Zdań na temat wychowywania dzieci jest wiele, a rodzice mają często różne podejścia, choć cel ten sam: pewne siebie, empatyczne i szczęśliwe dziecko. Eksperci twierdzą, że część dorosłych tak bardzo boi się stawiania dzieciom granic, że sami zaczynają zachowywać się jak dzieci. Tymczasem maluchy tego właśnie potrzebują: konsekwencji zamiast kar, jasnego wytyczenia granic i dużo, dużo bezwarunkowej miłości.
Polecany artykuł:
Rodzicielstwo bliskości dorośli rozumieją jednak różnie. Jedni są w swoich uczuciach wylewni i wciąż powtarzają i pokazują dzieciom, jak bardzo je kochają, inni boją się, że taką otwartą postawą sprawią, że wkrótce "wejdą im na głowy".
Psycholożka przekonuje, że dzieci wciąż uczą się trudnej sztuki panowania nad emocjami, a uczą się jej od rodziców i z ich pomocą. Maluch, który dorasta w środowisku przyjaznym, w którym jego złość nie jest marginalizowana i piętnowana, szybko nauczy się, że ma do niej prawo. Zamiast ją tłumić, będzie sobie z nią radził. Oczywiście nie od razu, bo na to potrzeba czasu.
"Dziecko mnie zwyzywało, a Pani mówi, żeby je przytulać?"
Psycholożka Joanna Madej, która w mediach społecznościowych edukuje rodziców w temacie wychowania dzieci przekonuje, że nie ma dnia, by pod publikowanymi filmami nie odezwała się osoba, która uważa, że to jakaś "dziwna moda" i wymysły psychologów. Gdy radzi, by dziecko po napadzie złości przytulić czyta, że to chyba jakieś żarty. Internauci twierdzą, że w ten sposób doprowadzimy do tego, że dorastająca młodzież będzie roszczeniowa i dopiero wtedy poczujemy, jak wielki popełniliśmy błąd.
Ekspertka przekonuje, że rozumie obawy rodziców.
Pod tymi słowami zazwyczaj kryje się obawa: jeżeli przytulę dziecko, które zachowało się w sposób trudny dla rodzica, to wzmocnię to zachowanie i sprawię, że dziecko będzie zachowywało się w taki trudny sposób częściej
- mówi psycholożka dziecięca Joanna Madej.
Memy o rodzicielstwie. Zrozumie je każdy, kto ma dzieci
Przytulając złoszczące się dziecko nie utrwalisz trudnych zachowań
Ekspertka, by zobrazować dlaczego taki sposób myślenia jest nielogiczny, postanowiła użyć porównania.
"Wyobraźcie sobie sytuację, że nakrzyczałaś na męża bądź nakrzyczałeś na żonę, ponieważ miałaś trudny dzień i nieprzespaną noc, W wyniku tego - po prostu puściły ci nerwy. Po ataku takiej złości źle się czujesz i chcesz się przytulić. Na to mąż / żona odpowiada: nie, na pewno nie! Za takie zachowanie żadnego przytulania nie będzie. Przecież potem będziesz na mnie krzyczeć codziennie" - mówi psycholożka.
Przyznasz, że brzmi to dość absurdalnie?
Oczywiście pamiętajmy, że ani dziecka, ani osoby dorosłej nie powinniśmy zmuszać do przytulania. To naturalne, że w silnych emocjach ktoś może wcale nie mieć na to ochoty.
Ekspertka poleca jednak, by nie odmawiać sobie bliskości w obawie przed tym, że ktoś będzie robił coś częściej.