„Czy ty jesteś nienormalny?!”. Krzyk matki i przerażenie w oczach, gdy podbiegła do syna, którego nie mogła znaleźć przez dłuższą chwilę. Dziecko ze złączonymi rączkami stoi i nie wie, co powiedzieć. Wygina palce, próbuje coś tłumaczyć, ale matka nie słucha. Nie dostrzega jego emocji, tylko dalej wykrzykuje swoją złość.
Pojawiają się pytania: „Czy ty jesteś głupi?”, ale również „Gdzie ty byłeś?”, „Nie wiesz, że nie można się tak oddalać?”. Na chwilę zapada cisza, po czym matka odwraca się razem z dzieckiem w stronę wyjścia i opuszcza centrum handlowe.
To wydarzyło się naprawdę. I choć można zrozumieć zdenerwowanie tej mamy, to trudno pojąć, jak można zwrócić się do dziecka takimi słowami. Jak można nie zauważyć lub nie chcieć zauważyć, jego strachu i bólu, gdy słyszy to wszystko.
Osoba, która była świadkiem tego wydarzenia, nie zareagowała. Obawiała się, że gniew tej matki zostanie wymierzony w nią. Sama była z małym dzieckiem i nie chciała się kłócić, sprzeczać, tłumaczyć obcej kobiecie, że choć przez chwilę przeżyła koszmar, nie powinna tak mówić do dziecka. Nie powinna go obrażać i nazywać głupim.
Jak jednak powinniśmy zareagować, będąc świadkami podobnej scenki? Co powinien zrobić rodzic, gdy odnajdzie dziecko?
Zobacz także: Przedszkolanki "zgubiły" dziecko na placu zabaw. Śpiącego chłopca znalazła przypadkowa kobieta
Spis treści
- Kiedy dziecko gubi się w tłumie
- „To rodzice tracą dziecko z oczu”
- „Zawsze nagradzamy za powrót”
- „Opiekunowie borykają się z własnymi frustracjami”
- Tak należy zareagować, gdy dziecko się odnajdzie
- Czy zwracać uwagę innym rodzicom?
- O tym każde dziecko powinno wiedzieć
Kiedy dziecko gubi się w tłumie
Zgubienie dziecka to największy koszmar. Rodzic czuje, że robi mu się gorąco, w panice rozgląda się dookoła i z przerażeniem w oczach pyta sam siebie „gdzie jest moje dziecko?”. Kiedy po chwili je dostrzega, zdarza się, że z ust przemawiają silne emocje.
Kiedy dziecko gubi się w tłumie, oddali się na chwilę lub po prostu zniknie rodzicowi z oczu, emocje sięgają zenitu. Kiedy podopieczny po chwili się odnajduje, nie zawsze potrafimy kontrolować już wzburzone emocje.
Z jednej strony radość i odetchnięcie z ulgi, że się znalazł. Jest, cały i zdrowy, nikt go nie porwał, nic mu się nie stało. Z drugiej podniesiony głos na pół galerii handlowej lub placu zabaw i słowa, których żadne dziecko nie chce usłyszeć z ust osoby, którą kocha.
Dlaczego niektórzy rodzice reagują w taki sposób?
Psychoterapeutka i pedagog dr Marta Kotarba-Zaczek w rozmowie z mjakmama24.pl zwraca uwagę na ważny aspekt.
„To rodzice tracą dziecko z oczu”
Kiedy dziecko oddala się od rodzica, gubi się w tłumie i matka nie może go znaleźć, czuje się niczym w koszmarze. Psychoterapeutka wyjaśnia jednak, że małe dzieci, gdy zdadzą sobie sprawę, że w pobliżu nie ma ich opiekuna, również odczuwają silny lęk.
Podkreśla, że w takiej sytuacji każdy rodzic powinien zdać sobie sprawę, że ich dziecko odczuwa bardzo silne emocje. Co więcej, nie jest winą dziecka, że się zgubiło. Odpowiedzialność za to ponoszą wyłącznie rodzice.
