Być może zewsząd słyszysz, że dziś wszystko robimy nie tak. Głównie matki, bo to do nas swój przekaz kierują internetowi twórcy, których jest coraz więcej. I choć nie wszyscy są specjalistami w dziedzinie dziecięcych emocji, nierzadko ich wpisy prowokują do refleksji czy to, co robimy, jest dla naszych dzieci dobre.
Mówi się czasem, że "dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane" i choć w kwestii wychowania dzieci podejścia rodziców bardzo się różnią, faktycznie same intencje nie wystarczą, by wpoić dziecku ważne dla nas wartości.
Okazuje się, że rodzice źle reagują na dziecięcą złość, mówią zdania, które wpędzają w poczucie winy czy wykazują typowo przemocowe zachowania. Jest w tym może odrobina ironii, choć warto pamiętać o tym, że nie trzeba dążyć do ideału, by być dobrym rodzicem.
Jak nie popełnić błędu chwaląc pociechę?
O tym pamiętaj chwaląc dziecko
Doskonale wiemy, że pochwały są miłe, więc czemu nie mielibyśmy chwalić swoich dzieci? Dobre słowo jest warte więcej niż prezenty. Zdecydowanie lepiej więc dziecko chwalić (pozytywnie motywować) niż krytykować.
Jednak słowa "super" czy "ładny obrazek" nie są dla dziecka specjalnie wartościowe, bo właściwie nic nie mówią. Dla malucha tego typu sformułowania brzmią zwykle zbyt enigmatycznie. Zamiast więc mówić "ale super" na wysprzątany pokój doceń to, jak dziecko poukładało zabawki, w jaki sposób posegregowało książki na półce.
Chwaląc dziecko, unikaj porównywania malucha z innymi i wystrzegaj się takich sformułowań jak "no w końcu!".
Zobacz też: Mówisz takie rzeczy córce? To gasi jej kreatywność i podcina skrzydła
"Ten błąd popełnia większość rodziców"
Chwaląc swoje dziecko, łatwo można też wpaść w pewną pułapkę, a mianowicie gdy pochwał jest zbyt dużo, dziecko może uzależnić się od potrzeby bycia podziwianym. Zamiast robić coś, by mieć frajdę, może swoje odczucia uzależniać od tego, czy zasłużyło na pochwałę otoczenia. Bez chwalenia niechętnie podejmuje się aktywności i może uznać, że warto robić tylko to, za co otrzymuje się nagrodę.
Aneta Czupalla w jednym z ostatnich postów na Instagramie przekonuje, że większość rodziców w kwestii chwalenia dzieci popełnia błąd. Jaki?
Chodzi jej zdaniem o sposób, w jaki to robimy i słowa, jakich używamy. Zauważa, że kiedy dziecko jest na czymś skupione, stosowanie komunikatów w stylu "skup się", "uważaj", "nie ta noga" tylko rozpraszają dziecko.
"Jeżeli dziecko próbuje coś zrobić - nie przeszkadzam mu. Nie komentuję. Widzę, jak walczy, czasem ryczy, bo nie potrafi, ale się nie poddaje" - pisze.
Mama trójki dzieci przekonuje, że nie chwali samych dzieci, ale efekt ich pracy. Zamiast "ale jesteś mądry" czy "jesteś super" skupia się na tym, ile pracy w dane zadanie włożyła pociecha. To może więc być zauważenie dokładności, z jaką dziecko coś narysowało lub fakt, że pomimo podejmowania wielu prób nie poddało się.
"To utwierdza ich w przekonaniu, że zrobili to, bo ćwiczyli, bo pracowali, byli w procesie i po prostu ilość wykonanych prób doprowadziła ich do celu. To buduje w nich motywację wewnętrzną" - wyjaśnia.
Czytaj też: Zamiast karać, pozwól działać konsekwencjom. Ekspertka tłumaczy, jak to zrobić