Urodziny dla dziecka kosztują coraz więcej. Ci rodzice znaleźli „sprytny” sposób

2025-03-23 8:37

Kilkaset złotych to zdecydowanie zbyt mało, by urządzić dziecku urodziny w sali zabaw lub opłacić animatora. Część rodziców nie chce rezygnować z popularnych atrakcji, znaleźli więc sposób na to, jak je opłacić.

Urodziny dla dziecka kosztują coraz więcej. Ci rodzice znaleźli „sprytny” sposób

i

Autor: Getty images Urodziny dla dziecka kosztują coraz więcej. Ci rodzice znaleźli „sprytny” sposób

Nie każdego stać na organizację dziecku urodzin w sali zabaw, w parku trampolin czy na torze kartingowym, jednak presja jest tak duża, że rodzice nierzadko zastanawiają się nad tym, z czego zrezygnować, aby nie odmawiać dziecku.

Gdy w klasie lub w grupie przedszkolnej „tradycją” jest organizowanie urodzin z pełnym pakietem atrakcji, sprawdzają możliwie najtańsze opcje animacji lub próbują dogadać się z kimś na urodziny łączone w sali zabaw. Mimo wszystko koszt organizacji zawsze jest spory, 1000 zł może nie wystarczyć, zwłaszcza, gdy gości jest więcej niż dziesięcioro.

Dziwna prośba w zaproszeniu urodzinowym

Jako dorośli przyzwyczajeni jesteśmy do tego, że zapraszając bliskich np. na ślub w zaproszeniu umieszczamy konkretną prośbę dot. zrezygnowania z wręczania kwiatów czy prośbę o to, by prezentem były pieniądze. Niezależnie od tego, na ile ta prośba jest elegancka, do tej pory w przypadku zaproszeń na urodziny dziecka, gościom pozostawiano pełną dowolność w wyborze prezentu.

Zazwyczaj rodzice i tak robili mały wywiad i dopytywali, czym interesuje się solenizant, by uniknąć powtórzenia prezentu i lepiej trafić w gust obdarowywanego.

Jednak okazuje się, że dorośli znaleźli „sprytny” sposób na sfinansowanie samego kosztu organizacji imprezy. Wprost proszą rodziców zaproszonych dzieci o dorzucenie się, nierzadko pada konkretna kwota. Oczywiście nie ma tutaj mowy o tym, że to automatycznie zwalnia zaproszone dziecko z kupna prezentu...

W filmie cukierniczki, która specjalizuje się w pieczeniu tortów urodzinowych i sama jest mamą, słyszymy właśnie o tej dość dziwnej praktyce. Wydaje nam się, że do Polski ten trend jeszcze nie dotarł, jednak sam film szybko stał się wiralem i wzbudził dużą dyskusję wśród internautów.

Victoria Perry mówi, że z tego typu prośbami spotyka się coraz częściej, na co rodzice zareagowali oburzeniem. Gdy zapytała innych co sądzą o dawaniu napiwków na imprezie urodzinowej dziecka, wypowiedzieli się raczej jednoznacznie.

„Nie organizuj imprezy, skoro cię na nią nie stać”

Narzeczeni nierzadko decydują się nawet na kredyt po to, by zorganizować przyjęcie weselne z pompą. Niektórzy liczą na to, że „z kopert” uda im się go spłacić. Czyżby podobne podejście prezentowali rodzice organizujący imprezę z animacjami, która przekracza ich możliwości finansowe?

Internauci komentujący film opublikowany przez Perry jednomyślnie stwierdzili, że to gruba przesada, a ktoś, kogo nie stać na sfinansowanie imprezy marzeń, powinien wyprawić skromniejsze urodziny.

Obciążanie innych kosztami organizacji imprezy to istne szaleństwo!

- piszą w komentarzach.

Proponują również, by - skoro trzeba uiścić napiwek - zrezygnować z zakupu prezentu. Wydaje się jednak, że prezent na urodziny to już tradycja, z której szkoda byłoby rezygnować. Nie musi być drogi, warto, by nie cieszył tylko przez jeden dzień, ale dłużej. Z pewnością świetnie sprawdzą się tutaj książki.

Jaką książkę wybrać na prezent dla dziecka? Zobacz nasze propozycje:

M jak Mama Google News