Kto nakrywa do stołu, kto odkurza, o której chodzimy spać, ile czasu spędzamy przed telewizorem, a ile na czytaniu książek… Zasady i obowiązki to coś, co nikogo nie dziwi, funkcjonują w każdym domu. Różni się jednak ich zakres, a to, co działa u jednych, u innych może się w ogóle nie sprawdzić.
Inaczej działamy, gdy jesteśmy we dwoje, wprowadzamy zmiany, gdy pojawia się dziecko… Zasady i (w miarę) stały rytm dnia pozwalają sprawnie funkcjonować, usprawniają wykonywanie codziennych czynności - to jasne. Nie powinno dziwić, że reguły tworzymy "pod siebie", a jednak.
Zasady podstawą codzienności
Sharon Johnson, aktywna w mediach społecznościowych mama szóstki dzieci, opublikowała na TikToku nagranie, na którym opisała zasady, które funkcjonują w jej domu. Dotyczą m.in. obowiązków domowych (każde dziecko ma przydzielone dwa zadania, odpowiednie do wieku), kieszonkowego, pieniędzy otrzymywanych za opiekę nad młodszym rodzeństwem, zakazu jedzenia poza kuchnią, regularnego "wolnego" mamy (wychodzi co tydzień, we wtorek), brakiem nocowanek czy konkretnych dni przeznaczonych na kąpiel.
Kąpiel? Dwa razy w tygodniu
Najwięcej emocji zdaje się wzbudzać zasada dotycząca kąpieli. Sharon wymieniła dwa dni, w które jej dzieci się myją: środę i niedzielę. Dodała także, że oczywiste jest, że gdy jest potrzebna, dodatkowa kąpiel jest możliwa. - Ale gdy nie ma takiej konieczności, to wystarczające - wskazuje.
W komentarzach posypały się gromy, ludzie zastanawiali się, jak można myć się jedynie dwa razy w tygodniu (szczególnie latem) i że każdy potrzebuje codziennej kąpieli. Sarah próbowała się tłumaczyć, mówiąc, że mają tylko jeden prysznic do dyspozycji, a o tym, że nie należy myć się dzień w dzień mówią i specjaliści, jednak "niehigieniczne" zasady poszły w świat - nagranie ma już ponad 10 milionów wyświetleń, a na profilu Sharon pojawiła się lista zatytułowana "Bath Gate 2024".
Mama wyjaśnia
Komentarze na TikToku zostały wyłączone, jednak Sharon postanowiła się odnieść do nich na Instagramie. Wskazała, że najwyraźniej ludzie są zafascynowani tym, jak kąpią się dzieci nieznajomych i że nie mają one "nocowanek".
- Kąpiel w środę i niedziele dotyczy tylko moich najmłodszych dzieci. Starsze kąpią się kiedy tego potrzebują i same to monitorują - wyjaśniła. Dodała, że "w razie potrzeby" to uprawianie sportu, brudzenie się, nadmierne pocenie się czy po prostu potrzeba umycia się.
Omówiła także inne "kontrowersyjne" zasady, m.in. te dotyczące nocowania czy opieki nad rodzeństwem. Wyjaśniła, że większość dzieci w okolicy też nie nocuje u innych, więc jej pociechom niczego nie brakuje, odpada jej obowiązek związany z tym, kto, kiedy i gdzie nocował, czy wypada jej kolej, aby zorganizować nocowankę. A zajmowanie się rodzeństwem nie jest obowiązkiem dzieci, mogą powiedzieć "nie".
Co sądzicie o zasadach? Sprawdziłyby się w waszym domu?