Niewidzialne dziecko cierpi w samotności. Co możemy zrobić, aby mu pomóc?

2024-07-26 15:39

Niewidzialne dzieci pochodzą z "normalnych" domów. Z zewnątrz może się wydawać, że niczego im nie brakuje, są zaopiekowanie. Nie mają tego, co najważniejsze - bliskości. Nikt się nie interesuje ich potrzebami czy uczuciami. Za to, gdy coś im się nie uda, od razu są krytykowane.

Niewidzialne dziecko cierpi w samotności. Co możemy zrobić, aby mu pomóc?

i

Autor: Getty Images Niewidzialne dziecko cierpi w samotności. Co możemy zrobić, aby mu pomóc?

Słysząc o problemach w domach, często z automatu łączymy je z różnego rodzaju patologiami. A i w "rodzinie z obrazka" może dziać się wiele złego. Dysfunkcje nie kierują się statusem materialnym, poziomem wykształcenia czy miejscem zamieszkania.

Niewidzialne dziecko trudno jest zauważyć, samo też nie chce być odnalezione. Gdy ktoś je dostrzega to najczęściej dlatego, aby im coś wypomnieć, nakrzyczeć na nie.

Zamiast wzrastać w środowisku ciepła, akceptacji, miłości i bezpieczeństwa, codzienne odczuwa lęk, strach przed zrobieniem czegoś nie tak, jak trzeba

- wskazuje dr Marta Majorczyk, którą zapytałam o syndrom niewidzialnego dziecka.

Najczęstsze błędy wychowawcze, które popełniają rodzice

Jakie jest niewidzialne dziecko?

Parentyfikacja - odwrócenie ról w rodzinie, gdy to dziecko przejmuje obowiązki rodziców - kojarzy się głównie z tzw. rodzinami z problemami. W "normalnych domach" "takie" rzeczy się nie zdarzają. Rzeczywistość jest jednak inna. Może i dzieci mierzą się z innymi trudnościami, ale wciąż są pozostawiane same sobie i obciążone sprawami, które nie powinny ich dotyczyć.

Parentyfikacja jest powiązana z syndromem niewidzialnego dziecka. To zjawisko możemy zaobserwować w wielu dysfunkcyjnych rodzinach, niekoniecznie muszą się równać z największą patologią.

Dr Marta Majorczyk, psycholog i pedagog, doradca rodzinny z poradni psychologicznej przy Uniwersytecie SWPS wskazuje, że syndrom niewidzialnego dziecka to:

  • objawy przyjmowania przez dziecko w dzieciństwie w rodzinie dysfunkcyjnej roli niewidzialnego dziecka

Takie dziecko zachowuje się w rodzinie tak, jakby go nie było, żyje w innym świecie, często ma wyimaginowanych znajomych lub przyjaciół, izoluje się od rodziny i świata zewnętrznego. Postrzegane jest jako dziecko wycofane, nieśmiałe. Zachowuje się tak, aby nie zwracać na siebie uwagi, cechuje się bardzo niskimi kompetencjami psychospołecznymi (szczególnie interpersonalnymi).

Dziecku towarzyszy samotność, poczucie krzywdy, lęk, poczucie bycia "do niczego", smutek. W jego świadomości dominuje uwewnętrzniony przekaz: "estem do niczego. Dla nikogo nie jestem ważny. Nie liczę się. Muszę radzić sobie sam/sama". W świecie zewnętrznym takie dziecko izoluje się od innych, nie potrafi nawiązać kontaktu, często nie podejmuje współpracy z innymi, tworzy świat fantazji, gier, książek czy filmów albo muzyki, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo.

  • efekt niskiej samooceny wynikający z lęku przed poradzeniem sobie z różnymi sytuacjami

Lęk czy nieśmiałość powodują, że dziecko jest spięte, wycofujące się, rzadko przejawia inicjatywę, nie lubi być w centrum uwagi. Nie podejmuje nieobowiązkowych aktywności, niczego nie chce. Takie dziecko nie skarży się, jest bezproblemowe.

  • określenie sytuacji psychicznej dziecka, które doświadczyło odwrócenia ról w rodzinie (parentyfikacja)

Polega to na tym, że dziecko, aby zapewnić sobie opiekę rodziców, poświęca własne potrzeby egzystencjalne, jak i emocjonalne, musi zaspokajać potrzeby opiekunów, gdyż dzięki temu może liczyć na ich troskę.

Dziecko, którym nikt się nie interesuje

Niewidzialne dziecko nie musi mieć uzależnionych rodziców. Być może jest jednym z wielu dzieci w rodzinie? Może jako jedyne jest tym "bezproblemowym", którego nie trzeba stale pilnować, sprawdzać, czy odrobiło lekcje itp.? Może jego rodzeństwo choruje i nie ma już czasu, sił, aby i jemu poświęcić wystarczająco dużo uwagi? Rodziny są różne, istnieje wiele powodów, które sprawiają, że młody człowiek znika z radaru. Czy rodzice są świadomi, że ich dziecko jest gdzieś "z boku"?

