Fotografia dziecięca: jak zrobić sesję niemowlęcą w domu?

2013-10-22 14:19

Fotografia niemowlęca pozwala na uwiecznienie pierwszych miesięcy z dzieckiem obfitujących w wiele niesamowitych chwil. Nawet zupełny laik może wykonać dobrą sesję niemowlęcą. Doradzamy, jak robić zdjęcia niemowlakowi. Poznaj tajniki fotografii dziecięcej.

Antybiotyki dla dzieci. Jak przeprowadzić kurację antybiotykową u niemowlęcia.

i

Autor: photos.com Antybiotyki dla dzieci

Spis treści

  1. Zdjęcia noworodka w szpitalu
  2. Fotografowanie niemowlaka z ukrycia, z dobrym światłem
  3. Ustawienia aparatu do zdjęcia niemowlaka
  4. Fotografowanie niemowląt smartfonem
  5. Amatorskie zdjęcia niemowlaka - tryby obrazkowe
  6. Jaki aparat do fotografowania dzieci wybrać?

Fotografowanie dzieci, w szczególności noworodków i niemowlaków, różni się znacznie od fotografowania dorosłych. Nie ma tutaj mowy o pozowaniu, tłumaczeniu małemu „modelowi”, jaką ma przybrać pozę, minę. Należy po prostu uchwycić odpowiedni moment. Najlepiej robić zdjęcia z poziomu dziecka, z bliska, tak aby większość kadru stanowił właśnie maluszek – radzi Ewa Sulka, fotograf dziecięcy. – Być może wydaje się to dziwne, ale receptę na udane zdjęcie niemowlaka można zawrzeć w jednym zdaniu. Otóż fotografia powinna być przede wszystkim prosta w przekazie i wyzwalać bądź pokazywać emocje – tłumaczy Aleksandra de Soleil, prekursorka i propagatorka fotografii dziecięcej w Polsce, współzałożycielka Akademii Fotografii Dziecięcej i Polskiego Stowarzyszenia Fotografów Dziecięcych. – Chciałabym zaznaczyć, że nie ma złych zdjęć. Wszystkie, nawet te, z których nie jesteśmy dumni, stanowią najlepsze pamiątki naszego życia. Wystarczy tylko pomyśleć o fotografiach z czasów, kiedy sami byliśmy dziećmi. Nie są to zazwyczaj powalające kadry, a mimo to stanowią wzruszające dla nas i bliskich wspomnienia, ważne dokumenty stanowiące o przeszłości. Idąc tym tropem, zdjęcia dzieciom robić trzeba, nawet jeśli wydaje nam się, że brakuje im wiele do doskonałości – podsumowuje Aleksandra de Soleil. Doświadczeni fotografowie znają „sztuczki”, by jakość zdjęć była lepsza, a zarazem wspomnienie chwili jeszcze pełniejsze. – Aby zdjęcie było proste w przekazie, osoba fotografująca powinna zwrócić uwagę, by temat obrazu był jednoznaczny. Unikajmy zatem wszelkich elementów rozpraszających w tle, np. otwartych szaf, rzeczy z napisami, jaskrawych kolorów czy zabawek, bądź „nieproszonych bohaterów drugiego planu” – radzi Aleksandra de Soleil.

Zdjęcia noworodka w szpitalu

Pierwsza sesja zdjęciowa, może być przeprowadzona już w szpitalu. Warto przy tym zrezygnować z użycia lampy wbudowanej w aparat. – Jeśli sala szpitalna okaże się zbyt ciemna, a zdjęcia wychodzić będą poruszone, najłatwiej podejść z dzidziusiem blisko okna, gdzie jest więcej światła. Częsty błąd stanowi fotografowanie noworodka leżącego z poziomu nóżek, a tymczasem powinno się robić ujęcie znad jego klatki piersiowej. Warto również uwiecznić zbliżenia malutkich rączek i nóżek. W tym celu zalecam przestawienie aparatu na tryb makro, jeśli sprzęt ma taką opcję. Pamiętajmy też o zrównoważonym tle i ograniczmy kolory, by nie przytłoczyły one bobaska. Zwykle szpitalna sprana pościel jest najmniej atrakcyjnym elementem w fotografiach noworodków wykonanych jeszcze w szpitalu – dodaje Aleksandra de Soleil.

