5 różnic między wychowaniem dziecka w Polsce i Szwecji. Jedna ma ogromne znaczenie

2024-01-24 14:40

Szwedzi trochę różnią się od nas w swoim podejściu do rodzicielstwa. Wychowują dzieci zgodnie z naturą, nie trzymają ich pod kloszem i chętnie korzystają z rozwiązań, które podsuwa im państwo. Z jakich postaw szwedzkich rodziców warto czerpać?

Wychowanie dziecka

i

Autor: Getty Images Wychowanie dziecka w Szwecji jest trochę inne niż w Polsce

Wychowanie dziecka w Szwecji przebiega inaczej niż w Polsce. Dzieci traktowane tam na równi z dorosłymi. Należy im się szacunek i opieka, a nad tym, by tak było, czuwa całe społeczeństwo. 

Przedszkole idealne

Jak wychowuje się dzieci w Szwecji?

Szwecja jest państwem opiekuńczym, a dzieci traktowane są jak dobro narodowe. Wszystkim maluchom należą się miejsca w publicznych placówkach, bezpłatne posiłki, bilety na komunikację czy zajęcia fakultatywne. Dzieci dostają dużo, ale rodzice podlegają ciągłej obserwacji.

Każde podniesienie głosu na dziecko, domowe kłótnie, niezgody w rodzinie mogą zostać zgłoszone opiece socjalnej, która bardzo szybko reaguje na takie informacje, kierując się dobrem dzieci. Reakcje służb niekiedy uznawane są za bezwzględne, a z powodu domowych awantur dzieci mogą zostać odebrane rodzicom.

5 różnic między wychowaniem dziecka w Polsce i Szwecji

Pomijając kwestie prawne i wewnętrzne regulacje państwa szwedzkiego, warto jednak przyjrzeć się bliżej sposobowi wychowania dzieci przez Szwedów. W tym przypadku wiele moglibyśmy się od nich nauczyć. Jakie są największe różnice?

Drzemki na dworze

Widok malucha drzemiącego w wózku na mrozie może nam wydawać się szokujący. W Szwecji jednak jest normą. Rodzice pozwalają dzieciom spać na zewnątrz nawet wtedy, gdy temperatury są bardzo niskie. Dzięki temu układy immunologiczne maluchów od początku muszą uczyć się odpowiednio reagować na niskie temperatury. W ten sposób hartują ich odporność.

Nietrzymanie dzieci pod kloszem

Szwedzi nie trzymają maluchów w domach. Większość czasu dzieci spędzają na zewnątrz, niezależnie od pogody. Dotyczy to zarówno rodziców, którzy aktywnie spędzają czas z dziećmi, jak i wychowawców przedszkolnych, którzy większość dnia spędzają z podopiecznymi na placach zabaw. Szwedzkie placówki nastawione są przede wszystkim na wszechstronny rozwój dzieci do momentu, dopóki nie będą one gotowe do pójścia do szkoły, czyli najczęściej do 7. roku życia. 

Pozwalanie dzieciom na brudzenie

Maluchy w Szwecji mogą na zewnątrz hasać do woli. Rodzice pozwalają im na zabawy w deszczu czy w błocie, nie stawiają im żadnych ograniczeń, wierząc, że kontakt z naturą pozytywnie wpływa na ich rozwój. Dzięki temu od początku wzmacniają ich odporność, przez co dzieci są zdrowsze.

Korzystanie z placówek

Szwedzcy rodzice zwykle nie mają problemów z powrotem do pracy. Wszystkim dzieciom należą się miejsca w przedszkolach, gdzie maluchy mają zapewnioną dobrą opiekę i wyżywienie. Rodzice zapisują je tam i korzystają z tego rozwiązania, nie mają z tego powodu wyrzutów sumienia. Jest to norma, która pozwala im wrócić do pracy.

Nie stosują przemocy

Szwedzi bardzo dbają o to, by dzieci wzrastały w atmosferze wzajemnego zrozumienia i szacunku. Nie podnoszą na nie głosu, nie stosują też kar cielesnych. Są one tam niedozwolone już od 1979 roku. Na szczęście w Polsce w tej kwestii również wiele się zmieniło i dziś coraz częściej wybrzmiewają głosy o tym, by wychowywać dzieci bez przemocy. Wciąż jednak możemy czegoś nauczyć się od Szwedów.

Czytaj: Kreatywna dyscyplina. Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały?