Mama Ginekolog, czyli Nicole Sochacki-Wojcicka i Aleksandra Marianowska prowadzą od niedawna wspólny podcast, „Nicola i Ola”. Tematem pierwszego odcinka była antykoncepcja, w ostatnim opublikowanym skupiły się na życiu seksualnym rodziców.
Mama Ginekolog wkłada kij w mrowisko
Promująca najnowszy odcinek podcastu instagramowa rolka wywołała tak duże poruszenie, że Nicole Sochacki-Wójcicka zdecydowała się na ograniczenie możliwości komentowania.
Uwaga włączyłam opcję, że można tylko komentować, jeśli jest się naszym obserwatorem. Poza tym chciałabym prosić o obejrzenie całości podcastu, zanim się skomentuje. Jest to nagranie odnoszące się do współżycia po tym, jak staniemy się rodzicami, dla zdrowych kochających się związków, które przeżywają ze sobą trudne chwile, jakim jest początkowe rodzicielstwo
- czytamy na profilu @nicola.i.ola.
O co tyle hałasu? W opublikowanym fragmencie Mama Ginekolog zdradza, że czasem uprawia seks z mężem, mimo że wcale nie ma na to ochoty.
Ja wiem, że seksualność i współżycie dla mojego męża jest w ogóle mega ważne. To nie jest tak, że ja zawsze współżyję, tylko jak mi się chce. Ja to też robię wtedy, kiedy on chce, a ja se myślę: „dobra no, chłopie chcesz, nie ma problemu, jestem twoją żoną, ja cię kocham, go ahead”
- słyszymy.
Z rolki dowiadujemy się również, że chodzi o maintenance sex, czyli ten podtrzymujący. Ten jest - zdaniem Nicole Sochacki-Wójcickiej - tym najtrudniejszym w związkach.
Pod nagraniem pojawiło się wiele komentarzy, wskazujących na szkodliwość słów, które padają w podcaście, rolka została też udostępniona na innych profilach. Do jej treści odniosła się m.in. aktywna w sieci psychoedukatorka, Magdalena Ostrowska.

Żona nie musi się zgadzać, a mąż może nie mieć oczekiwań
Magdalena Ostrowska, wychodząc od opublikowanej na profilu @nicola.i.ola rolki, podkreśliła, że warto wychodzić z ról społecznych, które zostały przypisane przez świat stworzony pod mężczyzn. Nie musi nam go opisywać, dobrze wiemy, jak on wygląda, mogłyśmy poznać go obserwując nasze mamy czy babcie.
Pracująca od rana do wieczora kobieta, która ma na głowie mnóstwo zadań i „jaśnie pan” zmęczony po pracy, któremu trzeba podstawić pod nos pyszny obiad, a później chodzić na paluszkach, aby mógł odpocząć. Oczywiście, przejaskrawiam i nie w każdym domu tak było, ale dobrze wiecie, o co mi chodzi. Nie zaglądałyśmy do sypialni, ale wszystkie wiemy, czym jest „małżeński obowiązek”.
Wróćmy do rolki opublikowanej na profilu @magdaostrowska.science. Psychoedukatorka zaznacza, że wyjście z ról może sprawić, że żona przestanie godzić się na seks tylko dlatego że jest żoną, a mężczyzna jest mężem. A on przestanie oczekiwać seksu tylko i wyłącznie z tego powodu - że jest mężem.
Jeśli obojgu będzie zależało na konsensualnym seksie, to zaczną doszukiwać się przyczyn obniżonego libido, bo uwaga, to również somatyczny objaw różnego rodzaju problemów ze zdrowiem psychicznym
- wskazuje psychoedukatorka.
Dodaje, że problemów może być więcej, może to być i przemęczenie.
Wówczas w trosce o tę relację wspólnie usiądą i na nową przeorganizują swoją codzienność, dzieląc się swoimi obowiązkami, również związanymi z wychowaniem swoich dzieci
- słyszymy na nagraniu.
„Głos rozsądku” - czytamy pod rolką. A jakie jest twoje zdanie na ten temat?