Bycie rodzicem wymaga ciągłego bycia na bieżąco. Najpierw aktualizujemy swoją wiedzę dotyczącą rozszerzania diety czy aktualnego kalendarza szczepień, później śledzimy groźne trendy. A za tymi ciężko nadążyć, bo wciąż pojawiają się nowe. Laleczka Momo, niebieski wieloryb, połykanie kapsułek do prania, znikanie na 24 godziny – to tylko część wyzwań. Do tego dochodzą "zabawy" związane z seksem. To m.in. "słoneczko" czy "wymiękasz". Mama ostrzega przed jeszcze jedną niebezpieczną grą, o której opowiedziała jej jedenastoletnia córka.
Spis treści
Zabawa w wóz strażacki
Znana na TikToku @the.funny.nurse jest nie tylko pielęgniarką, ale i mamą. W jednym z ostatnich filmów opowiedziała o zabawie, w którą grają chłopcy w klasie jej 11-letniej córki. Chodzi o grę w "wóz strażacki".
O co w niej chodzi? Dłoń chłopca jest wozem strażackim, który jedzie po udzie dziewczynki. Jeśli będzie czuła się niekomfortowo, w każdej chwili może powiedzieć "stop". Jednak wtedy okazuje się, że "wozy strażackie nie zatrzymują się na czerwonych światłach". Ręka sunie dalej, czasem aż do krocza.
Wiem, że dzieci są tylko dziećmi i czasem robią głupie rzeczy. Ale musimy spisać się lepiej, ucząc naszych synów, aby trzymali ręce z dala od innych ludzi i ucząc nasze córki, że stawianie granic jest w porządku – mówi mama.
Radzi, aby rodzice byli czujni, gdy ich dzieci powiedzą, że "bawią się w wóz strażacki". Co na to komentujący? Wskazują, że takie zabawy istnieją od lat, pojawiają się pod różnymi nazwami. Dzielą się swoimi wspomnieniami i tym, jak sami się zachowywali. Rodzice dodają, że będą rozmawiać o tym ze swoimi dziećmi.
"Kolejna będzie zabawa w karetkę".
"Też mamy grę. Nazywa się »ups, połamały ci się palce«".
"Te gry istnieją od wieków. Koło 2012 roku próbował w to zagrać ze mną pewien facet i jestem całkiem pewna, że gdy nadchodzi burza, boli go ręka".
"Do listy obaw można dodać jeszcze jedną rzecz #mamacórki".
"Porozmawiam z synem, aby nie brał w tym udziału!".
Przeczytaj także: Seksualność dziecka - co trzeba o niej wiedzieć? Rozmowa bez tabu z terapeutką od seksu
Jak nauczyć dziecko stawiania granic?
Od najmłodszych lat należy uczyć dziecko stawiania granic i mówienia "nie". Jego ciało należy do niego i to ono o nim decyduje. Rozmawiaj, tłumacz, że np. gdy pediatra poprosi, aby rozebrało się do majtek, to jest to część badania, jednak gdy o zdjęcie koszulki poprosi kolega, nie powinno się zgadzać, tylko powiedzieć zaufanemu dorosłemu.
Mów, że ma prawo odmawiać nie tylko rówieśnikom, ale i dorosłym, również tym doskonale znanym. Nie musi godzić się na to, aby babcia ciągnęła je za policzki, ciocia całowała w usta, a wujek przytulał – nie obrażą się za to, a jeśli tak zrobią, to oni zachowają się niewłaściwie, a nie dziecko, które postawiło granice.
Jeśli nie wiesz, jak to wszystko "poukładać", możesz posiłkować się książkami. Jest wiele pozycji związanych z ciałem, seksualnością i stawianiem granic, na pewno znajdziesz tę, która będzie odpowiadać twoim potrzebom (związanym z poruszanymi zagadnieniami, doborem słownictwa, grupą docelową itp.).
To np. "To twoje ciało" (Lucia Serrano, Wydawnictwo Debit), "Zły dotyk. Nie!" (Delphine Sauliere, Gwénaëlle Boulet, Wydawnictwo Muchomor), "Odpowiedz mi! Dzieci pytają o intymne sprawy" (Katharina von der Gathen, Anke Kuhl, Wydawnictwo Dwie Siostry), "Nowe wychowanie seksualne" (Agnieszka Stein, Wydawnictwo Mamania), czy projekt Anji Rubik "#SEXEDPL. Dorastanie w miłości, bezpieczeństwie i zrozumieniu. Przewodnik dla rodziców" (Wydawnictwo W.A.B).
Przeczytaj także: Czy należy zmuszać dzieci do całowania cioci lub dziadków?