Nie raz już brano pod lupę teorię, czy kolejność urodzeń ma wpływ na osobowość człowieka w dorosłym życiu. Zgodnie z nią najstarsze dziecko ma mieć charakter "lidera", a najmłodsze "pupilka". Co jest jednak pewne, to że wychowywanie kilkorga dzieci to spore wyzwanie. Jest to trudne organizacyjnie, ale i emocjonalnie. Każdy rodzic chce przecież być jak najbardziej sprawiedliwy.
Swój pomysł na pogodzenie tych dwóch aspektów i uzyskanie pomocy od starszaków, przy jednoczesnym budowaniu relacji w rodzeństwie zdradziła mama piątki dzieci, dziennikarka Alexandra Frost.
Przeczytaj też: Kiedy będzie łatwiej? Mam trójkę dzieci i obiecuję, że kiedyś to nastąpi…
Dowiedz się: Rywalizacja między rodzeństwem: skąd się bierze i jak ją wyeliminować?
Rodziny wielodzietne bywają okrutnie oceniane na całym świecie. Amerykańska dziennikarka, Alexandra Frost w jednym ze swoich artykułów wspomina pytanie, które szczególnie ją zabolało, gdy zaczynała się przyznawać wśród znajomych, do tego, że jest w 5. ciąży.
- Czy to jest fair w stosunku do starszych dzieci? - ktoś zadał jej pytanie, które chyba u każdej mamy spowodowałoby mętlik w głowie. Po czasie jednak, jak wspomina kobieta, życie samo dało jej odpowiedź w temacie relacji w rodzeństwie i tego, czy starszaki nie są obciążone maluchami.
- Zaledwie kilka dni później, obserwowałam, jak mój starszy syn, lat 8, idzie do pokoju swojego brata, lat 4 – bez zachęty! — by w pełni wyposażyć go w strój piłkarski do szkoły, przed wielkim meczem, który miał się odbyć w naszym mieście. Obaj wyszli promieniejąc z dumy ze swojego osiągnięcia. Starszy był z siebie zadowolony, że ubrał swojego brata w „fajny strój”, a młodszy był bardzo szczęśliwy, wiedząc, że ma brata, któremu na nim zależy - opowiada mama piątki, prowadząca na Instagramie profil @frostfreelance.
Jak wspomina dziennikarka, takie relacje nie wzięły się znikąd. Duża liczba dzieci wymaga podziału pracy przy udziale starszaków, ale można to zrobić sprytnie.
- Zamiast mówić „Czy możesz ubrać dziś swojego brata? Ja nie mogę, bo najmłodszy potrzebuje teraz mojej pomocy”, warto powiedzieć coś w stylu - „Hej, twój brat kocha twój styl i chce wyglądać tak jak ty w swoim ważnym dniu. Możesz mu pomóc?". Tworzenie tego poczucia wzorowania się między nimi zachęca starszych do docenienia ich zdolności do pomocy, bez poczucia przymusu - opowiada Alexandra.
Ważne też by rodzic sam umiał sobie wyznaczać granice.
- Moje dzieci czasami mogą powiedzieć „nie”. Jeśli powiem - „Hej, twój brat nie bardzo wie, jak włożyć talerze do zmywarki. Możesz pomóc?", a usłyszę - „Ale mamo, jestem w środku gry”, to jest to dla mnie ok. Dając wybór, gdy nie potrzebuję pomocy bezzwłocznie, starsze dzieci postrzegają pomoc młodszemu rodzeństwu jako swoje powołanie i przywilej, aby się zaangażować, a nie dokuczliwy obowiązek - radzi Frost.
A jak pomoc przy młodszym rodzeństwie wygląda w waszych domach?
Sprawdź: Narodziny drugiego dziecka. Jak wychować szczęśliwe rodzeństwo?
Źródło:
www.scarymommy.com