"Chcą być młodsi od dzieci". Znany psychiatra krytykuje współczesnych rodziców

2024-07-29 15:51

W dzisiejszych czasach nie ma konfliktu pokoleń? Tak twierdzi włoski psychiatra i socjolog Paolo Crepet. Jego zdaniem dorośli są jak dzieci, nie stawiają własnemu potomstwu granic, nie walczą o swój autorytet. "Ojciec nie jest już dziś kapitanem okrętu" - twierdzi.

Znany psychiatra krytykuje współczesnych rodziców

i

Autor: Getty Images Znany psychiatra krytykuje współczesnych rodziców

Włoski psychiatra i socjolog Paolo Crepet w rozmowie z "Corriere della sera" nie owija w bawełnę, twierdząc, że dzisiejsze rodzicielstwo nie opiera się już autorytecie. Nie wiadomo już, kto rządzi w rodzinie, a typowy bunt młodego pokolenia nie istnieje, bo młodzież nie musi się buntować, skoro ma na wszystko zezwolenie. Idealny świat?

Zdaniem eksperta to tylko złudzenie, bo tak naprawdę sytuacja ta zaburza porządek świata. "Cezura międzypokoleniowa była zbawiennym faktem, każdy przeżywał właściwy moment swojego istnienia jako młodzieniec, rodzic, dziadek" - twierdzi Paolo Crepet cytowany przez portal Onet.pl.

Bunt dwulatka - Plac Zabaw odc. 6

Nie istnieje już ojciec jako kapitan okrętu

Z wywiadu z Paolo Crepetem, przytaczanego przez Onet, nie wieje optymizmem. Choć ekspert opisuje dzisiejsze rodziny jako bezkonfliktowe, pokazuje również, że to niezdrowe relacje, które nie są skutkiem "dogadywania się" młodych ze starymi, lecz wynikają z poddania się starego pokolenia.

Jak podkreśla Crepet, zgoda i unikanie konfliktów w domach to efekt tego, że rodzice, a zwłaszcza ojcowie stracili swój autorytet i w ogóle o niego włącza. Wolą zgadzać się na wszystko, co proponują ich dzieci w imię spokoju i unikania problemów. To jednak nie prowadzi do niczego dobrego, bo porządek świata jest taki, że w każdym stadzie musi być przywódca. Jeśli w rodzinie nie będzie rodzica o mocnej pozycji, dzieci nie będą potrafiły odnaleźć własnej tożsamości - bo jej budowanie polega na wzorowaniu się i na buntowaniu się przeciw wzorom.

Czytaj również: Każdy rodzic popełnia błędy. Jeśli umiesz mądrze przeprosić dziecko, dodatkowo wzmocnisz waszą więź

"Wspólny front" to bujda. Psycholodzy twierdzą, że przynosi więcej szkodzy niż pożytku

Rewolucja nie istnieje

"Pokolenie, które walczyło ze swoimi ojcami, stało się sługami swoich dzieci. Nie jest w stanie powiedzieć "nie". (...) A to niszczy budowanie własnej autonomii, afirmację własnej tożsamości rodzica czy młodzieńca – mówi w Paolo Crepet. Opisuje również nowe zjawisko, które coraz częściej obserwuje w przeciętnych włoskich rodzinach, w których dziadkowie, rodzice i dzieci łączą zainteresowania czy kupowane gadżety.

Zdaniem eksperta, nigdy wcześniej nie było czegoś takiego. Młode pokolenie walczyło o nowe, chciało zmieniać świat, przesuwać granice- teraz nie musi tego robić. Jak wspomina Crepet, jako młody chłopak był fanem beatlesów, których nie nawidziła jego mama. Teraz dziadkowie i wnuki słuchają tych samych zespołów muzycznych. Rodzice próbują być młodsi od swoich dzieci - podsumowuje ekspert.