Czy wystarczająco często zapewniamy się o swojej miłości?

2014-02-05 15:14

Walentynki coraz bliżej. Bardzo duża część z nas podchodzi do tego święta niezwykle sceptycznie. Mówimy: „to takie sztuczne”, „komercja” czy „miłość powinno się obchodzić na co dzień”. Jednak gdyby się zastanowić, zwłaszcza nad tym ostatnim – czy rzeczywiście w codziennym biegu znajdujemy chwile na bliskość, intymność i okazywanie sobie miłości?

walentynki

i

Autor: _photos.com

Spis treści

  1. Miłość partnerska: autodiagnoza
  2. Gdy czegoś brakuje w waszym związku?
  3. Odrębnie spędzane wieczory
  4. Brak czułości w związku
  5. Warto zacząć... od siebie

Myśli o uczuciach w naszych związkach, tych długoletnich, dobrze znanych, odartych z motyli relacjach, często pojawiają się przy okazji... zauważenia innej miłości. Jesteśmy u znajomych i widzimy, że ona trzyma go za rękę, kiedy siedzą na kanapie. Oglądamy komedię romantyczną, w której on spaliłby dla niej cały świat, po czym przerzucamy wzrok na męża, który zaczytany w gazecie, zdaje się nas nie zauważać. To są sytuacje, w których pojawia się gdzieś niepokój o związek i chwilowa tęsknota za miłosnym, romantycznym szaleństwem. Jednak już dwa dni później nie pamiętamy o miłości – trzeba odwieźć dzieci do szkoły i przedszkola, pojawiają się kłopoty w pracy, a dom czeka na ogarnięcie - nawet nie ma kiedy zwyczajnie się przytulić. Jak to zmienić?

>>Przeczytaj również: Dania na walentynki - 5 propozycji na walentynkową kolację>>

Miłość partnerska: autodiagnoza

Na początek warto się zastanowić, czy w ogóle trzeba coś zmieniać. Jest wiele szczęśliwych związków, które dalekie są od „tryskania” uczuciem, a które się bardzo kochają. Dlatego zanim postanowimy coś zmienić, trzeba zastanowić się dobrze, czy rzeczywiście coś jest do naprawy. Co tak naprawdę świadczy o naszej miłości i jest jej przejawem bez wypowiadania magicznego „kocham cię!”?•    Miłość jako poczucie humoruZastanów się, jak często zdarza ci się śmiać wraz ze swoim partnerem. Czy macie duży dystans do siebie? Żartujecie z siebie nawzajem, w tym również ze swoich słabości? Poczucie humoru w związku jest jedną z najbardziej zaciskających więzi wartości. I czasem o wiele bardziej „uczuciowe” jest zwykłe, pełne śmiechu i udawanego oburzenia policzenie fałdek na brzuchu partnera, niż trzykrotne wyznanie miłości. Co więcej – pary, które się rozstały, a które cechowały się dużym poczuciem humoru, jako jedne z najpiękniejszych wspomnień z okresu związku wspominają właśnie sytuacje pełne żartów.•    Miłość jako troskaJakiś czas temu furorę w Internecie zrobił rysunek przedstawiający kłócącą się parę. W pewnym momencie zaczyna padać deszcz. Para kłóci się dalej, ale on jednocześnie trzyma parasolkę - tylko nad jej głową. Ten banalny, prosty rysunek odzwierciedla zachowania wiele szczęśliwych par. Inni mówią: „kłócimy się często, ale skoczylibyśmy za sobą w ogień”. Zastanów się więc, jak pod tym względem wygląda wasz związek. Czy on robi coś, co czasem cię wzrusza? Przygotowuje rano kawę albo okrywa kocem? Ucisza dzieci, gdy się zdrzemniesz? A może ty, mimo zmęczenia, przygotowujesz dla niego kanapki na rano, obowiązkowo z ulubioną wędliną? Nie zawsze trzeba zostawiać karteczki zapełnione serduszkami – czasem o naszym głębokim, dojrzałym uczuciu mówią właśnie takie drobne, pozornie nieznaczące sygnały. Takie, które wywołują uśmiech, bo mają ukryte przesłanie – troszczę się o ciebie.•    Miłość jako oparcieCzasami zdarza się, że w obliczu bardzo trudnych sytuacji nasze życie zostaje przewartościowane. Pojawia się choroba, śmierć albo inne poważne problemy – i właśnie w tych chwilach doceniamy bliską nam osobę. Nagle okazuje się, że nie potrzebujemy kwiatów, że wyznania miłosne nie są nam potrzebne, nie myślimy o drobnych upominkach. Liczy się tylko to, by jak najszybciej schować się w ramionach tej drugiej osoby i mieć stuprocentową pewność, że znajdziemy tam dokładnie to, czego szukamy – oparcie i pocieszenie. Pomyśl chwilę, jak wygląda to w twoim związku i zastanów się, czy zamieniłabyś taką pewność na romantyczne chwile. Negatywna odpowiedź to znak, że między wami wcale nie jest tak źle.

>>Przeczytaj również: Oryginalny prezent na walentynki - jaki wybrać?>>

Gdy czegoś brakuje w waszym związku?

A co w sytuacji, gdy mamy to wszystko, a jednak zwyczajnie brakuje rozmów o uczuciu, czułych gestów, gdy wciąż jest nam tego za mało – może do tego stopnia, że czasem zastanawiamy się nad odejściem? Wówczas warto zastanowić się nad konkretnymi rzeczami „do poprawki”. Co najczęściej nam przeszkadza?

Odrębnie spędzane wieczory

Niby razem, a jednak oddzielnie. Ona spędza czas przy komputerze, on ogląda film. Po miesiącach albo nawet latach przytulenie się podczas oglądania serialu staje się... niewygodne i krępujące. Warto to zmienić od już, od zaraz. Porozmawiać z partnerem i zacząć od drobnego postanowienia – wieczory spędzamy wspólnie. Nie oznacza to, że codziennie musicie teraz grać w grę planszową. Wystarczy po prostu oprzeć się o ramię partnera albo włożyć dłoń w dłoń. Wbrew pozorom, tworzy to wielką różnicę.

Brak czułości w związku

Wielu z nas uważa, że w codziennej pogoni za czasem trudno jest wyłapać moment odpowiedni na czułości. Jednak osoby, które dużo ich sobie dają, nie mają więcej czasu – po prostu bardziej wykorzystują różne, drobne chwile. A tych jest mnóstwo. Czasem wystarczy pocałować w głowę skupionego męża, włożyć do torby batonika z dedykacją albo wysłać smsa z serduszkiem.

Warto zacząć... od siebie

Jak i wielu przypadkach, gdy czujemy, że czegoś nam brakuje, warto zastanowić się, czy sami to... dajemy. Czasami bowiem zdarza się, że żona, która mówi: „on w ogóle nie jest czuły”, zapytana nie potrafi odpowiedzieć na pytanie o swoje przejawy czułości. W celach zmiany można zacząć od celebrowania wyśmiewanych Walentynek – ot, na dobry początek.