— Niestety dorosłym czasem trudno przyznać się do błędu, bo należy pamiętać, że to rodzice tracą dziecko z oczu, a nie dziecko gubi rodziców. Dziecko podąża za tym, co go ciekawi, czasem zatraca się w zabawie, oddala pod wpływem emocji. Niezależnie od powodu odpowiedzialność za opiekę nad dzieckiem ponosi opiekun. Łatwiej jest w silnych nerwach przerzucić odpowiedzialność na dziecko i to z niego zrobić lekkomyślnego i beztroskiego małolata, zamiast rozpoznać własne emocje, powiedzieć o nich i zastanowić się wspólnie z dzieckiem, jak uniknąć takich nieprzyjemnych sytuacji w przyszłości – zaznacza ekspertka.
„Zawsze nagradzamy za powrót”
Na pytanie, jak może czuć się dziecko, gdy słyszy krzyk rodzica, kiedy w końcu się odnajdzie, psychoterapeutka odpowiedziała dość przewrotnie. Przywołała sytuację ze szkolenia psów, podkreślając, że nigdy nie karze się zwierzęcia za ucieczkę.
— Za to zawsze nagradzamy za powrót. Tym samym dajemy psu do zrozumienia, że nie ma potrzeby, by uciekał, a jednocześnie podkreślamy, że bardzo cieszymy się z jego powrotu i wzmacniamy relację z nim. Czasami zaleca się nawet podanie smakołyka psu, by powiązał powrót do właściciela z przyjemnymi odczuciami — tłumaczy ekspertka, zwracając uwagę na fakt, że jest to dość logiczne podejście.
Za chwilę wyjaśnia, że dziecko, które po przeżyciu stresu związanego ze zgubieniem się, doświadcza po powrocie kolejnego napięcia, słysząc o sobie przykre słowa, może uznać, że rodzic wcale nie cieszy się z jego odnalezienia.
Dr Kotarba-Zaczek przywołuje podejście psychiatry wieku dziecięcego i badaczki przywiązania — Danyi Glaser.
— Negatywne, wrogie postrzeganie dziecka, nieodpowiednie rozwojowo interakcje z dzieckiem czy niedostrzeganie lub nieuznawanie indywidualności dziecka to kategorie emocjonalnego krzywdzenia dziecka. Obecna wiedza psychologiczna wskazuje, że doświadczanie przez dziecko krzywdzenia emocjonalnego (występującego samodzielnie lub w połączeniu z innymi formami przemocy) zaburza jego funkcjonowanie społeczno-emocjonalne.
„Opiekunowie borykają się z własnymi frustracjami”
Niestety zdarza się, że pomimo tego, że dziecko wysyła sygnały, że słowa rodzica je ranią – cofa się, nerwowo zaciska rączki, płacze – słyszy krzyk pełen wrogich słów.
Dlaczego tak się dzieje?
Psychoterapeutka zwraca uwagę, że trudności w relacji opiekun-dziecko mogą mieć różne uwarunkowania.
— Nierzadko opiekunowie borykają się jednocześnie z własnymi frustracjami, silnymi emocjami czy słabościami i takie nerwowe sytuacje działają, jak katalizator, który umożliwia wyrzucenie z siebie wszystkich emocji. Bywa, że w takich sytuacjach dorosły czuje się bezradny i z tego powodu – aby nie przyznać się do własnego zmęczenia, braku koncentracji, dolegliwości somatycznych, które wpłynęły na fakt stracenia dziecka z oczu – krzyczy i zakrzykuje własny niepokój.
Podkreśla jednak, że każdy rodzic powinien pamiętać, że nie jest w stanie ochronić dziecka przed wszystkimi trudnymi sytuacjami. Chodzi jednak o to, aby wyposażyć je w umiejętności, które będą pozwalały im radzić sobie z trudnymi doświadczeniami. Co więcej, należy uświadomić dzieci, że przez te chwile nigdy nie muszą przechodzić same.
— Nawet jeśli dorosły zachował się impulsywnie czy nerwowo względem dziecka, zawsze można to naprawić. Przepraszając i podejmując rozmowę o tym, co zaszło — mówi ekspertka.
Tak należy zareagować, gdy dziecko się odnajdzie
Krzyk i złość na widok dziecka, które właśnie się odnalazło, to nie najlepsza droga do budowania dobrych relacji i silnych więzi z dzieckiem. Dr Kotarba-Zaczek wyjaśnia, że w takiej sytuacji wyjście jest tylko jedno i zdradza, co należy zrobić na samym początku.
