Wiele młodych kobiet pozostaje w udanych wolnych związkach i nie czuje potrzeby ich formalizowania. Rodzina nie wtrąca się zbytnio do czasu, gdy kobieta zachodzi w ciążę. Wtedy zdarza się, że bliscy zaczynają naciskać, by młodzi ludzie się pobrali. A oni czują, że papierek nie jest im potrzebny do szczęścia. Małżeństwo mają w planach, ale bardzo odległych i niesprecyzowanych. Zakładają, że może się kiedyś pobiorą, ale nie chcą, by wyglądało, że robią to teraz właśnie ze względu na ciążę. Czy powinni ulec naciskom?
Czy ulegać naciskom rodziny i brać ślub, bo w drodze jest dziecko?
Jeżeli formalne przypieczętowanie waszego związku nie jest dla ciebie ważne - nie nie czujesz takiej potrzeby - nie musisz tego robić. Możesz porozmawiać z rodziną, zapytać mamę i tatę, dlaczego im tak bardzo na tym zależy. Prawdopodobnie ich naciski są próbą przekonania cię do tego, co sami uważają za najlepsze dla dobra twojego i dziecka. Sądzą pewnie, że zawarcie małżeństwa będzie was chronić, chcą w ten sposób wyrazić swoją troskę o ciebie i o dziecko. Warto ich posłuchać i wsłuchać się też we własne potrzeby. Odpowiedzieć samej sobie na pytanie: co mnie odpycha od małżeństwa, czego się obawiam, czy na pewno tego chcę, czy nie, czy to moja decyzja, czy może partnera. Jeśli jesteś pewna swojego zdania, opowiedz rodzicom, jak to widzisz. Warto też wysłuchać ich racji, bo taka wymiana poglądów pozwoli wam lepiej zrozumieć odmienne punkty widzenia i wartości. Ale rodzice nie mają prawa wywierać presji. Ostateczna decyzja zawsze należy do ciebie i partnera.
miesięcznik "M jak mama"