Wiele rodzin kojarzy wizytę duszpasterską z wręczaniem koperty. Dla wielu to spory wydatek, szczególnie gdy słyszą, ile minimum powinni do tej koperty wrzucić.
Zdarza się też, że ksiądz po kolędzie zachowuje się jak inspektor. Rodziny nie chcą być przesłuchiwane, tłumaczyć się, że dziecko nie chodzi na religię lub wysłuchiwać tematów politycznych.
Księża z warszawskiego Muranowa postanowili poinformować mieszkańców o swoim przybyciu, wywieszając ogłoszenie na drzwiach od klatki schodowej. Oburzenie dla wielu było niezrozumiałe. "Polak jak chce czepnie się wszystkiego" - pisali internauci.
Zobacz także: Jak wypisać dziecko z religii? Oświadczenie o rezygnacji z religii w szkole [WZÓR]
Termin kolędy duszpasterskiej
Według zwyczaju w Polsce kolęda duszpasterska zaczyna się tuż po Bożym Narodzeniu. Ksiądz odwiedza domy wiernych. Zdarza się jednak, że wizyty te odbywają się również przed świętami.
Zgodnie z prawem kanoniczym nie ma jednoznacznego zapisu o terminie wizyty duszpasterskiej. Parafia może zatem zdecydować, że ksiądz zacznie odwiedzać domy parafian jeszcze przed świętami.
Na warszawskim Muranowie księża zaplanowali kolędę na 20 grudnia. Na Facebooku „Forum Muranów” pojawiło się ogłoszenie kapłanów umieszczone na wejściu na klatkę schodową. Autor, który wrzucił zdjęcie ogłoszenia na Facebooku, już na wstępie podkreślił, że to „hit”.
Ogłoszenie o wizycie duszpasterskiej
Ogłoszenie miało z pewnością zachęcić wiernych do wpuszczenia księży i powitania ich na wizycie duszpasterskiej. Informacja dla parafian brzmiała następująco:
„Drodzy Parafianie, nie chcemy kierować się korzyścią materialną. Nie chcemy zmieniać waszych przekonań. Pragniemy tylko błogosławić Was i wasze domy”.
Na kartce formatu A4 poza dokładnym terminem i godziną wizyty duszpasterskiej, znalazła się także prośba o nie zrywanie ogłoszenia i szanowanie tych którzy chcą przyjąć kolędę.
„Wystarczy powiedzieć nie” – czytamy.
"Do wielu psychiatra powinien zawitać"
Wielu mieszkańców nie widziało nic złego w tego typu ogłoszeniu. Podkreślali wręcz, że nie widzą w tym niczego śmiesznego. Nie brakowało jednak ciętych komentarzy.
„A co takie dziwne, że mieszkają katolicy i kontynuują tradycję kolędy. Szanujmy się wzajemnie” – podkreślił jeden z mieszkańców.
„Gdzie problem?” – dziwił się inny.
„Zamiast księdza do wielu psychiatra powinien zawitać” – przyznał jeden z internautów.
„Informują - źle, nie informują – źle. Katolicy też jeszcze żyją w tym kraju, chyba krzywdy wam nie robi to, kogo przyjmują we własnym domu. Bardzo mało tolerancji w tak postępowym i tolerancyjnym mieście” – podsumował inny.
Wierni z warszawskiego Muranowa przyznali jednak, że wizyty duszpasterskie bardzo zmieniły się na korzyść.
„U mnie był Ksiądz i było naprawdę bardzo miło i sympatycznie, żadnej polityki ani kościelnej gadki, normalna modlitwa na początek a później sympatyczna rozmowa” – wyznała jedna z mieszkanek.
Nie brakowało jednak komentarzy ostrzegających przed tym, jak może wyglądać wizyta księdza, który nie poinformuje wcześniej o swojej wizycie.
„Na osiedlu gdzie mieszkałam, ksiądz prosił o wysłanie maila od osób zainteresowanych. Nie łaził po wszystkich mieszkaniach. Nowy przyszedł o 20-tej, wyszłam w ręczniku na klatkę z turbanem na głowie i... zwątpił... Być może w następnym roku już nie będzie nachodził ludzi” – wyznała internautka.
Czytaj także: Nie przyjmujesz księdza po kolędzie? Sprawdź, czy dziecko za to "zapłaci”
Źródło: Super Express