Spis treści
- Czego absolutnie mówić nie wolno, rozmawiając z dzieckiem o śmierci
- Co i jak mówić, rozmawiając z dzieckiem o śmierci
Jak rozmawiać z dzieckiem o śmierci? Jak przekazać dziecku, że mama, tata, babcia - ktoś mu bardzo bliski, już nigdy go nie przytuli? Dziecko nie wie, dlaczego na pytanie, czemu tata tak długo nie wraca, mama odpowiada, że wyjechał i bardzo, bardzo płacze, choć kiedyś tata też wyjeżdżał, a mama nie płakała...
Przeczytaj: Gdy odchodzą bliscy
Tymczasem dziecka oszukać się nie da i nie wolno tego robić. Ono również, podobnie jak dorosły, odczuwa w tym czasie silne emocje, przeżywa i cierpi podobnie. A ponieważ jest małe i wielu spraw jeszcze nie rozumie, wymaga szczególnie troskliwej opieki w tych trudnych momentach – mówi psycholog dr Katarzyna Korpolewska.
Przeczytaj: Żałoba potrzebuje czasu
- O śmierci trzeba z dzieckiem rozmawiać, ale w taki sposób, żeby go nie przerazić, nie spowodować trwałego urazu, nie okaleczyć. To nie jest łatwe, ale próbować trzeba. Jeśli sami jesteśmy w takim stanie, że nie możemy rozmawiać, należy poprosić kogoś innego, inną bliską osobę, do której dziecko ma zaufanie.
Przeczytaj: Najpierw jest szok
Na pewno o wiele łatwiej rozmawiać z dzieckiem o śmierci w domu, gdzie nie był to temat tabu, gdzie dziecko już się zetknęło ze śmiercią, chociażby ukochanego zwierzaka.
Czego absolutnie mówić nie wolno, rozmawiając z dzieckiem o śmierci
- że ktoś umarł, bo dziecko źle się zachowywało, że śmierć jest pewnego rodzaju karą za jego złe zachowanie. To mogłoby doprowadzić do trwałego urazu, a w konsekwencji nawet do poważnej choroby;
- że „ukochani przez Boga wcześnie odchodzą”, czyli Bóg zabiera tych, których najbardziej kocha. Dziecko na pewno nie tak wyobraża sobie miłość Boga i takie tłumaczenie mogłoby wywołać u niego wiele negatywnych, skrajnie niewłaściwych odczuć;
- że Bóg zabrał do siebie mamę, tatę czy babcię, bo bardzo je kochał. Taka argumentacja to szok dla dziecka;
- że bliska osoba nie umarła, tylko mieszka teraz w innym miejscu, na cmentarzu. Takie tłumaczenie może rodzić wiele trudnych sytuacji potem, np. dziecko będzie chciało zobaczyć bliska osobę w jej „nowym mieszkaniu”...
- że bliska osoba żyje i wróci, tylko jeszcze nie wiadomo kiedy. To jedno z najgorszych tłumaczeń. Kłamstwo, które w żaden sposób nie może być przecież odwrócone.
Co i jak mówić, rozmawiając z dzieckiem o śmierci
- Prawdę. To podstawa. Że bliska osoba umarła i już nie wróci. To bardzo, bardzo ważne. Bo dziecko, wychowane na kreskówkach i innych formach przekazu, w których śmierć pokazana jest jako coś odwracalnego, niekiedy w sposób wręcz zabawny, wierzy, że i teraz ktoś umarł tylko „na niby”. Powiedzenie, że zmarła osoba już nie wróci, jest szczególnie ważne w przypadku małych dzieci, do 5.roku życia. Bo w tym okresie mały człowiek jeszcze nie ma świadomości przemijania czasu. Dla niego śmierć jest czymś w rodzaju snu. Ktoś zasypia, a potem się budzi, i znowu jest tak samo. A dziecko, nawet małe, powinno wiedzieć, że to sen, z którego już się nie można obudzić.
- Starsze dzieci już prawidłowo kojarzą śmierć, ale przypisują ją starym ludziom. I trzeba im wytłumaczyć, że to nie zawsze tak.
- Posługiwać się przykładami zwierząt, roślin, które umierają, bo chorują, bo ktoś im zrobił krzywdę, bo tak złożyły się okoliczności. Czasami można sięgnąć do bajki.
- Zaproponować dziecku wykonanie rysunku czy napisanie listu do zmarłej osoby. To wyciszy emocje i ułatwi przyjęcie tragicznej wieści.
- Nie ukrywać własnych uczuć. Dziecko i tak zauważy, że coś się przed nim ukrywa. Płakać razem z nim i mówić, że to normalne w takich okolicznościach, bo tak wyraża się żal po stracie.
- Podkreślać, że zmarła osoba bardzo kochała dziecko i na pewno chciałaby, żeby ono było szczęśliwe, uśmiechnięte. Że teraz płacz jest potrzebny, ale taki płacz oczyszcza i potem życie toczy się dalej.
- A przede wszystkim - okazywać dziecku większą miłość, czułość, częściej je przytulać.