Pojawienie się na świecie młodszego rodzeństwa, to dla starszaka niemała rewolucja. Nie jest już najmłodszym dzieckiem, wokół którego kręci się życie całej rodziny. Musi dzielić się z niemowlęciem czasem, który kiedyś rodzice mieli tylko dla niego. Wiele dzieci, nawet jeśli marzy o rodzeństwie, to później, gdy okazuje się, że nie od razu jest ono kompanem do zabaw, zaczyna się buntować. Nie oszukujmy się, w życiu malucha na początku rodzeństwo przynosi więcej komplikacji, niż radości.
W świetny, zabawny, ale i pobudzający przemyślenia sposób zaprezentowała ten problem na swoim Instagramie, pedagożka prowadząca profil @mama_pedagog_viola.
Zobacz: Gdy starszak mówi, że nienawidzi nowego rodzeństwa. Oto najgorsza rzecz, jaką możesz wtedy zrobić
Co czuje dziecko, gdy pojawia się rodzeństwo?
Pedagożka z Instagrama użyła kontrowersyjnego, ale i trafnego porównania do życia z dwiema żonami. Sceptykom, twierdzącym, że "tego nie można porównywać" wytłumaczyła, że choć jej porównanie jest humorystyczne, to jednak patrząc jedynie pod kątem uczuć - trafne.
"Uważam, że to jest bardzo trafne porównanie, bo się mieszka w jednym mieszkaniu, powinno się walczyć o atencję ze strony kochanej osoby, dzielić się swoimi rzeczami (w tym, ulubionymi). A więc proszę przymrużyć oko na społecznie/ prawnie nieakceptowalne przyprowadzenie „nowej żony” i skupić się na uczuciach dziecka" - pisze @mama_pedagog_viola.
W swoimi filmiku pokazuje mamę pytającą dziecko, czy kocha swoją siostrzyczkę. Wtedy, wcielając się w dziecko odpowiada: "nie". I tłumaczy:
"Wyobraź sobie, tata przychodzi do domu ze swoją nową, młodszą żoną. Spędza z nią cały czas i nie ma ani chwili nawet, żeby cię przytulić. (...) Każe ci się z nią dzielić (...) ubraniami, bo przecież już są za ciasne (...)" - kontynuuje pedagożka.
Zazdrość u starszaka jest naturalna
Musimy przyznać, że porównanie Instagramerki zapada w pamięć. Nie da się jednak ukryć, że zazdrość o młodsze rodzeństwo wynika często z tego, że maluchy czują się już niepotrzebne i w pewien sposób właśnie zdradzone. Nie możemy ich winić za to, że czuły jakby miały prawo własności do rodzica. Nic dziwnego, że przepełnia go złośći i rozgoryczenie.
- Wypieszczony jedynak, który wcześniej miał rodziców tylko dla siebie, musi się nimi dzielić. W dodatku z tym maluchem nawet nie można się pobawić i wszyscy się nim, nie wiedzieć czemu, tak zachwycają - mówił w jednym z wywiadów dla mjakmama24.pl, psycholog, Radosław Kaczan.
Co zrobić, by starszak nie był nastawiony wrogo do rodzeństwa?
Wielu rodziców zdaje sobie sprawę z tego, że starszakowi trzeba poświęcać czas, wychodzić z nim sam na sam, by wciąż miał czas z mamą i tatą tylko dla siebie. Oprócz tego, warto zmienić sposób komunikacji na co dzień. Zamiast mówić starszakowi, który prosi o wspólną zabawę: "Nie mogę, teraz kąpię/ przewijam/ karmię...", zwróć się do niego inaczej.
- Bardzo chętnie się z tobą pobawię, tylko daj mi chwilkę. Zaczniesz beze mnie kochanie?
Choć kryzysowych sytuacji między rodzeństwem czasami nie unikniemy, lepiej starać się nie wykorzystywać argumentów w stylu "jesteś starszy, musisz być bardziej samodzielny", albo "brat jest młodszy i nie poradzi sobie sam". Czasami jednak pęd życia sprawia, że takie słowa same cisną się na usta w rozmowie z dzieckiem.
- Czasem podobnych komunikatów nie da się uniknąć, bo to oczywiste, że od starszego dziecka wymaga się, aby rozumiało więcej. Ale nie radzę nadużywać tego argumentu, bo może w starszym dziecku wywołać poczucie krzywdy, przekonanie, że młodszemu wszystko wolno. Radzę natomiast pozytywną motywację. Gdy mały człowiek usłyszy: „Jesteś świetnym starszym bratem”, poczuje się potrzebny i doceniony - radzi psycholog, Radosław Kaczan.
Zobacz też: Narodziny drugiego dziecka. Jak wychować szczęśliwe rodzeństwo?