Publiczny występ dziecka w jasełkach jest ważnym wydarzeniem w jego życiu. Tygodniami uczy się choreografii lub tekstu, który będzie recytować przed pełną salą. Kiedy nadchodzi ten dzień, każdy rodzic chce go zapamiętać i nagrać, aby mógł pokazać babci, cioci lub odtworzyć w przyszłości. A co widzi dziecko, które nie może się doczekać, aż jego mama i tata zobaczą jego występ?
Czytelniczka podzieliła się informacją ze swojego przedszkola w Świeradowie Zdroju na profilu na Facebooku @OjcowskaStronaMocy. Placówka poruszyła ważny problem, z którego nie każdy zdaje sobie sprawę. Poprosiła o nieużywanie telefonów i nienagrywane podczas występów dzieci.
Powód okazał się niezwykle trafny i przekonał wielu internautów.
Zobacz także: 9 rad jak ośmielić nieśmiałe dziecko
Dzieci potrzebują naszej uwagi
Przedszkole wyjaśniło, że dla małych aktorów najważniejsza jest uwaga rodziców i przeżywania z nimi ich emocji.
To niezwykle istotne, bo przecież tak wielu rodziców zamiast patrzeć bezpośrednio na swoje dziecko, wpatruje się w ekran telefonu podczas nagrywania przedstawienia.
A dzieci potrzebują naszego uważnego oglądania, kontaktu wzrokowego, wspierającego uśmiechu, gdy zakręci im się łza w oku.
Pod prośbą przedszkole zamieściło prosty rysunek pokazujący, jak dziecko widzi swoich rodziców podczas występu. Widzi telefon komórkowy ze zwróconą w swoją stronę kamerą. Nie widzi uśmiechniętej, wspierającej twarzy mamy, ani dumnego taty, który przecież pomagał mu nauczyć się tej roli.
Widzi smartfona zamiast głów własnych rodziców.
Jak inaczej możemy mieć pamiątkę z tego dnia?
Wielu rodziców może zadać pytanie: skoro nie mogę nagrywać przedstawienia, to co mam zrobić, aby mieć pamiątkę?
Wbrew pozorom rozwiązań jest kilka. Przedszkole, które wniosło prośbę do wszystkich rodziców o nienagrywanie jasełek, wyjaśniło od razu, że występ będzie nagrywany przez jedną osobę. To wspaniały pomysł, który pozwala rodzicom skupić się na przedstawieniu, w którym występuje ich dziecko.
Innym pomysłem, który zaproponowali administratorzy profilu, jest ustawienie aparatu lub telefonu na statywie.
„Jestem za takimi zakazami”
Prośba o nienagrywanie przedstawienia w tym przypadku dotyczyła jasełek. Jednak czy na innych występach wygląda to inaczej? Nie. Dokładnie tak samo. Rodzice zamiast wpatrzeni w dziecko, oglądają nagranie w telefonie.
Większość komentujących internautów zgodziła się, że jest to wspaniały pomysł. Wśród nich byli również tacy, którzy nie zdawali sobie sprawy, że rzeczywiście tak właśnie wyglądają, gdyby spojrzeli na siebie oczami własnego dziecka.
— Aż wstyd się przyznać, ale dokładnie tak było.
— W końcu ktoś pomyślał. Jestem za takimi zakazami.
— To dokładnie to, co nasunęło mi się po ostatnich jasełkach. Gdy popatrzyłam przez chwilę za siebie na widownię, widać było tylko telefony.
— Dziękuję. Chyba coś w końcu zrozumiałem.
— Super inicjatywa.
— Bardzo dobry pomysł, jedna kamera i tyle. Komfort dla wszystkich.
Czytaj także: Krótki filmik pokazuje, co jest najważniejsze dla twojego dziecka. Często o tym zapominamy