"Moje dziecko reaguje dopiero, gdy krzyczę" - to popularna wśród rodziców opinia. Sądzimy tak, bo takie mamy doświadczenia. Psychologowie twierdzą jednak, że nie jest prawdą, że niektóre dzieci w pewnych sytuacjach reagują jedynie na krzyk czy niemiły ton. To problem tego, że zaczynamy komunikację z nimi w nieprawidłowy sposób. A dzieci, to dzieci, nie mali dorośli.
Zobacz: Znów nawrzeszczałaś na dziecko? „Te matki były w dzieciństwie grzecznymi dziewczynkami”
Przeczytaj: Matczyna wściekłość: gdy kochasz, a mimo to wybuchasz. To znak od ciała, że czas zadbać o siebie
Im więcej słów, tym mniejszą mają wagę
Schemat zazwyczaj jest ten sam. Goni nas czas, jesteśmy zmęczeni, a to łączy się z jakimiś sprawami związanymi z rodzicielstwem. Może trzeba szybko wychodzić z domu i prosisz dziecko o założenie butów. Może jest już starsze i mówisz mu, żeby odrobiło lekcje teraz, bo później nie będzie was w domu. Powtarzasz swoje prośby kilkakrotnie i nic... Wreszcie z narastających złych emocji zaczynasz wrzeszczeć. I uzyskujesz swoje. Czy rodzicielstwo rzeczywiście musi być aż tak irytujące?
Nie, jak przekonuje na swoim Tiktoku @justyna.mama.psycholog.
- A co jeśli ci powiem, że twoje dziecko ignoruje twoje prośby i reaguje tylko na twój krzyk, bo się do tego przyzwyczaiło? - zapytała retorycznie ekspertka. - Jeśli wielokrotnie powtarzasz swoje prośby, strzelając słowami jak z karabinu, to tracą one na swojej wartości. Dziecko uczy się, że nie musi reagować na twoją pierwszą prośbę, drugą, trzecią, czwartą, bo przecież i tak powtórzysz jeszcze raz - wyjaśnia psycholożka.
Według psycholożki z TikToka, dopiero krzyk jest wtedy dla dziecka sygnałem, że trzeba zareagować. Aby być traktowanym przez dziecko poważnie, musimy zatem nauczyć je, że raz wypowiedziana prośba jest przez nas traktowana na tyle serio, że wymagamy od niego reakcji. Współpraca z dzieckiem nie powiedzie się, gdy nasze oczekiwania zagubią się w potoku wypowiadanych przez nas słów.
Inne sposoby, by dziecko zaczęło nas słuchać
Słowotok rodziców, to jeden z głównych błędów, przez które dzieci nas nie słuchają. Psychologowie wymieniają wśród nich także zbyt często stosowane formy grzecznościowe.
Gdy mówimy do dziecka - "umyj zęby, dobrze?", to ono podświadomie może sądzić, że ma wybór, a rodzic wcale nie jest zdecydowany, czy rzeczywiście dziecko ma to zrobić, czy tylko może to zrobić.
Dodatkową rzeczą o której także wspomniała @justyna.mama.psycholog, jest krzyczenie do dziecka z innego pokoju, w trakcie wykonywania innych czynności. Dużo lepiej jest podejść do dziecka, złapać z nim kontakt wzrokowy i dopiero wtedy mówić mu co ma zrobić.
Dowiedz się: Mówią "uspokój się" i już jesteś spokojna? Nie i do dziecka też to nie trafi, ale są skuteczne słowa