— Warto dziecko przytulić, powiedzieć o swoich uczuciach, o tym, jak bardzo się cieszymy, że się znalazło i że baliśmy się, gdy go nie było. Gdy emocje opadną, dobrze jest na spokojnie porozmawiać z dzieckiem, co robić, aby takie sytuacje nie powtarzały się w przyszłości.
Czy zwracać uwagę innym rodzicom?
Pojawia się pytanie, czy w sytuacji, gdy jesteśmy świadkami, że rodzic krzyczy na dziecko, które się oddaliło i zwraca się do niego słowami „Czy ty jesteś nienormalny?” lub podobnie, należy zwrócić mu uwagę? Czy powinniśmy to zrobić nawet jeżeli wiemy, że nasza interwencja sprawi, że cała złość rodzica skupi się na nas?
Psychoterapeutka jest zdania, że w takich sytuacjach warto reagować. Podkreśla jednak, że ważny jest sposób, w jaki to zrobimy. Atakowanie rodzica może bowiem dolać przysłowiowej oliwy do ognia.
— Jeśli znamy kontekst sytuacji, można podejść, przywitać się miło z dzieckiem oraz jego rodzicem i nazwać to, co się dzieje, ponieważ to pozwala dziecku zorientować się w sytuacji i zauważyć, że wsparcie jest osiągalne. Można powiedzieć: „Widzę, że się zgubiłeś i Twoja mama się zdenerwowała. Ty pewnie też się wystraszyłeś...” — mówi specjalistka.
Inaczej powinno wyglądać wsparcie z zewnątrz, jeżeli jesteśmy świadkiem jedynie sytuacji, w której rodzic podniósł głos na dziecko.
— Warto wówczas podejść i poprosić rodzica o pomoc w wybranej sprawie. Wskazanie określonego działu sprzedaży, zapytanie o godzinę. Gdy nawiążemy już kontakt z dorosłym, należy też zwrócić się do dziecka, można zapytać, jak mu się podoba w sklepie, co tu robią ciekawego… Takie rozładowanie sytuacji pozwoli czasem obniżyć emocje. Jeśli się to nie uda, a przemoc eskaluje, albo to my stajemy się przedmiotem ataku, należy wezwać pomoc i niezbędne służby — wyjaśnia ekspertka.
O tym każde dziecko powinno wiedzieć
Każde dziecko powinno wiedzieć, że nie wolno oddalać się bez pytania od opiekunów. Powinno mieć świadomość, że chcąc obejrzeć zabawkę w sklepie, powinno o tym poinformować, a nie po prostu pobiec w jej stronę. Takie rozmowy powinny odbywać się z dziećmi już w wieku przedszkolnym.
Maluchy powinny być również uczone, że nie należy oddalać się z nieznajomymi dorosłymi, nie przyjmować od nich słodkości, zabawek ani innych przedmiotów.
Psychoterapeutka zwraca uwagę na coś jeszcze.
— Najlepiej, gdy dziecko jest przygotowane na sytuację, że straci rodziców/opiekunów z oczu. Należy rozmawiać z dzieckiem o hipotetycznej sytuacji, stosując historie czy baśnie. Można też odgrywać takie zdarzania w formie zabawy (z udziałem lalek czy figurek), ale koniecznie z odpowiednim wyczuciem, aby niepotrzebnie nie straszyć dziecka – podkreśla ekspertka.
Według dr Kotarby-Zaczek starsze dziecko powinno zostać nauczone, jak ma się zachować w sytuacji zgubienia się – dokąd może się udać, kogo prosić o pomoc.
— Odpowiednie przygotowanie dziecka na wypadek zgubienia się, może uchronić je przed niepotrzebnym stresem i napięciem — wyjaśnia.
Dr Marta Kotarba-Zaczek — psychoterapeutka analityczna, psychoanalityczka, pedagożka, edukatorka www.martakotarba.pl
Czytaj także: Boisz się, że zgubisz dziecko w tłumie? Mamy z TikToka zdradzają metody, które warto wykorzystać
Chciał tylko pojeździć rowerem, ale się zgubił. Policja ma ważny apel do rodziców
8-latka zaginęła na plaży. Matka skłamała ratownikom, dziecko znaleziono w innym mieście