Przeczytaj co powinna zawierać wyprawka do szpitala

Fotografowanie niemowlaka z ukrycia, z dobrym światłem

Sesję noworodkową warto zrobić już w pierwszych dniach życia maluszka. – Czas na uchwycenie śpiącego dziecka ułożonego w różnych pozach trwa najczęściej do ukończenia przez niego dwóch tygodni. Sen niemowlaka staje się z czasem coraz czujniejszy. Kolejny fajny czas na robienie zdjęć pojawia się w momencie, kiedy dziecko ma 4–5 miesięcy, podpiera się wtedy dobrze na rączkach, a leżenie na brzuszku nie stanowi problemu – mówi Ewa Sulka. – Właściwie od tego momentu nie jest już ważny wiek potomka. Ja zazwyczaj odradzam fotografowanie dzieci w wieku czterech tygodni do czterech miesięcy – dodaje. Jeśli chodzi o moment naciśnięcia migawki, rodzice często czekają ze zrobieniem zdjęcia, aż na twarzy dziecka pojawi się uśmiech. – Nie do końca o to chodzi. Starajmy się raczej wywołać emocje zabawą. Zainteresujmy czymś dzieci, a fotografie róbmy przy okazji, nawet z ukrycia. Wtedy sukces będzie gwarantowany, zapewniam – radzi Aleksandra de Soleil. Jeśli chodzi o kwestie czysto techniczne, w tego typu sesjach warto maksymalnie wykorzystać światło dzienne, bez doświetlania fleszem. – Szczególnie ważne jest to w przypadku najmłodszych dzieci. Zdjęcia planujmy w porze, kiedy do mieszkania wpada najwięcej światła. Wykorzystujmy również większą czułość ISO, ustawiajmy niską przysłonę w obiektywie: 2.8, a nawet jeszcze mniejszą. To ważne, zwłaszcza jeśli mamy trudne warunki do robienia zdjęć, np. wieczór, ciemne pomieszczenie – tłumaczy Ewa Sulka. – Wykonując sesję z noworodkiem w studiu fotograficznym, np. śpiącym lub spokojnie leżącym, możemy również wydłużyć czas ekspozycji. Przydatny będzie tutaj statyw.

Ustawienia aparatu do zdjęcia niemowlaka

W aparatach fotograficznych rozróżniamy kilka podstawowych trybów. – Tryb Auto wcale nie jest taki straszny i banalny, jak niektórzy sądzą. W trybie P możemy wyłączyć lampę, która niestety swoim mocnym na wprost skierowanym światłem często psuje zdjęcia dzieci. Tryby półautomatyczne, oznaczane najczęściej jako A (AV) lub S (TV), są bardziej zaawansowane i na pewno poprawiają jakość naszych zdjęć, ale nie od nich zależy sukces, choć zachęcam do zaprzyjaźnienia się z nimi – radzi Aleksandra de Soleil. Zdaniem naszej ekspertki to jednak nie opcje w aparacie decydują o udanym zdjęciu. – Wiele mam, które rozpoczynają przygodę z fotografowaniem dzieci w Akademii Fotografii Dziecięcej, hołduje przekonaniu, że tylko tryb manualny M daje gwarancję dobrej fotografii dziecięcej. Nic bardziej mylnego. Jeśli za bardzo skupimy się na ustawieniach aparatu, umkną nam najlepsze chwile z życia maluszka, a dziecko szybko będzie znudzone. Mama powinna robić zdjęcia przy okazji zabawy, a nie bawić się z maluchem podczas dokumentowania jego życia – mówi Aleksandra de Soleil. I dodaje: – Ustawienia zaawansowane zmieniają jakość naszych zdjęć, ale to nie one są najważniejsze. Największy atut rodzica jako fotografa polega na tym, że fotografuje własne dziecko, którego nikt nie zna tak dobrze jak on. Wie zatem najlepiej, jak wprawić je w najlepszy nastrój i zachęcić do figli, umie wyzwolić najpiękniejsze emocje. Dlatego właśnie rodzice, a szczególnie mamy są często najlepszymi fotografami dziecięcymi – podsumowuje Aleksandra de Soleil.

Dobrze wiedzieć

Fotografowanie niemowląt smartfonem

Wiele osób przygotowując się do zrobienia sesji niemowlęcej zastanawia się nad sensem zakupu aparatu fotograficznego, jeśli np. ma smartfona. – Nawet przeciętnej klasy smartfonem można zrobić naprawdę przyzwoite zdjęcie. Zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że jakość fotografii jest porównywalna z tymi wykonanymi aparatami kompaktowymi. Co ważne, smartfon mamy niemal zawsze przy sobie, a poza tym oferuje on wiele możliwości edycji zdjęć, szybkiej ich publikacji, przesłania najbliższym. Sama często wykorzystuję telefon w fotografowaniu mojego dziecka. Idealnie sprawdza się także jako kamera, do kręcenia krótkich filmików z zabawnych sytuacji – mówi Aleksandra de Soleil. – Zdjęcia zrobione najnowszymi smartfonami są lepszej jakości niż te wykonane aparatami kompaktowymi z niższej półki cenowej – dodaje Ewa Sulka. Jednak jak twierdzi Aleksandra de Soleil, w fotografii dziecięcej aparat to tylko narzędzie, a jego klasa, cena i marka mają naprawdę małe znaczenie. – Liczy się podejście do malucha, nasze patrzenie na świat pociechy i wyobraźnia, pozwalająca rodzicom uchwycić życie dziecka w coraz ciekawszych kadrach.

Przeczytaj również: Aplikacje na telefon dla mam

Amatorskie zdjęcia niemowlaka - tryby obrazkowe

Nieco inny pogląd na kwestie techniczne ma Ewa Sulka. – Moim zdaniem tryb Auto nie daje gwarancji na dobre zdjęcie niemowlaka. W dobrych warunkach, przy nie za ostrym, ale i nie za słabym świetle, mógłby się sprawdzić. Lepiej jednak korzystać z trybu A, czyli „priorytetu przysłony”. Ustawiamy w tym trybie konkretną przysłonę – im niższa, tym np. lepsze rozmycie tła. Dzięki temu można kontrolować uzyskiwane efekty. Tryb P jest dobry dla początkujących, podobnie jak Auto sam dobiera parametry wykonywanego zdjęcia, ale mamy możliwość ich zmiany. Brakuje jednak w trybie P możliwości ustawiania dobrej głębi ostrości za pomocą zmiany przysłony. Dlatego warto w miarę nabywania praktyki używać jak najczęściej trybu A z ustawionymi niskimi przysłonami – zaleca Ewa Sulka. Zamiast fotografować dzieci w trybach „literowych”, można jeszcze skorzystać z jednego rozwiązania. – Jeśli fotografującego rodzica ta „guzikologia” przeraża, proponuję używanie trybów tematycznych, obrazkowych. Są one bardzo intuicyjne, przez co odpowiedni ich wybór na pewno nie będzie problemem. Szczególnie polecam tu tryb makro pięknie odwzorowujący niezwykłość maleńkich rączek i nóżek – mówi Aleksandra de Soleil. – Często aparat ma funkcję do zdjęć portretowych, w świetle dziennym, w domu, na zewnątrz. Można także zacząć ćwiczyć od trybu P – dodaje Ewa Sulka.

Dowiedz się również jak fotografować starsze dzieci

Jaki aparat do fotografowania dzieci wybrać?

Wybór sprzętu do fotografowania niemowląt często zależy od możliwości finansowych, ale obecnie nawet przyzwoitej klasy aparat kompaktowy kosztuje nie więcej niż kilkaset złotych. Zwykle rodzic ma dylemat: wspomniany „kompakt” czy lustrzanka. – Z najważniejszych różnic należy wskazać to, że kompakty mają jeden obiektyw, którego nie da się wymieniać, poza tym są zazwyczaj wolniejsze niż lustrzanki. Kompakty są jednak poręczniejsze, lżejsze i bardziej dostępne, co ma ogromne znaczenie w fotografii dziecięcej wykonywanej przez mamy, które często oprócz aparatu zabierają na spacer z niemowlakiem masę innych rzeczy – zauważa Aleksandra de Soleil. – Jeśli ktoś ma możliwości, lepiej zainwestować w lustrzankę – uważa Ewa Sulka. – Mają wymienne obiektywy; obiektyw o ogniskowej 50 mm i przysłonie 1.8 daje świetne efekty. Lustrzanki mają trwalsze korpusy, są bardziej wytrzymałe na urazy. Modele przeznaczone dla amatorów są proste w obsłudze i mają wiele funkcji znanych z kompaktów – do wyboru tryby tematyczne, funkcje wykrywania twarzy, uśmiechu czy stabilizacji obrazu. Przy wyborze aparatu warto też sprawdzić ergonomię: jego ciężar, umiejscowienie przycisków funkcyjnych, jak leży w dłoni. Ważny jest zakres czułości matrycy – im wyższy, tym lepiej – i opcja stabilizacji obrazu. Radzę kupować aparaty sprawdzonych firm, w dobrych sklepach. Ważna jest też gwarancja – dodaje Ewa Sulka. Przed zakupem należy się zastanowić, jakie zdjęcia wykonujemy najczęściej. – Jeśli mamy malutkie dziecko i robimy głównie statyczne zdjęcia, w tym portrety, zalecałabym lustrzankę body z jasnym – f/1.4 lub f/1.8 – obiektywem stałoogniskowym 50 mm lub 85 mm. Mimo że nasz aparat nie będzie miał opcji tzw. zooma, wykona ostre fotografie nawet bez doświetlania lampami. Jest przy tym sporo biegania, szczególnie jeśli dzieci zaczynają się już przemieszczać, ale mimo to polecam taki zestaw. Natomiast osobom częściej fotografującym kilkuletnie dzieci rekomenduję obiektyw zmiennoogniskowy, który zaoszczędzi gonitwy za maluchami, a w portrecie ładnie rozmyje tło. Taki obiektyw sprawdzi się na zewnątrz, jest więc dobrą opcją, gdy chcemy uwiecznić wakacje w plenerze – radzi Aleksandra de Soleil.

Zobacz również: czy nagrywanie niani lub wychowaczyni to dobry pomysł

miesięcznik "M jak mama"