziwa. W czasie spotkań w dużym gronie, do których dochodzi najczęściej w święta, nie zawsze jest tak, jak byśmy tego chcieli. Choć staramy się, aby wszystko wyszło jak najlepiej, przy wielkanocnym stole nie zawsze bywa miło. Dlatego, wielu osobom okres świąteczny kojarzy się ze złośliwościami i tzw. ciężką atmosferą.
Jakich tematów warto unikać przy wielkanocnym stole?
Spotkania rodzinne opierają się przede wszystkim na rozmowach. Każdy chciałby dowiedzieć się co zmieniło się w życiu naszych bliskich, zwłaszcza jeśli takie spotkania odbywają się raz na kilka miesięcy. Pozornie zwykła rozmowa może jednak przerodzić się w otwarty konflikt. Najczęściej dzieje się tak, gdy zaczynamy rozmawiać o pracy i zarobkach. Zaczyna się licytowanie kto więcej zarabia i komu powodzi się lepiej. Często wiąże się to z wyolbrzymianiem. Mając świadomość, że ktoś koloryzuje - jeszcze bardziej się denerwujemy.
Rodzinne rywalizacje przy wielkanocnym stole
Każdy dumny rodzic uwielbia chwalić się osiągnięciami swojego dziecka. Choć wydawałoby się, że nie ma w tym nic złego, może prowadzić to do spięć. Dorośli zaczynają się licytować, wymieniając kolejne zalety swoich pociech, a obecne przy stole dzieci (mimo, że każdy lubi być pochwalony), mogą czuć się w tej sytuacji niezręcznie.
Unikajcie tematów o polityce
Polityka. To kolejny temat, który może stać się "ogniwem zapalnym" przy wielkanocnym stole. Każdy ma prawo mieć swoje poglądy polityczne i niekoniecznie muszą być zgodne z tymi, które głosi nasz ojciec czy wujek. Wiadomo, każdy lubi mieć rację i może stać się tak, że poszczególne osoby będą próbowały zmienić nasze poglądy. Z początku spokojna rozmowa może przerodzić się w gorącą dyskusję, która może nie zakończyć się pokojowo.
Poruszanie trudnych (życiowych) tematów: one mogą poczekać!
Często bywa tak, że rodzice i rodzina nie są zadowoleni z decyzji, które podejmują ich dzieci. Decydują się dyskutować i komentować ich zachowanie przy stole, być może mając nadzieję, że świąteczna atmosfera wpłynie na zmianę postawy u dziecka. Efekt bywa zupełnie odwrotny - dziecko się denerwuje i zaczyna dyskutować z rodzicami, a świąteczny klimat znika bezpowrotnie.
Podział na lepszych i gorszych
Praktycznie w każdej rodzinie są osoby określane potocznie jako "czarne owce", czyli te sprawiające najwięcej kłopotów. Wówczas, pozostali członkowie rodziny mogą czuć, że należą do tych "lepszych". Chętnie komentują, dyskutują i starają się udzielać rad. Zapominają o tym, że osoba o której mówią może poczuć się dotknięta.
W czasie świąt warto również powstrzymać się od komentarzy. Nie każdy ma dystans do siebie i może się okazać, że nasz żart dotyczący na przykład wyglądu danej osoby, może być odebrany jako złośliwość.
Jak sobie radzić przy wielkanocnym stole?
Święta to wyjątkowy czas w którym powinniśmy spróbować unikać rozmów na tematy, które mogą prowadzić do sytuacji konfliktowej-warto je przełożyć na okres poświąteczny. Przed spotkaniem z najbliższymi, nie nastawiajmy się negatywnie, nie twórzmy czarnych scenariuszy. Jeśli z jakiegoś powodu zaczyna się w nas "gotować", warto wziąć głęboki wdech, policzyć do 10, a jeśli to nie pomoże - wyjść na krótki spacer.
Jeśli ktoś z naszych bliskich podejmuje temat, który może doprowadzić do kłótni-przerwijmy go mówiąc np. "Są święta, pomówmy o czymś zabawnym" i zaproponujmy inny temat.
Zapomnijmy o złośliwościach. Bądźmy mili, uprzejmi, pozytywnie nastawieni i pogodni - taka postawa potrafi zdziałać cuda. Niech ten czas będzie czasem wyjątkowym nie tylko dla nas, ale także dla całej naszej rodziny - bez frustracji, złośliwości i kłótni.
