Wszyscy popełniamy błędy. Każdemu rodzicowi zdarza się powiedzieć lub zrobić coś, czego później żałuje. Zawsze jednak można poprawić swoje zachowanie wobec dziecka, przeprosić je. Zdaniem psychologów, to co i jak mówimy do dziecka, układa całą naszą przyszłą relację z nim. Kochamy nasze dzieci i chcemy by w domu czuły się komfortowo, bezpiecznie i szczęśliwie. Skoro tak, to czemu często nie mówimy do nich tak, jak np. do gościa, na którym chcemy wywrzeć dobre wrażenie i sprawić, by czuł się mile widziany?
Dowiedz sie: Porozumienie bez przemocy: jak je stosować w relacjach rodzinnych
Złe zachowania rodziców
Zwolennikiem takiego sposobu komunikacji między rodzicem, a dzieckiem, opartego na szacunku i uprzejmości był izraelski psycholog mieszkający w Nowym Jorku, a także terapeuta dzieci i pedagog dr Haim Ginott. Uważał on, że nawet ci kochający i pełni dobrych intencji rodzice potrafią niekiedy malucha obwiniać, zawstydzać, oskarżać, wyśmiewać, a także wygłaszać kazania i moralizować.
Takie zachowania mają niestety destrukcyjny wpływ, nie tylko na kształtującą się osobowość dziecka, ale też na jego relacje z rodzicem.
Dzieci są niczym mokry cement. Cokolwiek się z nimi zetknie, pozostawia trwały ślad - mawiał dr Haim Ginott.
Jak wyrażać krytykę bez poniżania?
Choć książka Między rodzicami a dziećmi. Przyjazne kontakty z pociechami jest bardzo stara, a sam doktor zmarł w 1973 roku, to ukształtowała ona kolejne pokolenia psychologów i pedagogów. Doczekała się też wielu kolejnych, uaktualnionych wydań, także po konsultacjach z żoną dr. Ginott`a.
Książka uczy między innymi, jak wyrażać krytykę bez poniżania i okazywać swóją dezaprobatę, a nawet gniew w nieszkodliwy sposób. Zdaniem psychologa, dobre relacje rodzinne opierają się na inteligencji emocjonalnej.
Przeczytaj też: Pozytywna dyscyplina: na czym polega ta metoda wychowywania dzieci?
Dziecko może nas irytować, możemy być na nie źli, ale powinniśmy to wyrażać w sposób, który nie będzie dla niego dotkliwy do tego stopnia, by wpływał np. na jego samoocenę. Sposobem, który radzi dr. Ginott jest mówienie do dziecka jak to gościa. Dlaczego?
Czy powiedziałabyś tak do gościa?
Gdy gościmy kogoś we własnym domu, chcemy by czuł sie komfortowo, nie chcemy go urazić. W ten sam sposób powinniśmy dbać o relację z dziećmi. Obranie takiego kierunku, opartego na podstawowych zasadach komunikacji, pozwoli rodzicom budować stosunki z dziećmi na wzajemnym szacunku i godności.
Zastanów się więc, czy powiedziałabyś tak do gościa?
- "Co jest z tobą nie tak?", "Czemu jesteś taki niezdarny?" - gdyby gość wylał mleko.
- "Nie umiesz nic zrobić dobrze?", albo "Czemu jesteś taka źle zorganizowana?" - gdyby przyjaciółka spóźniła sie na spotkanie.
- "Nie potrafisz pamiętać o podstawowych rzeczach?" - gdyby twój gość wrócił się po portfel.
Mało kto wyobraża sobie mówienie czegoś takiego do znajomych, przyjaciół... Czemu więc z dużo większą łatwością przychodzi nam mówienie tego do dzieci? Dlaczego tak się dzieje? Dr Ginott uważał, że z pokolenia na pokolenie powtarzamy błędy wychowawcze naszych rodziców. Tymczasem, nawiązywanie przyjaznych i skutecznych kontaktów z dzieckiem, uświadamianie sobie własnych emocji oraz zrozumienie dla uczuć dziecka uważał za podstawę szczęśliwej rodziny.
Te teorie są przecież ponadczasowe.
Sprawdź: Kreatywna dyscyplina, czyli wychowanie bez krzyku. Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały?