Spis treści
Wyniki badań Rzecznika Praw Dziecka są przerażające - aż 60 procent Polaków akceptuje klapsy jako metodę wychowania dziecka. A 70 procent nie ma świadomości, że od 2010 roku bicia dzieci zakazuje ustawa. Dlaczego karamy dzieci w ten sposób?
>> Zobacz, jak mądrze karać dziecko >>
Klaps dobry na wszystko?
Dla wielu rodziców klaps jest niewinnym uderzeniem, które nie czyni dziecku szkody, za to może je skutecznie uspokoić. - Rozumiem, że ludzie czasem nie wiedzą, jak się zachować i mogą nad sobą nie panować. Nie wkładajmy ich do jednego worka z tymi, którzy katują dzieci, ale podkreślmy, że klapsy nie są dobrym rozwiązaniem. Dziecko później rośnie w przekonaniu, że silniejszy może więcej, a agresja jest dobrym sposobem na wszystko - mówi rzecznik praw dziecka Marek Michalak.
>> Jak sobie poradzić, gdy dziecko ucieka na spacerze? >>
Klaps zabroniony, bo państwo chce kontrolować rodzinę?
Dla osób, które dopuszczają użycie klapsa w momencie, kiedy żadne inne metody nie działają na dziecko, sytuacja nie jest taka oczywista. Niektórzy zarzucają państwu, że ustawa skupiając się na dzieciach, stawia rodziców od razu na miejscu podejrzanych. - Ja odnoszę wrażenie, że państwo traktuje rodzinę jako jednostkę, który cały czas trzeba nadzorować i kontrolować - mówi Małgorzata Terlikowska.
Dziennikarka opowiedziała o wizycie położnej, która odwiedziła ją po porodzie. - Pytała mnie, jaka jest moja sytuacja ekonomiczna, ile mam pokoi. Nie wiem, po co szpitalowi informacja o tym, jakie mam warunki. Do jakich celów jest to wykorzystywane? - opowiadała. Dodała, że według niej dzieci trzeba chronić, ale te, które dorastają w patologicznej rodzinie.
TVP/x-news