Fundacja PRO - Prawo do życia rozpoczęła akcję "Stop pedofilii", która zaczęła już budzić duże kontrowersje. Dlaczego? Przecież mogłoby się wydawać, że walka z pedofilią to szczytny cel. Jednak Monika Sajkowska, dyrektor Fundacji Dzici Niczyje, w swoim wpisie na blogu w serwisie Natemat.pl zwróciła uwagę na drugie dno akcji "Stop Pedofilii" i stanowczo się jej sprzeciwia.
Akcja "Stop pedofilii" przeciwko edukacji seksualnej
Organizatorzy akcji wbrew hasłu "Stop pedofilii" skupiają się głównie na edukacji seksualnej dzieci i młodzieży, twierdząc, że wiąże się ona z rodzbudzaniem seksualnym dzieci, zachwianiem pewności płci u dzieci, jest zamachem na prawo i rodzinę. Tym zarzutom sprzeciwia się Monika Sajkowska, która wypunktowała błędny tok rozumowania organizatorów akcji. Dyrektor Fundacji Dzieci Niczyje jest oburzona podejściem organizatorów akcji do tematu edukacji seksualnej dzieci i młodzieży.
Dziecko: rozmowy o seksie czyli kiedy odkrywać „wielkie tajemnice”? >>
Jednak akcja „Stop pedofilii” wykracza poza akceptowalne granice, w ramach których można dyskutować o kształcie edukacji seksualnej polskich dzieci. Ta akcja kwestionuje prawa dzieci do informacji i rozwoju, dezorientuje, dezinformuje, buduje atmosferę zagrożenia i wrogości. Trudno uwierzyć, że w XXI w. można postulować karanie za dostarczanie dzieciom wiedzy o ich rozwoju i naturze relacji seksualnych, a opiekunów, nauczycieli i wychowawców prowadzących taką edukację stawiać w jednym szeregu z pedofilami. Pedofilia jest zaburzeniem preferencji seksualnych. Dla organizatorów akcji pedofilią jest edukowanie dzieci na temat seksualności - czytamy we wpisie Moniki Sajkowskiej w serwisie Natemat.pl.
Akcja "Stop pedofilii" wprowadza w błąd i myli pojęcia
Monika Sajkowska w swoim wpisie zwraca uwagę, że edukacja seksualna nie ma nic wspólnego z seksualizacją dzieci. Seksualizacja jest bowiem zjawiskiem negatywnym, które ściśle wiąże się z przedmiotowym traktowaniem dziecka jako obiektu seksualnego. Kształtuje w nim opinię, że atrakcyjność fizyczna i seksualna jest najważniejsza.
Edukacja seksualna to – wręcz przeciwnie – podmiotowe traktowanie dzieci, które mają prawo do wiedzy o sobie i o świecie, na miarę możliwości jej zrozumienia. Organizatorzy akcji „Stop pedofilii” utożsamiają seksualizację dzieci z edukacją seksualną, co jest mylącym i szkodliwym zabiegiem lingwistycznym - napisała dyrektor Fundacji Dzieci Niczyje na swoim blogu w seriwise Natemat.pl.
Monika Sajkowska zauważyła też, że akcja "Stop pedofilii" łączy pedofilię oraz seksualizację dzieci z homoseksualizmem, co również jest dla niej bulwersujące. Dyrektor fundacji podkreśliła bowiem, że nie istnieją żadne dane, które mogłyby potwierdzić tezę, że osoby seksualne częściej wykorzystują dzieci.
Edukacja seksualna nie ułatwia wykorzystywania dzieci
Jednym z głównych zarzutów organizatorów akcji "Stop pedofilii" jest to, że edukacja seksualna rozbudza seksualnie dzieci, jednocześnie ułatwia pedofilom ich wykorzystywanie. Monika Sajkowska odpiera te zarzuty, podkreślając, że jest wręcz przeciwnie - dzięki edukacji seksualnej dzieci więcej rozumieją, potrafią interpretować zachowania sprawców, są bardziej asertywne.
Edukacja seksualna: zalecenie WHO na temat edukacji seksualnej dzieci >>
Monika Sajkowska dodała również, że Fundacja Dzieci Niczyje ma jasny pogląd w sprawie edukacji seksualnej dzieci i młodzieży. Zdaniem dyrektor, dostęp do wiedzy na temat seksualności jest prawem każdego dziecka, bo dzięki temu dzieci lepiej rozumieją świat, mogą się harmonijnie rozwijać i unikać zagrożeń związanych z kontaktami seksualnymi.