„Mamo boli mnie brzuch” tuż przed klasówką nie brzmi wiarygodnie. Udawanie to ważny sygnał

2023-10-08 9:57

Zdarza się, że dzieci symulują chorobę, szczególnie przed klasówką lub ważnym sprawdzianem. Myślą, że dzięki temu unikną pójścia do szkoły. Rodzice mają swoje patenty, aby sprawdzić, czy rzeczywiście dziecko jest chore. Psycholog tłumaczy, co może powodować ból brzucha bez choroby. Symulowanie może być też ważnym sygnałem dla rodziców.

Chore dziecko

i

Autor: Getti Images „Mamo boli mnie brzuch” tuż przed klasówką nie brzmi wiarygodnie. Udawanie to ważny sygnał

Każdy rodzic, który słyszy dzień przed klasówką swojego dziecka „Mamo, boli mnie brzuch” lub „Źle się czuję, jest mi niedobrze”, patrzy na całą sytuację dość sceptycznie. Nie jest powiedziane, że się nie martwi o zdrowie pociechy, ale zaczyna wątpić, co tak naprawdę jest przyczyną gorszego samopoczucia.

Psycholog Agnieszka Gola w rozmowie z Dzień Dobry TVN wyjaśnia, jaki ważny sygnał wysyła dziecko, gdy symuluje chorobę przed pójściem do szkoły.

Zobacz także: Jak ochronić dziecko przed infekcją, gdy domownicy chorują?

Sprawdź, jak odróżnić grypę od przeziębienia

Jak rodzice rozpoznają, że dziecko udaje?

Monika Machnicka, mama Niny w rozmowie z Dzień Dobry TVN przyznała, że gdy jej córka mówi, że źle się czuje, zawsze stara się być bardzo ostrożna. Rozmawia z córką i ją bacznie obserwuje. Mówi też, że będzie trzeba iść do lekarza, który sprawdzi, co stoi za jej dolegliwościami.

Wówczas często okazuje się, że dziewczynka mówi wtedy, że jednak pójdzie do szkoły. Na antenie przyznaje, że robi to z uwagi, że lekarz ją zdradzi, mówiąc, że jest zdrowa.

Mama Antka, Aleksandra Katolik przyznaje z kolei, że widzi od razu, że jej syn symuluje. Zazwyczaj zaplanowany następnego dnia sprawdzian jest powodem bólu brzucha lub gardła.

- Po nim to widać, jestem w stanie bez problemu poznać, czy to jest udawane, czy naprawdę coś mu dolega – przyznaje.

Symulowanie choroby to też ważny sygnał

Symulowanie choroby powinien być ważnym sygnałem dla rodziców. Szczególnie jeżeli zdarza się dość często.

Psycholog Agnieszka Gola wyznaje, że naturalnym odruchem każdego rodzica jest sprawdzenie, dlaczego dziecko skarży się na pewne dolegliwości. Kiedy jednak okazuje się, że badania niczego nie wykryły, nie oznacza to, że wszystko jest w porządku.

Może się bowiem okazać, że powodem jest reakcja na stres. Zaznacza jednocześnie, że każdy ma w sobie „komponent przeżywania emocji somatyczny”. To właśnie on może wywoływać bóle brzucha i głowy, choć dziecko nie złapało żadnego przeziębienia.

- Jeżeli to są takie epizodyczne sytuacje, kiedy wiemy, że nasze dziecko ma klasówkę i ten brzuszek boli, i próbuje jakoś uniknąć tej sytuacji stresowej, to u dzieci i u młodzieży jest to naturalne, że takie bóle somatyczne mogą się zdarzać – wyjaśnia psycholog.

Symulowanie jako większy problem

Może się jednak zdarzyć, że dziecko symuluje ból brzucha, chcąc zwrócić na siebie uwagę lub wręcz nie umiejąc opowiedzieć o swoim problemie. Dzieci będące ofiarami prześladowania i dręczenia przez rówieśników mogą szukać różnych sposobów na uniknięcie zajęć w szkole.

Niestety dość często ofiary bullyingu boją się prosić o pomoc dorosłych. Wstydzą się, że nie są akceptowane przez rówieśników i mogą wręcz myśleć, że to z nimi jest coś nie w porządku.

Jeżeli dziecko często symuluje chorobę i zdarza się, że nawet bez klasówki próbuje uniknąć chodzenia do szkoły, warto temu dokładnie się przyjrzeć. Przemoc wśród uczniów może się pojawić nawet w pierwszych klasach szkoły podstawowej. Nie ignorujmy tego sygnału. W razie wątpliwości skontaktujmy się z psychologiem lub pedagogiem szkolnym.

Źródło: dziendobry.tvn.pl

Czytaj także: Niepokojące badania. Dzieci zaczynające naukę w przedszkolu są zestresowane

Lęki nocne u dzieci, czyli skąd się bierze potwór w szafie, strachy i złe sny