Koszmar każdego rodzica? Zaliczyli zabawną wpadkę w sklepie budowlanym i pochwalili się nią w sieci

2022-06-22 11:32

Wizyta w sklepie budowlanym tej rodziny miała nieprzewidywany finał. Kto mógłby się spodziewać, że 4-latek, który opanował już korzystanie z toalety, wypróżni się do tej na wystawie? Zobacz, jak rodzice zareagowali na całą sytuację?

4-latek w sklepie budowlanym załatwił się do toalety na wystawie. Rodzice mieli problem...

i

Autor: Getty images/ screen YT@ThisMorning 4-latek w sklepie budowlanym załatwił się do toalety na wystawie. Rodzice mieli problem...

Spis treści

  1. Przerażenie i zakłopotanie
  2. Od śmiechu po publikacje w mediach społecznościowych

Cała sytuacja miała miejsce w jednym ze sklepów budowlanych w Wielkiej Brytanii. Ta sobota miała być dniem najzwyklejszym w świecie. Rodzina z trójką dzieci wybrała się do sklepu po kilka rzeczy w tym sznurek do prania. Ich 4-letni syn postanowił jednak skorzystać z wystawowej toalety i załatwić swoją potrzebę. Nie, nie było to oddanie moczu, ale grubsza sprawa.

Nauka korzystania z nocnika

Przerażenie i zakłopotanie

Kiedy rodzice małego Jacoba byli zajęci zakupami, nie zauważyli, jak ich syn zdjął spodenki i usiadł na wystawowej toalecie, aby załatwić swoją potrzebę.

„Nie do końca mogę uwierzyć w to, co się stało” pisała później matka chłopca w mediach społecznościowych.

Kobieta tłumaczyła, że odwróciła się tylko na chwilę, aby sięgnąć po jakąś rzecz na półce. Kiedy podbiegła do syna, było już za późno. Zakłopotani rodzice musieli poczekać, aż dziecko dokończy sprawę, aby mogli po nim posprzątać.

Po pierwszym szoku, który przeżyli rodzice, pojawiło się rozbawienie i śmiech z całej sytuacji. Młody sprzedawca, który pojawił się w międzyczasie, nie mógł opanować śmiechu. W żaden jednak sposób nie odniósł się do całej sytuacji. Wręcz ją zignorował.

Posprzątanie całego incydentu spadło na barki taty dziecka, który nie miał już wtedy zadowolonej miny.

Zobacz także: Na nocniku, w kąpieli... Jakich zdjęć dziecka lepiej nie wrzucać do sieci?

Od śmiechu po publikacje w mediach społecznościowych

Wizyta w sklepie budowlanym i cały incydent małego Jacoba prawdopodobnie nie odbiłaby się tak dużym echem, gdyby nie publikacja w mediach społecznościowych.

Zdjęcia dziecka siedzącego na toalecie umieściła matka chłopca, nie widząc w tym nic złego. Wręcz dzieląc się trudną i jakże zabawną sytuacją, która im się przydarzyła.

Post uzyskał ponad 30 000 tysięcy wyświetleń, a rodzice byli nawet zaproszeni do programu telewizyjnego, gdzie mogli podzielić się swoją historią.

Obracanie wszystkiego w żart i nierobienie wielkiego problemu z całego zajścia, niewątpliwie było dobrym posunięciem ze strony rodziców dziecka. Opowiadanie tego całemu światu, publikując dodatkowo zdjęcia, to już temat do dyskusji.

Zadaniem rodziców powinna być ochrona wizerunku ich dziecka. Szczególnie, że w internecie nic nie ginie, a ta, czy inna krępująca sytuacja, może być wyciągnięta w przyszłości, aby kogoś ośmieszyć lub mu zagrozić.

Czytaj również: Sharenting, czyli zdjęcia naszych dzieci w sieci