Jeśli twoje dziecko ciągle skacze, wierci się, nie może usiedzieć w miejscu, z pewnością szukasz pomysłów na to, jak to zmienić. Wielu rodziców postrzega taką dziecięcą aktywność w kategorii problemu, a ponieważ sprawa dotyczy np. skakania po meblach, usiłuje tego zakazać.
Jeśli jednak dziecko nie ma alternatywy, czyli brakuje mu okazji, by się wyskakać i wybiegać, osiągnięcie w tym względzie porozumienia będzie trudne.
Skakanie to nie tylko zabawa
Prosisz dziecko, by usiadło na kanapie, zamiast po niej skakać? A może zachęcałaś je do posprzątania pokoju, a ono - w twoim mniemaniu - wciąż się bawi?
Urszula Pakalińska-Warzocha, która na Instagramie prowadzi profil @centrum_diagnozy_terapii przekonuje, że skakanie to nie tylko zabawa, ale też sposób, w jaki maluch „ładuje się” sensorycznie.
− Dlatego, kiedy widzisz dziecko skaczące na kanapie – to nie tylko zabawa! To sposób, w jaki maluch „ładuje się” sensorycznie, by wyciszyć układ nerwowy i lepiej się skoncentrować na późniejszych zadaniach, takich jak nauka
- pisze na Instagramie Urszula Pakalińska-Warzocha, fizjoterapeutka i pedagog z 15-letnim doświadczeniem.
Poprzez skakanie dziecko instynktownie stymuluje czucie głębokie. Jak wyjaśnia, jest to system, który pozwala dziecku odczuwać swoje ciało, mięśnie i stawy.
Jedne ten system stymulują przez bieganie, mocne przytulanie, inne - właśnie skacząc.
Czy zabraniać dziecku skakania?
Jak przekonuje fizjoterapeutka, absolutnie nie. To jego naturalny sposób na regulację zmysłów.
Oczywiście, niekoniecznie możesz być zachwycona tym, że maluch upodobał sobie akurat fotel czy kanapę bądź - w przypadku małego dziecka - boisz się, że zrobi sobie krzywdę.
Jednak nie zabraniaj samego skakania, lepiej znajdź miejsce bezpieczne, w którym może skakać do woli. Wybierzcie się na dwór, na plac zabaw, rozłóż materac na podłodze.