Obdarowywanie dzieci pracowników paczkami na święta Bożego Narodzenia ma w Polsce długą tradycję. Większość z nas pewnie jeszcze pamięta czasy swojego dzieciństwa, kiedy w okresie przedświątecznym wyczekiwało się na prezenty „z mamy pracy” lub „z taty pracy”. Zwykle były to głównie całe reklamówki słodyczy, które rodzice później skrzętnie wydzielali w obawie, że pociecha zje je na jeden raz, ale i tak bardzo cieszyły. Okazuje się, że zwyczaj robienia paczek przetrwał w niektórych firmach do dziś.
Przeczytaj: Tych zabawek nie kupuj dziecku! UOKIK podał listę niebezpiecznych zabawek
Młoda mama pokazuje, co jej dzieci dostały na święta od niej z pracy
Tiktokerka znana jako @niebanalnamatka, która na co dzień jest pracownikiem Biedronki, pokazała, co dostały jej dzieci w paczkach od pracodawcy. Kobieta ma dwóch synów w różnym wieku – chłopcy dostali prezenty dedykowane swojej kategorii wiekowej.
W paczce młodszego z braci znalazły się:
- paczka krówek,
- zabawka – żabka,
- żelki,
- gra planszowa „Jaś i Małgosia”,
- gra karciana bingo Psi Patrol,
- drewniane klocki,
- rodzynki,
- ciastka.
Starszy syn zaś otrzymał:
- paczkę krówek,
- cukierki toffi,
- rodzynki,
- ciastka,
- czekolada,
- grę Punto,
- cukierki musujące,
- żelki,
- głośnik bezprzewodowy,
- grę planszową "Pirates battleship".
Po minach dzieci widać, że są bardzo zadowoleni z prezentów.
Mama pracuje w Biedronce. Pokazała paczkę na święta od pracodawcy
Na tym nie koniec niespodzianek od pracodawcy. Młoda mama dostała także pudełko z prezentami dla siebie. Oto, co się w nim znalazło:
- paczka krówek,
- pierniczki,
- zestaw herbat,
- kawa rozpuszczalna,
- bombonierka,
- duża czekolada,
- parasolka,
- skórzane etui na dokumenty,
- dwa skórzane portfele - męski i damski.
Mina mamy również wskazuje na to, że jest zadowolona z prezentów, mimo iż otwarcie przyznała, że nie wszystko jej się przyda.
Internauci w komentarzach pod filmikiem też byli zdania, że nie ma co narzekać na takie paczki, bo w wielu miejscach pracy pracownik nie dostaje nic na święta.
- To się właśnie ceni. Mąż 10 lat pracuje w tej samej firmie i nie dali ani premii świątecznej, ani żadnego upominku dla pracownika, ani dla dzieci.
- Nie wiem czemu ludzie tak narzekają na te paczki. Ja pracuję w budżetówce i nie dostajemy nic, ani bonów, ani premii, tylko uśmiech prezesa.
- No i super - przynajmniej coś macie, a nie to co w innych firmach.
- Razem z partnerem pracujemy jako technicy aparatów słuchowych, w zeszłym roku dostaliśmy skarpetki na Mikołaja – pisali.
Przeczytaj także: Tego nie kupuj małemu dziecku. Logopedka podaje czarną listę zabawek