Pojawienie się na świecie młodszego brata czy siostry to wielkie wydarzenie w życiu dziecka i zmiana, z której wszystkich aspektów nie zdaje sobie sprawy. Zresztą przypomnij sobie, kiedy na świecie pojawiła się twoja pierwsza pociecha. Choć od innych wiedziałaś, jak zajmować się maluszkiem, na pewno wiele rzeczy cię zaskoczyło.
Starszak także jest zaskoczony tym, że braciszek, z którym miał się przecież wspólnie bawić, jeszcze długo nie będzie na to gotowy. Dziecko widzi, jak wiele czasu i uwagi rodzice poświęcają młodszemu rodzeństwu i też takiej samej atencji pragnie.
Czy starszak musi ustąpić i podzielić się zabawką?
Wymagania, jakie stawiamy swoim starszym dzieciom, bywają naprawdę wygórowane. Jeśli do tej pory staraliśmy się uczyć dziecko, że ma prawo do odmowy dzielenia się własnymi zabawkami, dlaczego każemy mu podzielić się nimi z młodszym rodzeństwem?
Psycholog Ewa Sękowska-Molga postanowiła poruszyć ten temat na swoim profilu w mediach społecznościowych. "Nie każ mu brać odpowiedzialności za to, że jest starsze, wchodzić nagle w rolę "dorosłego" opiekuna młodszego rodzeństwa" - pisze na Instagramie.
Starszak wcale nie musi "być mądrzejszy", dzielić się zabawką, być samodzielny (bo jest starszy!), pomagać młodszemu. Niestety wielu rodziców po pojawieniu się na świecie młodszej pociechy uznaje, że starsze dziecko coś "musi" czy "powinno". Pamiętajmy, że decyzja o powiększeniu rodziny należała do nas, dorosłych, i to do nas należy związana z tym faktem odpowiedzialność.
Psycholog przekonuje, że starszakowi wcale nie zależy na tym, by być tym starszym. W dalszym ciągu chce być traktowany jak dziecko. To dlatego część starszych dzieci po pojawieniu się w domu niemowlęcia zaczyna "mówić jak dzidziuś" czy domagać się noszenia na rękach, pomocy w karmieniu i ubieraniu. To zupełnie normalne, w ten sposób dziecko walczy o taką samą uwagę rodzica, na jaką może liczyć młodsze.
Czytaj też: Psycholog radzi, jak mówić, gdy dziecko rzuca „nie umiem”? „Mała zmiana, a wielka różnica”
Ciągle coś musi, bo jest starsze?
Psycholog przekonuje, że to nie jest wina starszaka, że urodził się wcześniej niż jego młodszy brat czy siostra, dlatego nie powinien ponosić tego konsekwencji. Ciągłe wymagania związane z tym, że jest starsze, może sprawić, że będzie czuło się dla rodziców mniej ważne.
Taka sytuacja nie służy także młodszemu rodzeństwu. "Uczy się ono, że bycie młodszym to ogromny przywilej: że powinno być lepiej traktowane, a starsze rodzeństwo musi mu ciągle pomagać/ustępować" - pisze psycholog Ewa Sękowska-Molga.
Jak przekonuje ekspertka, nie ma nic złego w poproszeniu starszaka o pomoc, jednak nie może to być głównym ani jedynym komunikatem kierowanym do niego.
Czytaj też: Dziecko cię woła, a ty jesteś zajęta? Pedagożka radzi, co powiedzieć