Wiele mówi się o buncie dwulatka, czyli okresie, kiedy dziecko zaczyna dostrzegać swoją sprawczość i swój wpływ na otoczenie. Problem z odkryciem jest taki, że dziecko nie mumie go prawidłowo wykorzystać.
Jeśli maluch czegoś chce i wie już, że może wpływać na rodziców, żeby to otrzymać, zaczyna się buntować. A ponieważ nie umie opanować pragnienia ani wysuwać argumentów „za”, zaczyna rzucać się po ziemi, płakać, wściekać, rzucać zabawkami, pluć, gryźć itd., itd.
Jeśli masz w domu nieznośnego dwulatka, wiedz, że ten trudny okres minie. Ale zanim to się stanie, zrozum, co przeżywa twoje dziecko, by poradzić sobie z jego buntem.
Spis treści
- Nie potrafią negocjować
- Nie czują zagrożenia
- Nie potrafią się komunikować
- Nie znają się na zegarze
- Nie panują nad emocjami
- Szybko się rozwijają
Nie potrafią negocjować
Dwulatki są apodyktyczne, bo inaczej nie potrafią. Nie umieją jeszcze wyrazić swoich pragnień w sposób cywilizowany, nie umie znieść ani zrozumieć odmowy, nie potrafi jeszcze komunikować się z rodzicami, to przede wszystkim nie potrafi kontrolować własnych emocji, które nim rządzą. Jeśli maluch czegoś chce, musi to mieć tu i teraz, inaczej zrobi awanturę.
Najlepszą rzeczą jaką możesz zrobić to trochę odpuścić. Jeśli nie chce założyć koszulki z misiem, pozwól mu na tę z kwiatkiem, nawet jeśli jest już za mała. Warto to zrobić, jeśli można w ten sposób uniknąć katastrofy. Ale jeśli przesadzi, i zażąda ciastek zamiast zupy, to po prostu pozwól mu okazać niezadowolenie, nawet jeśli boisz się, że sąsiedzi już dzwonią po policję.
Czytaj również: Wszystkie musimy przejść przez dziecięcy bunt dwulatka - jak to przetrwać?
Nigdy nie mów "nie płacz". Wypróbuj jedno z tych 10 zdań i zapanuj nad sytuacją
Nie czują zagrożenia
Dwulatki mają zapas energii i nie do końca rozumieją pojęcie niebezpieczeństwa. To straszna kombinacja, która prawdopodobnie sprawi, że nie raz wylądujecie na SORze z rozbity czołem. Musisz być stale czujna, bo maluch jest zawsze w ruchu, a twoim priorytetem musi być zapewnienie dziecku maksimum bezpieczeństwa.
Przemebluj mieszkanie, kup kask na rowerek, zabezpiecz co się da - kuchenkę okna, schody... i biegaj wszędzie za malcem, zanim zrobić coś głupiego.
A jeśli dopadnie cię zmęczenie, pociesz się, że w ten sposób spalasz kalorie. A poważnie: wiedz, że każdy taki wyczyn dziecka jest dla niego forma nauki, nowym doświadczeniem, niezbędnym do prawidłowego rozwoju.
Nie potrafią się komunikować
Niektóre dwulatki komunikują się całkiem nieźle, ale są i takie, którym brakuje jeszcze słów i zdolności wyrażania swoich myśli. To frustrujące, dlatego nie dziw się, że dziecko, które chce ci coś powiedzieć, ale nie potrafi, zaczyna w końcu wrzeszczeć – słusznie rozumując, że ten język zrozumie każdy rodzic i nie tylko on.
Pamiętaj,możesz nie mieć pojęcia, o co chodzi twojemu dziecku ale na pewno wiesz, jak je uspokoić czy odwrócić jego uwagę, więc zrób to. Zaśpiewaj piosenkę, powygłupiaj się, a jeśli wszystko inne zawiedzie, weź na ręce i posadź na chwilę przed telewizorem. W tym czasie weź 10 oddechów i zacznij walkę od nowa.
Nie znają się na zegarze
Mówienie dwulatkowi, żeby szybciej się ubierał i nie bawił w czasie jedzenia, bo inaczej spóźnicie się do żłobka, ma tyle samo sensu, co przekazanie mu informacji o przyczynach globalnego ocieplenia.
Dziecko ma dużo czasu, bo nie znaj się na zegarze. Dwulatki, które nie współpracują przed wyjściem z domu nie są okropne, po prostu nie zdają sobie sprawy, o co to całe zamieszanie.
Aby uniknąć kłopotów, to ty musisz zmienić swoje spojrzenia na kwestę spóźniania się. Planuj rozkład dnia swój i dziecka tak, aby zawsze mieć zapas na nieprzewidziane okoliczności. Informuj zawsze malca o tym, co ma nastąpić z wyprzedzeniem: dziecko nie lubi być zaskakiwane, więc jeśli wiesz, że masz jutro lekarza i musisz wyjść wcześniej z domu, powiedz mu o tym dwa dni wcześniej i powtórz to jeszcze 10 razy, aby rano nie był zdziwiony zaburzeniem jego rutyny.
Nie panują nad emocjami
Dziecko nie panuje nad emocjami. Ty, gdy jesteś zmęczona, siadasz na chwilę i pijesz kawę, dziecko – zaczyna płakać lub wściekać się bez powodu. Ty, gdy jesteś smutna, przełykasz łzy i obmyślasz sposoby wyjścia z kłopotów, dziecko – płacze tak, aż wyczerpie cały zapas łez.
Jedyna rada dla ciebie, to zapobiegać katastrofom, z którymi dziecko nie umie sobie poradzić. Nos przekąski, żeby zapobiec atakowi głodu (i wściekłości), miej ze sobą zabawkę, aby zapobiec awanturze w sklepie czy w samochodzie, planuj dzień tak, aby nie zniknęła wam popołudniowa drzemka, która może być przyczyną całej serii „nieszczęść” i zgrzytów. Bądź po prostu czujna i gotowa na wszystko - jak to matka.
Czytaj również: Histeria u dziecka: jak reagować? [5 sprawdzonych sposobów]
Mówią "uspokój się" i już jesteś spokojna? Nie i do dziecka też to nie trafi, ale są skuteczne słowa
Szybko się rozwijają
Maluch w wieku 2 lat zmienia się dynamicznie, zmieniają się również jego upodobania i zachowania. Dziecko uczy się nowych rzeczy, zdobywa nowe słownictwo, uczy się skakać ze schodka i lepić babki z piasku. Nic dziwnego, że jego mózg szaleje.
Raz kocha czerwony kubek, ale już następnego dnia robi awanturę, gdy dostanie w nim mleko, bo dziś zielony jest fajniejszy, bo właśnie nauczył się rozpoznawać ten kolor. Wczoraj jeszcze jadł brokuły, dziś ich nie nawidzi, bo woli kalafiora, którego spróbował w przedszkolu.
Bądź cierpliwa, gotowa na ciągłe zmiany i pamiętaj o tym, aby zapewnić mózgowi malca odpoczynek. Zaplanuj dziecku trochę ciszy i drzemki, aby zdążył przetwarzać wszystkie informacje, które przyswajane z prędkością światła.