"Nie wolno" dzieci słyszą zdecydowanie zbyt często. Oczywiście to naturalne, że używasz tych słów, by zapobiec niebezpiecznej dla dziecka sytuacji czy nauczyć zasad, jakie panują w waszym domu. Jednak nagminne powtarzanie "nie wolno" sprawia, że dziecko zaczyna je ignorować. W końcu jeśli maluch od rana do wieczora słyszy wyłącznie wydawane w jego kierunku zakazy, uodparnia się na ich treść.
Psycholożka podpowiada, co mówić zamiast słynnego "nie wolno". Przekonuje rodziców, że istnieją o wiele skuteczniejsze sposoby na to, by odwieść dziecko od konkretnego zamiaru.
Spis treści
Dlaczego "nie wolno" jest złe?
To naturalne, że prościej i szybciej jest wydać dziecku komunikat "nie wolno". Większość rodziców oczywiście tłumaczy później dziecku dlaczego nie może czegoś zrobić, jednak zakazywanie nierzadko sprawia, że maluch jest jeszcze bardziej zainteresowany daną czynnością. W końcu skoro nie wolno, to pewnie dlatego, że jest to coś fajnego, interesującego. Zakazany owoc smakuje najbardziej.
Psycholożka Justyna Bejmert przekonuje, że im bardziej podkreślimy, że czegoś nie wolno, tym większa szansa że dziecko zrobi daną rzecz jeszcze chętniej. Z pewnością masz podobne spostrzeżenia. Przypomnij sobie sytuację, w której zabraniałaś dziecku otwierać kuchenne szafki, odkręcać wodę czy wdrapywać się na krzesło. To pewne, że ciekawy świata maluch chce wszystkiego dotknąć i spróbować. I nie wystarczy powiedzieć, że "to jest be", by dziecko było o tym przekonane.
Czytaj też: Psycholog radzi, co mówić, gdy dziecko rzuca "nie słucham cię". "Niby takie pitu-pitu a działa"
Co zamiast "nie wolno"?
Istnieje wiele sposobów na to, by przekonać dziecko aby czegoś nie robiło bez... mówienia dziecku, by czegoś nie robiło.
"Postaraj się dać dziecku alternatywę, przekierować jego uwagę, zaangażować w inną czynność" - przekonuje psycholożka Justyna Bejmert.
Psycholożka podpowiada, jakich konkretnie komunikatów możesz użyć zamiast mówić "nie wolno":
- gdy chcesz powiedzieć: "nie wolno bić!" powiedz: "kiedy się złościsz, możesz tupać w podłogę / uderzać w poduszkę",
- gdy chcesz powiedzieć: "nie wolno skakać", powiedz: "na kanapie siedzimy. Chodź, poskaczemy na podłodze",
- gdy chcesz powiedzieć: "nie wolno rzucać", powiedz: "z klocków możemy zbudować wieżę. Porzucaj piłeczkami do pudełka".
Sytuacji, w których jedynym sensownym komunikatem kierowanym do dziecka będzie "nie wolno", będziecie mieć każdego dnia mnóstwo. Może to dotyczyć chęci zjedzenia czegoś niejadalnego, majstrowania przy gniazdku elektrycznym, wybiegania na ulicę. Najważniejsza jest właściwa i zdecydowana reakcja zawsze wtedy, gdy dziecku grozi realne niebezpieczeństwo. W sytuacjach, gdy chodzi raczej o dyskomfort innych domowników czy zniszczenie rzeczy, warto proponować dziecku inne aktywności w zamian.
Czytaj też: Dziecko uderza i zaczyna się śmiać? To wcale nie oznacza, że sprawiło mu to przyjemność