Czy zabierać dziecko na wesele? Ile osób, tyle opinii. Jedni nie wyobrażają sobie uroczystości bez maluchów, inni ich nie zabierają, bo chcą się pobawić, a nie mieć oczy dookoła głowy. Jeszcze inni mają stanowcze zdanie na ten temat - wprost mówią, że na ślub (i przyjęcie) zapraszają bez dzieci.
Jako wedding planner uważam, że wesele, co do zasady, nie jest imprezą dla dzieci. Oczywiście są sytuacje, kiedy obecność dziecka jest wyjątkowa, bo jest ono dzieckiem młodej pary, rodzeństwem, chrześniakiem. Natomiast, wesele, jak każda inna impreza jest przyjęciem całonocnym z alkoholem, podczas którego różne sytuacje mogą mieć miejsce. Wiem, że wiele par potwierdza moje zdanie i czasami spotykają się tutaj z krytyką bliskich - ale zawsze powinna być to ich decyzja, którą należy uszanować
- mówiła w rozmowie z MjakMama24.pl Izabela Ogrodnicka, wedding planerka i członkini Polskiego Stowarzyszenia Konsultantów Ślubnych.
Nagranie z wesela, które podbija TikTok, może dać kolejny argument tym, którzy uważają, że wesele nie jest dobrym miejscem dla dzieci. Również ze względu na ich bezpieczeństwo.
Dziecko na weselu. Wypadek, który mógł mieć różne konsekwencje
Nagranie z wesela opublikowane na TikToku stało się wiralem. Dlaczego? Nie ma tu niespodzianki przygotowanej dla pary młodej, wzruszającej przemowy czy oryginalnego pierwszego tańca. To „tylko” dziecko na parkiecie. Co w tym nadzwyczajnego? Na filmiku widzimy, jak dziewczynka upada, po chwili wpada na nią nadchodząca tanecznym krokiem kobieta.
Nie do końca wiadomo, czy dziewczynka potknęła się o sukienkę, czy to raczej zaplanowany „ślizg”, jednak z jej reakcji wynika, że to raczej ta druga opcja. Kilkulatka nie odsuwa się, chociaż widzi, że zbliża się do niej zahipnotyzowana muzyką kobieta. Ta, skupiona na czym innym, nie patrzy pod nogi i potyka się o leżące na parkiecie dziecko.
Wszystko kończy się dobrze, ale upadek mógł mieć różne konsekwencje - zarówno dla dziecka, jak i dorosłego.
„Czy ta mała zrobiła to specjalnie?” kontra „biedne dziecko”
Jak można się domyślać, komentujący są podzieleni. Jedni winą za zdarzenie obarczają dziewczynkę, inni - kobietę. Nie są w stanie zrozumieć, jak mogła nie zauważyć dziecka. Winowajca to - ich zdaniem - albo świetna muzyka, albo zbyt dużo przyjętych procentów. A kilkulatka? Zdaniem niektórych komentujących cała wina leży po jej stronie, celowo rzuciła się pod nogi nadchodzącej kobiety.
To dziecko specjalnie się jeszcze patrzyło na nią zamiast się odsunąć
Czy ta mała zrobiła to specjalnie?
Biedne dziecko
Jak mogła jej nie zauważyć
- czytamy w komentarzach.
Są tacy, którzy podkreślają, że to jeszcze bardziej utwierdza ich w przekonaniu, że wesele nie jest miejscem dla dzieci, drudzy wskazują, że maluchy były obecne na ich przyjęciach, ale rodzice je pilnowali (wtedy nie dochodziło do żadnych wpadek z ich udziałem). Może w tym przypadku to właśnie tego elementu zabrakło?
Co sądzisz?