Od czasu gdy sami byliśmy mali, sporo zmieniło się w kwestii wychowania i roli, jaką powinien pełnić rodzic. Dziś jako rodzice jesteśmy ze swoimi dziećmi bliżej i poświęcamy pociechom więcej czasu niż nasi rodzice poświęcali nam. Łatwo wpaść jednak w pułapkę bycia rodzicem-kumplem.
Psycholożkę dziecięcą pytamy o to, kim właściwie jest rodzic kumpel i co to znaczy spędzać z dzieckiem jakościowy czas.
Dzieci potrzebują autorytetu i jasnych granic
Beztrosko spędzany na zabawie czas, towarzyszenie maluchowi na każdym etapie, otwarte rozmowy, bez oceniania i pouczania, a przy tym maksimum swobody. Brzmi świetnie, ale brak granic stawianych dziecku obciąża je emocjonalnie i sprawia, że gubi się w tym, co jest właściwe, a co nie.
Skoro jednak wychowujemy dzieci dla świata, a nie dla siebie (ten slogan z pewnością słyszałaś nie raz), warto przygotować dziecko na to, co je czeka. Nauczyć właściwych relacji z innymi, przekazać wartości, które są w życiu ważne. Rodzicowi kumplowi zdecydowanie trudniej jest tego dokonać. Kim właściwie jest rodzic-kumpel?
"Podejścia do wychowania mogą być różne. Rozłożyłabym je na pewnym kontinuum, gdzie na jednym krańcu mamy rodzica - władcę. To ten rodzic, który o wszystkim chce decydować za dziecko, który nieustannie poucza i kontroluje, który daje nakazy i zakazy i nie liczy się ze zdaniem czy perspektywą małego człowieka. To ten, który zawsze wie lepiej.
Na drugim krańcu mamy rodzica - kumpla. Kumpel jak to kumpel, jest miły, troskliwy, można się z nim dobrze bawić, można na nim polegać, ale bywa, że w pozycji równorzędnej - nie jest dla nas autorytetem" - tłumaczy w rozmowie z Mjakmama psycholożka dziecięca Joanna Madej.
Ekspertka przekonuje, że granice dają dzieciom poczucie bezpieczeństwa. Dzięki nim mogę rozwijać się prawidłowo.
Czytaj też: Eksperci twierdzą, że to „nowy klaps”. Fatalnie wpływa na dziecko
Kim jest rodzic-przewodnik?
Żadna z wyżej wymienionych postaw skrajnych nie jest więc najlepszym stylem wychowania.
"Złotym środkiem na naszym kontinuum byłby rodzic przewodnik - ciepły i troskliwy. Dający dziecku wskazówki, ale biorący pod uwagę jego zdanie. Jasno komunikujący własne granice, ale uwzględniający również granice dziecka" - mówi psycholog Joanna Madej.
Jak spędzać z dzieckiem jakościowy czas? "Odłóż telefon"
Coraz więcej mówi się o tym, że korzystanie ze smartfona w obecności dziecka ma wiele negatywnych skutków. Tymczasem w wielu domach telefon w ręku rodzica potrafi być obecny nawet podczas rozmowy, a nawet zabawy z dzieckiem.
"Często jako rodzice myślimy, że spędzamy z dzieckiem cały dzień, tymczasem gdy przyjrzymy się temu bliżej okazuje się, że niemalże każda aktywność była przed telewizorem, z telefonem w ręku, z inną osobą u boku, z którą rozmawialiśmy, a dziecko było "z boku" - wyjaśnia Joanna Madej.
Jakościowy czas to nie ten, w którym zamiast z dzieckiem rozmawiać, przepytujemy je i pouczamy. Ważne jest słuchanie malucha i realne zaciekawianie się tym, co ma do powiedzenia. Powinniśmy skoncentrować na dziecku całą swoją uwagę, a elektronikę odłożyć na bok. Powiesz, że w ciągu zabieganego dnia nie masz na to czasu? Spokojnie, mówimy o choćby kwadransie.
"Czasem kilkanaście minut 100% czasu dla dziecka znaczy więcej niż cały dzień spędzony "obok" dziecka - mówi psycholog Joanna Madej.
Czytaj też: Ogranicz ilość zabawek dziecku, a zobaczysz same korzyści. Nie chodzi tylko o porządek