Niejeden rodzic w wyniku "otwartości" własnych dzieci został postawiony w głupiej sytuacji. Ten przypadek jednak, z pewnością należy do tych bardziej spektakularnych. Nie wiadomo, czy rodzice w pierwszej chwili bardziej czuli zażenowanie, czy rozbawienie, a może połączenie tych dwóch uczuć. Nie mogło być inaczej po przeczytaniu takiej wiadomości ze szkoły:
Szanowna Pani Biggs, dziś w szkole państwa syn podzielił się z kolegami z klasy informacją, że jesteście w Kopenhadze na wycieczce dla dorosłych i że jadacie (proszę wybaczyć mi słownictwo) "tony penisów". Nie chciałam przeszkadzać państwu w czasie wakacji, jednakże czuję, że powinniście zdawać sobie z tego sprawę i zająć się tym problemem w najbliższym możliwym terminie.
Dowiedz się: Dzieci w przedszkolu: co robią? Wyznania przedszkolanki
Jenny Mollen to amerykańska aktorka i pisarka, która w swoich mediach społecznościowych gromadzi rzesze fanów. Właśnie ona jest mamą jedzącą rzeczone penisy. Na swoim Instagramie wrzuciła screen maila od nauczycielki i swoją odpowiedź na niego. O co chodziło w tej niezręcznej sytuacji?
Droga Karen, on nie kłamie. Jadam tony penisów na tej wycieczce. Będę musiała nad sobą panować, kiedy wrócę do domu. Dziękuję ci bardzo za skontrolowanie mnie. Do zobaczenia przy odbieraniu dzieci - odpisała kąśliwie znana mama.
Aktorka dołączyła do maila także zdjęcie z karty dań w jednej z Kopenhaskich restauracji na której widnieje typowe danie tamtejszej kuchni - penisy renifera. Jak myślicie, nauczycielce zrobiło się głupio?
Przeczytaj: Twoje dziecko kłamie? Wiemy, dlaczego to robi