Dr Marta Majorczyk tłumaczy, że to wynika z przyjętej postawy wychowawczej, stylu wychowania i modelu funkcjonowania rodziny. Często postępowanie rodziców jest nieuświadomione, wynika z ich niskiej kultury pedagogicznej, problemów rodzinnych.

"Rodzice dokonujący odwrócenia ról są niedojrzali, nie widzą w swoich dzieciach odrębnych osób i nie czują ciężaru, który składają na ich barki" - wskazuje dr Majorczyk. "Są to osoby, które są nieelastyczne, trwają w uporze przy swoim zdaniu, wykazują niski poziom tolerancji na stres, w swoim działaniu kierują się tym, co wydaje im się w danej chwili najprzyjemniejsze, formułują oceny subiektywne, nie szanują różnic, są egocentryczne, mają niski poziom refleksyjności i empatii, są niewrażliwi emocjonalnie. W zjawisku parentyfikacji uczestniczą trzy pokolenia: dziecko, jego rodzice i dziadkowie. Tego, czego rodzice nie otrzymali od własnych rodziców, oczekują od swoich dzieci" - wyjaśnia specjalistka.

Niewidzialne dziecko ma więcej luzu? W końcu, skoro nikt nie zwraca na nie uwagi, może robić, co tylko chce. Niezupełnie. Owszem, jego potrzeby czy uczucia nic nie znaczą, jednak jego poczynania nie przechodzą bez echa - jeśli np. dziecko o czymś zapomni, zrobi coś niewłaściwego, na pewno będzie to odnotowane i omówione ze szczegółami. Gdy jest dobrze, to młody człowiek nie istnieje, gdy cokolwiek pójdzie mu nie tak, od razu jest w centrum zainteresowania.

Niewidzialne dziecko, zamiast wzrastać w środowisku ciepła, akceptacji, miłości i bezpieczeństwa, codzienne odczuwa lęk, strach przed zrobieniem czegoś nie tak, jak trzeba, dowiaduje się, że nic mu się nie należy, ale za to ma bardzo dużo nakazów, zakazów i obowiązków

- mówi dr Marta Majorczyk.

Doświadczenia z dzieciństwa rzutują na całe życie. Jak wskazuje dr Majorczyk, w dorosłości syndrom niewidzialnego dziecka wiąże się z odczuwaniem obaw przed popełnieniem błędu, nadmiernym martwieniem się o przyszłość.

"Osoby z tym syndromem często są przekonane o swojej samowystarczalności, mają niskie poczucie własnych kompetencji. Towarzyszą im objawy somatyczne (kłucie w klatce piersiowej, nudności, bóle brzucha, duszności)" - wyjaśnia specjalistka.

Syndrom prowadzi do zakłóceń relacji społecznych z innymi (lęk przed wchodzeniem w związki, niechęć do mówienia o swoich emocjach, nieumiejętność rozwiązywania konfliktów, brak umiejętności do budowania relacji jako małżonek/rodzic)

- dodaje.

Czy możemy coś zrobić?

Czy możemy jakoś pomóc niewidzialnemu dziecku? Problem pojawia się na samym początku. Nie jest łatwo w ogóle stwierdzić, że młody człowiek potrzebuje wsparcia, że dzieje się coś, co wymaga interwencji.

Omawiany syndrom jest trudny do zauważenia, bo u jego podstaw znajduje się dysfunkcja nierzucająca się w oczy otoczeniu (np. pracoholizm, emocjonalna niedojrzałość/niedostępność rodzica, brak otwartej komunikacji między członkami rodziny)

- wskazuje dr Majorczyk.

Czujni powinni być nauczyciele - to "obcy" dorośli, który mają regularny kontakt z dzieckiem i mogą je obserwować przez pewien czas, powinni zauważyć ewentualne zmiany w jego zachowaniu.

"Nauczyciel dysponujący wiedzą na temat istoty odwrócenia ról w rodzinie, funkcjonowania rodziny dysfunkcyjnej może zwrócić uwagę na swoiste zachowania dziecka w klasie. Uczniowie, którzy są przesadnie uczynni, grzeczni, dobrzy, bardzo dzielni, mogą stanowić grupę ryzyka, czyli być dziećmi, wobec których role w rodzinie były lub są odwracane" - tłumaczy dr Majorczyk.

Pedagog szkolny, nauczyciel lub psycholog mogą podjąć celowe działania diagnostyczne w kierunku parentyfikacji

- dodaje.

"Stara maleńka" może nie być tylko żartobliwym powiedzonkiem. Dorosłe zachowania obserwowane u dziecka mogą mieć również drugie dno, warto o tym pamiętać.

Mądrości naszych rodziców - to prawda czy mit? [QUIZ]

Pytanie 1 z 10
"Nie siedź blisko telewizora, bo popsujesz wzrok"