Dzieci nie znają czegoś takiego jak wstyd, czy tabu. Coś jest dla nich interesujące, to poruszają ten temat bardzo często. Tak jest także z ich relacją z własnymi ciałami i ogólnie pojętą dziecięcą seksualnością. Są one dla nich fascynujące, dlatego ciągłe słowa "kupa", "pierdzieć", "bekać", "glut" to dla nich niekiedy najzabawniejsze i najciekawsze o czym chcą mówić. Także po to, by zabłysnąć w towarzystwie.
Część dzieci idzie o krok dalej i z premedytacją, obserwując zachowania dorosłych, wypuszcza z siebie wszelakie gazy lub chociaż udaje że to robi. Co jeśli dziecko przekracza granice? Twoje, waszych znajomych, czy zwyczajnie dobrego wychowania i podstawowych zasad kultury? Seksuolog, Małgorzata Iwanek @kulturaseksualna radzi, jak mądrze reagować.
Dowiedz się też: Mukofagia - dlaczego dzieci zjadają własną wydzielinę z nosa?
Dowiedz się: Dłubanie w nosie: jak oduczyć dziecko?
Reakcja rodzica, a cielesność i seksualność dziecka
Co zrobić, gdy zachowanie dziecka cię brzydzi, krępuje lub zwyczajnie chcesz go nauczyć odpowiednich zasad, które panują w pewnych miejscach, takich jak chociażby restauracja? Jak przyznaje ekspertka, rodzice często martwią się, że ich własne podejście do cielesności w jakiś sposób skrzywdzi dziecko.
Często dostaję wiadomości, w których piszecie o strachu, że zaszkodzicie w jakiś sposób rozwojowi seksualności u dziecka, że przez Wasze trudne relacje z ciałem, słownictwem, generalnie z seksualnością, trudno jest jakoś wspierać dziecko.
Seksuolog podkreśla jednak, że błędy są naturalnym i potrzebnym elementem rodzicielstwa.
Myślę sobie, że warto powiedzieć sobie głośno i wyraźnie, że na pewno każdy z nas tutaj zrobi coś nie tak w rodzicielstwie. Co więcej, gdyby tak komuś udało się przejść przez dorastanie dziecka „idealnie” (cokolwiek to znaczy), to to również będzie ze szkodą dla dziecka. Sorry, ale tak jest.
Przeczytaj też: Jakie doświadczenia seksualne mają polscy nastolatkowie? 7 faktów, które zaskakują
Jak znaleźć kompromis?
Masz prawo nie zgadzać się i źle się czuć z zachowaniem dziecka. Zamiast jednak krótko je zganić, nawiąż z dzieckiem rozmowę. Powiedz np.
- Widzę, że nieźle się bawisz. Ciało, rzeczywiście potrafi być niesamowite. Wydaje różne dźwięki, zapachy. Dla ciebie to bardzo zabawne i ja to rozumiem.
Zaznacz też, że nie dla każdego te tematy muszą być przyjemne.
- Chciałabym, żebyś przy mnie nie bekał. Dla mnie to nie są miłe dźwięki i dla kogoś innego przy kim to robisz też mogą nie być fajne, wiesz?
Taką rozmową, jak podkreśla Małgorzata Iwanek, pokażesz dziecku, że wasze potrzeby nie muszą się wykluczać.
Dzieci z reguły przeżywają swoje ciała jako coś ciekawego, dobrego i zabawnego. To ważne je w tym wspierać, ale nie trzeba robić tego poprzez przekraczanie siebie. Szczególnie jeśli w naszych domach był to temat trudny.
Według seksulożki, takie rozmowy z dzieckiem mogą pomóc też samemu rodzicowi.
Uznanie tej trudności w sobie i zaakcepowanie jej może pomóc w akceptowaniu ciała i jego "niedoskonałości". Jesteśmy nie tylko naszymi ciałami, ale też dźwiękami i wydzielinami i tak długo, jak nie wynikają one z choroby, są normalne.
Jak wspólnie normalizować ten fascynujący dla dziecka temat?
Możecie zaproponować granie na instrumentach, a możecie zaproponować siłowanki albo wymyślanie kawałów, w zależności od tego, jaka potrzeba idzie w parze z tym bekaniem czy puszczaniem bąków. - radzi psychoterapeutka Małgorzata Iwanek @kulturaseksualna