To prawda, nowoczesne akcesoria do pielęgnacji dziecka wydają się tak niezbędne, że nie wyobrażamy sobie bez nich życia. A jednak są mamy, które z powodzeniem radzą sobie bez nich i jest to kwestia nie konieczności, ale wyboru. Kwestionowanie potrzeby używania takich nowoczesnych wynalazków, jak pieluszki jednorazowe, wózki czy kosmetyki dla dziecka to zasługa takich trendów, jak ekologiczny styl życia i rodzicielstwo bliskości. Bez jakich – pozornie niezbędnych – dobrodziejstw naszych czasów radzą sobie niektóre mamy?
Wychowanie dziecka bez nowoczesnych akcesoriów
Pieluchy jednorazowe – na fali eko powracają pieluszki wielorazowe. Jednak nie są to te same pieluchy, których używały nasze mamy. Produkuje się je z nowoczesnych materiałów, takich jak bawełna ekologiczna, konopie, bambus. Są kolorowe, z różnymi systemami zapięć. Niektóre mamy idą o krok dalej – coraz bardziej widoczny staje się trend wychowania bez pieluch. Nie chodzi tu o zmuszanie dziecka do załatwiania się na nocniku jak najwcześniej, a przeciwnie – na dobrej komunikacji z maluchem i podążaniu za potrzebami dziecka. Okazuje się, że 2-4 miesięczne niemowlę może obyć się bez pieluch i jest w stanie zakomunikować mamie, że chce się załatwić. Roczne dziecko jest już w stanie kontrolować wypróżnianie. Wadą tego podejścia jest konieczność stałej obserwacji dziecka.
Mleko modyfikowane i gotowe dania – bez tego obywa się wiele mam: karmią piersią, więc nie jest im potrzebne sztuczne mleko oraz całe „oprzyrządowanie” potrzebne do jego przygotowania, takie jak butelki, podgrzewacz czy sterylizator do butelek. Zamiast gotowych słoiczków czy kaszek w proszku same przygotowują posiłki dla dziecka. Część mam z powodzeniem stosuje u maluchów BLW (Baby Led Weaning, czyli Bobas Lubi Wybór). Zamiast papek i dań przygotowanych specjalnie dla dziecka podają mu kawałki warzyw, owoców i innych pokarmów, które dziecko je samo. Dzięki temu ma możliwość wyboru i poznawania różnorodnych produktów, lepiej się rozwija i chętniej je.
Wózek i łóżeczko – bez tych sprzętów także można żyć. Wiele mam chwali sobie wygodę noszenia dziecka w chuście, bez konieczności pchania przed sobą dużego i nieporęcznego wózka. Do tego mają możliwość bycia blisko z niemowlakiem. Zamiast w łóżeczku, zwolennicy rodzicielstwa bliskości wolą kłaść dzieci spać we własnym łóżku. Zwolenników spania z dzieckiem jest coraz więcej, ale są też ważne argumenty za spaniem osobno.
Mjakmama24.pl